"Orły, sokoły, herosy" z seriali
"Gdzie ci mężczyźni …? Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali?" - śpiewała w słynnej piosence Danuta Rinn. W czasach gdy na ekranach telewizorów królują Filip Bobek i Michał Ciachorowski, wspomnijmy kilku amantów, o których, być może, już zapomnieliśmy.
Zapraszamy was do zapoznania się z naszą listą zapomnianych amantów:
Zapadający w pamięć bohater wykreowany przez Kazimierza Kaczora w 1982 roku. Wykonując najmniej romantyczny zawód na świecie - warszawskiego kanalarza - Jan równocześnie jest na wskroś dobroduszny, emocjonalny i do wzlotów miłosnych predysponowany. Mimo swoich czterdziestu lat i wspólnego mieszkania z matką, życie uczuciowe Jana jest bardzo bogate - poznaje samotną matkę, żeni się z rozsądku, ulega wdziękom młodej dziewczyny, a w końcu spotyka miłość swojego życia. Wszystko to w rytmie wzruszającej muzyki Krzesimira Dębskiego.
Knight, jak samo nazwisko wskazuje, był współczesnym rycerzem lat osiemdziesiątych. Postać kryształowa, uczynna i do szpiku kości uczciwa. Całe życie poświęcił służbie wspaniałym wartościom symbolizowanym przez flagę Stanów Zjednoczonych: najpierw odbywając służbę w Wietnamie, później pracując pod przykrywką w policji, a w końcu w Fundacji na rzecz Prawa i Rządu, założonej przez Wiltona Knighta. To właśnie wtedy otrzymał swojego niezapomnianego partnera - inteligentny samochód KITT. Wcielający się w Michaela David Hasselhoff uwodził w tym serialu energią, młodością i bujną grzywą na klatce piersiowej.
Porucznik Borewicz ma na imię Porucznik. Nie, nie Sławomir. To tylko przykrywka. Myślicie, że jak ma na imię Kapitan Ameryka? Oczywiście - Kapitan! Tak samo legenda MO, heros, bohater ustroju - Porucznik! Postać, dzięki której Bronisław Cieślak jest do tej pory rozpoznawany na ulicach i zatrudniany w reklamach, przeszła do panteonu polskich herosów minionego okresu.
Borewicz siedzi sobie tam wygodnie w towarzystwie kapitana Żbika (zgadnijcie jak ma na imię), Czterech Pancernych, Hansa Klossa i redaktora Maja. Przy kominku stare kości grzeje Szarik. Ale nie zawsze tak było - na przełomie lat 70. I 80. Borewicz "biegał, skakał, latał, pływał. W tańcu, w ruchu wypoczywał", łapiąc przy okazji przestępców i uwodząc kolejne kobiety.
Bo która z pięknych pań mogłaby się oprzeć temu generałowi erudycji, admirałowi sportu, ministrowi dedukcji, porucznikowi Borewiczowi?
Chyba takiej nie ma.
Można powiedzieć, że "Tulipan" to polski pierwowzór serialu "Wyposażony" ("Hung"). O ile jednak perypetie nauczyciela WF-u w osobie Raya Dreckera, który postanowił zarabiać na życie jako żigolo, były nudne i nikogo nie obchodziły, to przygody Jurka wywołały nie lada skandal w Polsce późnych lat osiemdziesiątych. Tytułowy Jurek-Tulipan uwodził i oszukiwał naiwne kobiety, ku uciesze widzów i przerażeniu krytyki. Urokliwy Jan Monczka w roli głównej sprawdzał się świetnie, a scenariusz oparty m.in. na metodach, jakimi posługiwał się Kalibabka, rysował dość niespotykany obraz antybohatera wśród innych, dość sztampowych, produkcji tego okresu. Tulipana sposób na podryw może już trąci z lekka myszką, ale wbrew pozorom wcale nie stracił siły rażenia. Tak jak metoda porucznika Rżewskiego (niecenzuralna, więc nie będę tu jej przytaczał) składała się z trzech podstawowych kroków, tak i Tulipan oparł się na triumwiracie: "w-rączkę-całowania", "kwiatka-dawania", "piosenki-śpiewania". Jak już wspomniałem - urokliwe.
Zespół Back Street Boys został stworzony tak, by każdy z współwokalistów był innym typem idealnego chłopca. Dzięki temu każda fanka mogła wybrać sobie swojego ulubionego "boja". Na podobnej zasadzie w serialu "Beverly Hills 90210" koegzystują Dylan z Brandonem.
Pierwszy z nich to buntownik, samotnik i niegrzeczny chłopiec w stylu cukierkowego Jamesa Deana. Drugi - spokojny, wrażliwy i wierny chłopak z Minesoty, którego los rzucił do elitarnego liceum dla bogatych nastolatków.
Wiadomym jest, że w rodzinie najlepiej mieć księdza, policjanta i lekarza. Doug Ross, kreowany przez George'a Clooneya, to idealne ucieleśnienie kandydata na to ostatnie miejsce. Zniewalający doktor uwiódł miliony fanek "Ostrego dyżuru" na całym świecie, a aktorowi przypadła jeszcze podwójna nominacja do nagrody Emmy za ten występ. W 2000 roku George Clooney wybrał jednak drogę kariery kinowej i opuścił obsadę serialu.
Styl z gorącego Miami lat 80-tych jest niezapomniany: marynarka z krótkim rękawem, mokasyny bez skarpet, kolorowe podkoszulki. Wtedy Sonny był modnym panem i przyciągał kobiecy wzrok. W dzisiejszych czasach raczej nie wzbudziłby szybszego bicia serca swoim strojem, a raczej niepohamowany śmiech. A szkoda, bo Sonny'emu nie można odmówić innych zalet, np. wielkiego talentu do pomnażania pieniędzy. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że z policyjnej pensji mógł sobie pozwolić na wożenie się ferrari, posiadanie jachtu i własnego aligatora, jako zwierzątka domowego?
A w jakich bohaterach wy się kochałyście, fanki seriali?