Po tragicznej śmierci męża wyjechała z kraju. Co polska aktorka robi teraz?
Katarzyna Chrzanowska, czyli niezapomniana Ewa Werner z kultowej produkcji Polsatu "Adam i Ewa", ponad rok temu wróciła do Polski po kilkuletnim pobycie w Hiszpanii, gdzie próbowała ułożyć sobie życie po tragicznej śmierci męża. Okrutny los nie szczędził aktorce ciosów, ale - to jej słowa - nigdy nie straciła wiary w to, że jeszcze będzie szczęśliwa.
Ostatnie kilka miesięcy swego życia Katarzyna Chrzanowska nazwała w najnowszym wywiadzie czasem dochodzenia do siebie po długiej chorobie, którą niemal przypłaciła życiem.
"Udało mi się. Mam świadomość, że niewiele brakowało, a mogłoby mnie nie być" - wyznała w rozmowie z "Na żywo".
Katarzyna Chrzanowska ma za sobą wygraną walkę z rakiem i wybudzenie z trwającej kilka tygodni śpiączki, w którą lekarze wprowadzili ją, gdy przechodziła ostre obustronne covidowe zapalenie płuc.
"Jestem wdzięczna wielu ludziom, którzy pomogli mi dostać to moje drugie życie" - mówi dziś i dodaje, że choć niedawno stuknęła jej sześćdziesiątka, wcale nie czuje się jak emerytka, a energia wręcz ją rozpiera.
Pytana, czego obecnie brakuje jej do szczęścia, aktorka bez chwili wahania mówi, że pracy.
"Zaszywam się w swoim świecie, wykonując setki zadań, jakie narzuca mi codzienność, ale niespecjalnie mi to odpowiada" - powiedziała dziennikarce "Na żywo".
Gwiazda "Adama i Ewy" bardzo chciałaby wrócić na scenę i przed kamerę, ale zdaje sobie sprawę z tego, że - jak żartuje - cuda raczej się nie zdarzają.
"Z aktorstwa niestety się nie wyrasta" - twierdzi.
Katarzyna nie kryje, że chętnie przypomniałaby sobie, jak to jest odczuwać tremę przed spotkaniem z publicznością.
"Chciałabym znów stanąć na scenie, sprawdzić siebie - czy dam radę. Mam sporo wątpliwości, za dużo czasu minęło" - wyznała w rozmowie z "Na żywo".
"Nie umiem się bić, prosić o role. Jeśli mam wrócić do zawodu, to sama muszę się o to postarać" - dodała.
Na razie aktorka skupia się na odpoczynku, dużo czyta, codziennie odbywa długie spacery ze swoimi psami. Często też myśli o Hiszpanii, w której spędziła kilka lat.
"W Andaluzji mieszka moja córka i mój serdeczny przyjaciel" - mówi.
Czy rozważa powrót w tamte strony?
"Wracam tam na krótkie pobyty. Tęsknię za tym krajem, ale takim z czasu, kiedy się w nim osiedliłam. Andaluzja ostatnio bardzo się zmieniła. Miałam wręcz wrażenie, że przespałam w szpitalu kilka lat, a nie miesięcy" - powiedziała w najnowszym wywiadzie.
"Nadal szukam swojego miejsca... Wiem, że na mnie czeka" - stwierdziła.