"Słoneczny patrol": David Hasselhoff powróci na szczyt?
Swego czasu miał wszystko, ale przez alkohol sięgnął dna. Dziś odcina się od przeszłości i próbuje znów wrócić na szczyt.
Przykład kariery z przypadku. W 1975 r. 23-letni kelner, David Hasselhoff został wypatrzony przez producenta, który dał mu rolę w "Żarze młodości". Z dnia na dzień zaczął poznawać blaski i cienie sławy.
- Przed moją przyczepą stały fanki. Chętne na wszystko, a ja opróżniałem minibarek. Od początku lat 70. piłem, by zabić lęki i poczucie samotności. Nawet kiedy zdobyłem międzynarodowy sukces, wewnątrz mnie była pustka i bolesna samotność. Desperacko chciałem być zauważony - napisał w swojej autobiografii "Making wives" w 2006 r.
Po kilku latach spędzonych na planie soap-opery David był już u kresu wytrzymałości. - Mijał 6. rok mojej obecności w "Żarze..." i przechodziłem najgorszy moment w życiu: zmęczony jedną rolą, przygotowaniami do niej oraz faktem, że nie mogę załapać się do seriali w prime-time. Piłem i trwoniłem zarobione pieniądze - wyznał w 1983 r. dziennikarzowi "TV Guide’a.".
Odszedł z soap- opery, a dzień później dostał rolę, która okazała się przełomową w jego karierze: Michaela w "Nieustraszonym" (1982 r.). W marcu 1983 r. na plan z gościnną wizytą wpadła aktorka Caroline Hickland, która podbiła serce Davida. Rok później (24 marca 1984 r.) para pobrała się. Sielanka nie trwała jednak długo. Po zakończeniu "Nieustraszonego" w 1986 r. Hasselhoff skupił się na swojej drugiej drodze artystycznej - muzyce (1985 r. debiutancka płyta "Night Rocker") i byciu idolem nastolatek: imprezowy styl życia, używki i dziewczyny.
- W małżeństwie już nie byliśmy tylko ja i on. W naszym łóżku byli menedżerowie, agenci, rzecznicy. Finalnie David postawił na karierę - zdradza Hickland. W 1989 r. jako oficjalny rozwodnik David został gwiazdą "Słonecznego patrolu", a u jego boku była już inna kobieta - aktorka Pamela Bach, którą w 1985 r. poznał na planie wcześniejszego serialu i której, będąc jeszcze mężem Hickland, składał niemoralne propozycje. - To było przeznaczenie. Poznaliśmy się przy kręceniu "Nieustraszonego". A potem już jako wolni ludzie dwa lata później w restauracji w L.A. - opowiadał dla woman. com.
Pobrali się 9 grudnia 1989 r. W międzyczasie kult Davida dotarł do Niemiec. Seriale biły rekordy popularności, a jego single okupowały listy przebojów. Sam David do dziś uważa, że jego twórczość przyczyniła się do upadku Muru Berlińskiego. - Singiel "Love Freedom" okazał się hymnem wolności. Wykonałem go w sylwestra 1989 r. na ruinach Muru Berlińskiego. To smutne, że nie ma mojego zdjęcia w berlińskim muzeum - wyznał w "TV Spielfilm". W tym czasie w USA ciemne chmury zebrały się nad "Słonecznym..." - serial został skasowany po 1. sezonie. David postanowił działać. Wyłożył swoje pieniądze, odkupił prawa od NBC i został jego producentem. - Zatrudnił Pamelę Anderson i uratował serial - wspomina szef NBC. - "Słoneczny..." miał potencjał. Wszyscy, którzy go tworzyli, mieli dobre serce, a to biło z ekranu - podsumował Hasselhoff, który nosił ratownicze szorty do 2000 r., a rok później zakończył jego produkcję. - 11 lat to wystarczająco długo. To już nie był ten sam serial. Zmierzał w niefajnym kierunku - napisał w swojej książce.
Na ekranie David ratował życie ludzi, a prywatnie zamieniał codzienność Pameli i ich córek - Taylor Ann (ur. 1990 r.) i Hayley (ur. 1992 r.) - w koszmar.
- Świat patrzył na bohatera u boku Pam Anderson, a ja widziałam, jak pijany leży na podłodze w domu. Miał wszystko, a wiecznie był nieszczęśliwy. Nasze życie było kłamstwem. Jednak jego największą tragedią było, że butelkę kochał bardziej niż mnie - wyznała Bach.
13 stycznia 2006 r. David wniósł pozew o rozwód. Powód? Różnice nie do pogodzenia. Na drugi dzień Bach złożyła swój, w którym oskarżyła męża o przemoc. - Jedyną osobą, która złamała nos mojej żony, jest jej chirurg plastyczny - bronił się Hasselhoff. W czerwcu sąd uznał racje Davida i przyznał mu opiekę nad córkami, a David bez Pameli u boku rozpoczął "czarną serię".
Już 30 czerwca świeżo upieczony kawaler z odzysku trafił ranny do szpitala, po tym, jak pijany, goląc się, rozbił drzwi od prysznica. Miesiąc później obsługa lotniska odmówiła wpuszczenia nietrzeźwego aktora na pokład samolotu. Niecały rok później (3 maja 2007 r.) świat obiegło nagranie, na którym pijany i półnagi David leżał na podłodze i próbował zjeść cheeseburgera.
- Tato, obiecałeś, że przestaniesz. Miałeś więcej nie pić! Wiesz, że przez to możesz stracić pracę - słychać było w tle głos Taylor Ann.
Po skandalu Hasselhoff stracił na dwa tygodnie prawa do opieki nad córkami.
- Dostałem swoją nauczkę, wracam do gry - wyznał kilka tygodni po zdarzeniu. Mogło się wydawać, że gorzej już nie będzie.
Niestety, 3 maja 2009 r. aktor z impetem wrócił na okładki tabloidów. Nieprzytomny ojciec został znaleziony przez 16-letnią wówczas Hayley.
- Gdy pomoc dotarła, ledwo oddychał. To kolejny raz (ponad 10) w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy David trafia do szpitala z powodu zatrucia alkoholem - donosił portal Radar Online.
W 2009 r. były jeszcze dwa takie raporty: 21 września i 27 listopada. Za każdym razem powód ten sam: zatrucie alkoholem po kilkudniowym ciągu pijackim. Punktem zwrotnym na drodze do zatracenia okazał się dzień 26 maja 2010 r. Historia powtórzyła się, ale tym razem musiał zapłacić wysoką cenę. Od lat próbujący reaktywować swoją karierę - która po zakończeniu "Słonecznego..." poszła na dno jak Titanic - David stracił pracę.
- Jednego dnia jestem jurorem w "America’s Got Talent", a następnego nie mam już pracy. Do tego mój najlepszy przyjaciel przegrywa walkę z rakiem. To rozwala ci umysł. Musisz wziąć zimny prysznic i zacząć nowe życie - wyznał ostatnio 62-letni David Hasselhoff, ucinając dalsze pytania o nałóg: - To już za mną. Ruszyłem naprzód!
MG