Pasje kultowego aktora
Przygody dzielnego pułkownika Dowgirda z serialu "Czarne chmury" wzbudzają emocje u kolejnego pokolenia widzów. Ale Leonard Pietraszak, bohater tamtej produkcji, znany jest także ról doktora Karola z "Czterdziestolatka" i Gustawa Kramera z "Vabanku".
- Bardzo miło wspominam pracę nad wszystkimi tymi filmami i nigdy nie mam ich dość - przyznaje znakomity aktor.
- Najbardziej jednak cieszę się, że publiczność wciąż chce je oglądać.
Okazuje się jednak, że nim Leonard Pietraszak poświęcił się aktorstwu, miał inne pomysły na swoje zawodowe życie.
- Miałem być dziennikarzem, ale nie dostałem się z powodu braku miejsc. Chciałem jednak studiować, bo wszyscy koledzy dostali się na jakieś uczelnie, więc żeby nie było wstydu, poszedłem na chemię - zdradził ze śmiechem aktor.
- Potem przez chwilę byłem w Studiu Dramatycznym w Bydgoszczy i ostatecznie stamtąd trafiłem do łódzkiej Filmówki. Ale na samym początku miałem zostać zawodowym bokserem. To była moja pasja.
Dzisiaj jego wielką pasją jest... malarstwo.
- To jeden z rodzajów sztuki, a mnie interesuje wszystko, co z nią związane. Kiedyś mówiłem przekornie, że pracuję jako aktor tylko po to, żeby zarobić na upatrzony obraz.
Leonard Pietraszak na malarstwie zna się niczym wytrawny marszand. Bez trudu odróżnia kopię od oryginału.
- Zdarza mi się zadzwonić do domu aukcyjnego z donosem - żartuje. - Mówię im po prostu uprzejmie, że polecam raz jeszcze przyjrzeć się danemu dziełu. Wielokrotnie oddzwaniali i dziękowali. Ja po prostu nie znoszę fałszu.
Kanwą serialu "Czarne chmury", którego akcja toczy się w II połowie XVII wieku, są losy pułkownika Krzysztofa Dowgirda (w tej roli Leonard Pietraszak). Od 18 sierpnia w TVP Seriale będzie można oglądać tę produkcję.
JBJ