Podróż przez 1000 uśmiechów
Wciąż żywa jest legenda serialu "Podróż za jeden uśmiech". Dowód? Powtarzane co jakiś czas informacje, że Poldek i Duduś znowu mają wyruszyć w drogę!
Syn Adama Bahdaja wybrał się kiedyś z przyjacielem w podróż autostopem po Polsce. Później swoje przeżycia opowiedział ojcu. To stało się impulsem do powstania książki "Podróż za jeden uśmiech". Syn pisarza po jej przeczytaniu powiedział ojcu, że chciałby przeżyć takie przygody, jakie stały się udziałem bohaterów powieści. A cała historia zaczęła się od tego, że ciocia Ania była tak zakochana w koszykarzu Franku Szajbie i nie miała głowy do tego, by odwieźć Poldka i Dudusia nad Bałtyk. Sytuację dodatkowo skomplikował fakt, że chłopcy zapomnieli wziąć pieniądze na podróż pociągiem. Wybrali się więc na popularny wtedy autostop...
Henryk Gołębiewski zagrał wcześniej z Filipem Łobodzińskim w filmie "Abel twój brat" Janusza Nasfetera. Nie musieli się "docierać" na planie "Podróży za jeden uśmiech". Jak to chłopcy w tym wieku, mieli podobne zainteresowania i temperamenty.
- W rzeczywistości Filip tak bardzo nie różnił się od Henia - mówi reżyser Stanisław Jędryka. - Nie miał nic z lalusia czy prymusa. To, że na ekranie mógł stworzyć taki wizerunek, jest zasługą scenariusza Adama Bahdaja i samego Filipa. Zresztą oni obaj, Heniu i Filip, mieli ogromny wpływ na to, że serial tak się spodobał.
Niektórzy krytycy, stojący zawsze na straży poprawności i moralności, zarzucali, że serial promuje cwaniactwo, którą to postawę reprezentuje Poldek Wanatowicz.
- Trzeba złej woli, żeby w serialu, który ukazuje samą pogodę i radość, dopatrywać się jakiegoś negatywnego przesłania - mówi reżyser.
- Oczywiście, każdy człowiek potrzebuje pewnego zasobu wiedzy teoretycznej i umiejętności zachowania się w sytuacjach życiowych.
Na początku drogi bohaterowie bardzo się różnią, reprezentują skrajne postawy. Później się uzupełniają. Wspólne doświadczenie ich zmienia.
A między cwaniactwem a praktycznym podejściem do życia jest pewna granica. Praktyczne było to, że w czasie zdjęć w słynnej walizce Dudusia Fąferskiego wcale nie znajdowały się jego liczne ubrania "na każdą okazję", ale dwie nadmuchane piłki plażowe.
- Bardzo chciałem, żeby Alina Janowska zagrała "królową autostopu" - mówi reżyser. - Z duszą na ramieniu poszedłem do niej z tą propozycją. Po przeczytaniu scenariusza stwierdziła, że jest to znakomity materiał na stworzenie postaci. Myślę, że ona miała bardzo dobry wpływ również na to, jak grali chłopcy.
Obok Aliny Janowskiej, jak zwykle u Stanisława Jędryki, zagrali inni znakomici aktorzy. Nawet w rolach epizodycznych możemy oglądać tak wspaniałych artystów jak: Leszek Herdegen, Edmund Fetting, Zygmunt Kęstowicz, Tadeusza Pluciński (w roli braci bliźniaków), Lidia Korsakówna, Henryk Bąk, Kazimierz Brusikiewicz. Wszystkich nie sposób tu wymienić, ale warto zwrócić uwagę na debiut znakomitej dziś aktorki Marzeny Trybały, która zagrała autostopowiczkę.
Obsada była wręcz międzynarodowa. Dziś trudno ustalić, z jakiego kraju pochodził czarnoskóry chłopak, który uczył Dudusia gotować. Faktem jest, że egzotyczny aktor był studentem z Łodzi i bardzo dobrze mówił po polsku. To na potrzeby roli zaczął zabawnie kaleczyć nasz język.
W jednym z epizodów wystąpiła piękna Czeszka. Stało się to zupełnie przypadkowo. Kiedy ekipa "Podróży za jeden uśmiech" kręciła scenę na stacji benzynowej, podjechała wspaniała limuzyna z piękną dziewczyną i... synem premiera Piotra Jaroszewicza w środku. Okazało się, że towarzyszka Andrzeja Jaroszewicza jest Czeszką. Syn ówczesnego VIP-a użyczył swojej dziewczyny i samochodu na potrzeby filmu. Na chwilę właścicielem tych luksusowych dóbr stał się Mieczysław Voit.
Akcja serialu rozpoczyna się w Krakowie, ale to nie tam powstały pierwsze sceny, lecz na przystani w Kartuzach, gdzie Poldek i Duduś spotykają dwóch chłopców - "Papuasa" (Edward Dymek) i Stefana (Bogdan Izdebski), którzy wybierali się na Bermudy. Zamiast na Bermudach, wylądowali na posterunku milicji. W kilkanaście lat później Bogdan Izdebski wyemigrował do Kanady i może miał okazję wpaść na Bermudy. Emigrację wybrała też Joanna Duchnowska, która w "Podróży za jeden uśmiech" gra Martę, uczestniczkę kolonii w Kazimierzu, a w "Wakacjach z duchami" wystąpiła w roli "Dziewiątki". Dziś mieszka w Australii.
Filip Łobodziński i Henryk Gołębiewski, jako nastoletni chłopcy jeszcze raz spotkali się na planie serialu. Potem ich drogi się rozeszły. Pierwszy został dziennikarzem i tłumaczem literatury hiszpańskiej. Drugi, poszukiwał swojego miejsca na ziemi, imał się różnych zawodów. Czasem grywał epizody w filmach i spektaklach. Po roli w filmie "Edi" znowu znalazł się w centrum uwagi i zaczął otrzymywać więcej aktorskich propozycji.
Czy któryś z producentów nakręci film z dorosłym Henrykiem Gołębiewskim i Filipem Łobodzińskim? Czy widownia "kupiłaby" dziś ich podróż autostopem z Krakowa na Hel?