Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Polska aktorka "odchowała" czworo dzieci. Teraz chce zawalczyć o karierę

Małgorzata Lewińska, czyli niezapomniana Patrycja Cwał-Wiśniewska z kultowych "Lokatorów" i "Sąsiadów", po raz pierwszy została mamą, będąc jeszcze studentką warszawskiej szkoły teatralnej, drugą córkę urodziła tuż po debiucie, a synów-bliźniaków - gdy była już po czterdziestce. "Tak naprawdę, od kiedy jestem aktorką, jestem też mamą" - mówi i dodaje, że roli matki nie zamieniłaby na żadną inną.

Małgorzata Lewińska, choć rzadko pojawia się na małym, a jeszcze rzadziej na wielkim ekranie, jest osobą bardzo zajętą. Aktualnie można ją podziwiać w aż sześciu spektaklach teatralnych, poza tym nagrywa audiobooki i pracuje jako pedagog z młodzieżą zagrożoną wykluczeniem społecznym.

"Przede wszystkim jednak jestem mamą na pełny etat" - zapewnia.

"Zawsze musiałam łączyć macierzyństwo z pracą. Nie wiem, jak jest inaczej" - powiedziała w najnowszym wywiadzie.

Małgorzata Lewińska: Odniosła oszałamiający sukces, ale zaraz potem dostała lekcję pokory

Gwiazda "Lokatorów" nie kryje, że chciałaby mieć możliwość spędzania więcej czasu przed kamerą. Wyznała właśnie na łamach "Dobrego Tygodnia", że zdarza się jej tęsknić za pracą na planach seriali i filmów.

Reklama

"Niedawno miałam zdjęcia do 'Komisarza Aleksa', trochę grałam też w 'M jak miłość'. Chciałabym, żeby tych ról było więcej. Na pewno tęsknię za 'Sąsiadami', zwłaszcza że moja rola była wspaniałym materiałem aktorskim. Mam ogromny sentyment do tego serialu" - stwierdziła.

Nie jest tajemnicą, bo sama często o tym mówi, że nigdy nie miała tzw. parcia na szkło i może dlatego, że nie potrafi walczyć o role, nigdy nie dołączyła do aktorskiej pierwszej ligi.

"Pytanie, dlaczego zniknęłam po 'Sąsiadach', trzeba zadać castingerom, reżyserom i producentom. Często jestem o to pytana i nie znam odpowiedzi. Z pewnością była to lekcja pokory: nic nie jest na zawsze i nic nie jest oczywiste. Taka branża" - żaliła się całkiem niedawno w rozmowie z Interią.

Tak naprawdę brak ciekawych ofert był w pewnym sensie aktorce na rękę, bo mogła - mając mniej pracy - więcej czasu poświęcać rodzinie i domowi.

"Nasze dzieci są wychowywane przez nas, rodziców, a nie obce osoby. I tak było zawsze" - powiedziała ostatnio "Dobremu Tygodniowi".

"Teraz jesteśmy na etapie wykańczania nowego domu" - zdradziła, odpowiadając na pytanie, co aktualnie zaprząta najwięcej jej uwagi.

Małgorzata Lewińska: Wierzy, że ma przed sobą jeszcze wiele zawodowych wyzwań

Małgorzata Lewińska ma czwórkę dzieci - dorosłą już córkę Anastazję z pierwszego małżeństwa (w czasie studiów była żoną poety Krzysztofa Feusette) oraz córkę Helenę i bliźniaków Antoniego i Franciszka ze związku z fotografem Bartoszem Mireckim.

"Moje życie jest ustabilizowane i naprawdę szczęśliwe. Postawiłam po prostu na rodzinę, a dzieci są moim największym sukcesem" - twierdzi pytana, czy nie szkoda jej ról, które mogłaby zagrać, gdyby o nie zabiegała.

Aktorka żartuje, że teraz, kiedy ma już "odchowane" dzieci, może zacząć myśleć o sobie. Co prawda jej synowie mają dopiero po 10 lat, ale najstarsza córka bardzo chętnie zajmuje się nimi, a nawet czasami bierze ich do siebie na kilka dni, żeby mama mogła... wybrać się na randkę z ich tatą albo iść na casting.

"Niebawem wchodzę w siódmy spektakl, rozpoczynam zdjęcia do filmu, w którym dostałam przepiękną i ciekawą rolę" - pochwaliła się Lewińska w najnowszym wywiadzie.

"Przede mną fantastyczne wyzwania" - powiedziała "Dobremu Tygodniowi".

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Lewińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy