Selma Blair: Dramatyczna walka z chorobą

Aktorka zauważyła pierwsze objawy choroby już 16 lat temu.

Zaczęła mieć wtedy problemy z pamięcią i poruszaniem się, jednak lekarze przez dłuższy czas nie umieli postawić właściwej diagnozy.

Niektórzy twierdzili, że to menopauza, inni mówili o stresie związanym z samotnym macierzyństwem.

O tym, że cierpi na stwardnienie rozsiane dowiedziała się w 2018 roku. Aktorka nie ukrywa, że po usłyszeniu diagnozy płakała, jednak były to łzy ulgi. 

Wiedziała, że od tej pory może rozpocząć leczenie.

Blair zaczęła szczerze opisywać swoją walkę z nieuleczalną chorobą i to, jak sytuacja wpływa na jej syna Artura.

Niczego nie ukrywa - pisze o dobrych i złych chwilach, często szokując fanów swoją bezpośredniością.

"Jestem niepełnosprawna. Czasem upadam. Upuszczam rzeczy. Moja pamięć mnie zawodzi, a moja lewa strona domaga się wskazówek od zepsutego GPS-a. Ale działam" - pisała.

"Przeżyłam wiele lat; wiele żyć. Niektóre są dla mnie nierozpoznawalne. Dojrzałam. Widziałam to wszystko. Remisję. Inne drogi (...)" - zdradzała z kolei w sierpniu zeszłego roku, kiedy rozpoczęła fizjoterapię i ogoliła głowę.

Aktorka może liczyć na wsparcie przyjaciół, rodziny i swojego syna. Jest z nim kompletnie szczera.

Podczas jednego z wystąpień publicznych stwierdziła, że szykuje się na śmierć; on powiedział, że chciałby, aby została skremowana.

W ostatni weekend (15-16 sierpnia) pochwaliła się jednym ze swoich małych sukcesów. Selma Blair na kilka krótkich chwil wsiadła na konia.

"Dzisiaj na kilka minut udało mi się wsiąść na konia. Nie mogłam przestać się uśmiechać".

Wcześniej pochwaliła się też fotkami, na których, mimo przeciwności losu, wygląda na szczęśliwą.

Mimo choroby nadal stara się pracować. W zeszłym roku mogliśmy oglądać ją w pierwszym sezonie produkcji science fiction Netflixa "Antoher Life", a jeszcze  tym roku na ekranach kin mają pojawić się dwa filmy z jej udziałem - "After We Collide" i "Far More".

***Zobacz także***