Siostrzana rywalizacja. Jak wyglądało życie Małgorzaty Niemirskiej?
Jedni kojarzą ją z rolą Lidki z "Czterech pancernych i psa", jednak jej kariera to nie tylko ta kultowa produkcja. Małgorzata Niemirska ma na swoim koncie dużo ról, między innymi odgrywała postać Anny w "Samym Życiu", a ostatnio mogliśmy oglądać ją w "Drugiej Szansie". Jednak kariera to nie wszystko - wbrew pozorom jej życie nie było usłane różami.
Swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęła drobną rolą w produkcji "Pingwin", jednak to postać Lidki w "Czterech pancernych i psie" przyniosła jej wówczas sławę. Przez całe życie towarzyszyła jej rywalizacja ze starszą siostrą, Ewą Wiśniewską. Obie wówczas młodziutkie dziewczyny wkroczyły na ścieżkę aktorstwa, a ich konkurowanie nasiliło się. Niemirska pozostała w "Czterech pancernych..." jeszcze kilka lat, a wizerunek młodej telegrafistki pozostał z nią aż do dziś.
Późniejsze próby zerwania z postacią Lidki nie przyniosły za dużego skutku, a role na dużych i małych ekranach nie zadowalały jej, dlatego też dołączyła do Teatru Dramatycznego w Warszawie, z którym związana jest do dziś.
- Jeździłam na plan zdjęciowy przez całe studia w PWST i jeszcze pierwszy rok grania w teatrze. Siedem lat młodości w tych samych butach, furażerce, mundurze - to się mogło znudzić. Do tego wyjazdy na poligony, wcale nie było łatwo. Nie miałam życia. Potem przyszły długie lata zmagania się z wizerunkiem Lidki. Teraz czuję sentyment do tej postaci, ale wtedy bywało strasznie - mówiła w jednym z wywiadów.
Później Niemirska grywała w różnych produkcjach, jednak żadna z nich nie przyniosła oczekiwanej sławy, jak jeden skandal, z jej udziałem... Otóż w 1974 roku na planie serialu kryminalnego "Kobra" poznała się z Markiem Walczewskim i... zakochała się bez pamięci. To dla niego postanowiła odejść od ówczesnego męża, Andrzeja Makowieckiego.
Tu niestety zaczęły się problemy i utworzył się wspomniany skandal. Okazało się, że Walczewski również jest w związku małżeńskim, o czym Niemirska wcześniej nie wiedziała. Aktorka została oskarżona przez większość środowiska filmowego o rozbicie małżeństwa.
Wbrew przeciwnościom para pobrała się i żyła ze sobą długich 35 lat, aż do śmierci aktora. Walczewski zachorował na alzheimera i odszedł w 2009 roku. - Powiedział mi, że jestem piękna i odszedł - wspomina Małgorzata Niemirska. Choroba i śmierć Walczewskiego były ogromnym ciosem dla Małgorzaty Niemirskiej, która do dzisiaj nie może pogodzić się ze stratą męża. Na pogrzebie towarzyszyła jej Ewa Wiśniewska - siostry ostatecznie zbliżyły się do siebie.
Przez cały ten czas aktorka dużo pracowała, bo w 2001 roku powróciła na ekrany i występowała w wielu produkcjach, a najbardziej znane to "Samo Życie", "Złotopolscy", "Tancerze" czy też "Druga szansa" oraz film "Moje córki krowy".