Nie żyje Aleksander Skowroński
W sierpniu 2020 roku pisaliśmy o problemach aktora i zbiórce pieniędzy - internauci starali się wesprzeć aktor i jego syna, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.
Znany między innymi z "U Pana Boga w ogródku" aktor po śmierci żony został sam z niepełnosprawnym synem. Mężczyźni żyli w mieszkaniu niedostosowanym do ich potrzeb, ledwo wiążąc koniec z końcem.
85-letni aktor był w bardzo ciężkiej sytuacji. Nie stać go było na jedzenie, miał problemy z poruszaniem się. Wpierał go 45-letni syn Marcin, który sam ma duże kłopoty zdrowotne - jest niemal niewidomy. Aby utrzymać siebie i ojca mężczyzna sprzątał ulice.
Aleksander Skowroński z powodu problemów zdrowotnych od kilku lat nie otrzymywał już nowych propozycji zawodowych. Adam Nalepa, z którym Skowroński współpracował przy okazji przedstawienia "Mały Książę. Końcówka", opisał spotkanie z aktorem. Nie ukrywał przy tym swoich emocji.
"85-letni Aleksander wysiadł z taksówki (którą mu opłaciłem, bo nie mógł sobie na nią pozwolić) i o dwóch kulach dowlókł się do studia, asekurowany przez prawie już kompletnie niewidomego Marcina. Obaj zaniedbani, mimo panującej temperatury w zimowych starych płaszczach, bo tylko takie mają, ale przepełnieni radością, że są znowu potrzebni" - napisał.
Internauci pospieszyli z pomocą. Po kilku dniach zebrali dzięki zbiórce zorganizowanej za pośrednictwem portalu siepomaga.pl ponad 100 tys. zł.
Aleksander Skowroński przez lata grał na teatralnych deskach (Teatr Lalki i Aktora Miniatura w Gdańsku, Teatr Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białystoku oraz Wybrzeż w Gdańsku). Wystąpił w wielu popularnych produkcjach. Można go było zobaczy w "Bożej podszewce", "Prawiek i inne czasy", "13 posterunku", "Adamie i Ewie", "Kasi i Tomku", "Starej baśni", "U pana Boga w ogródku", "Uwikłaniu" czy "Koronie królów".
O śmierci aktora poinformował Związek Artystów Scen Polskich. Aleksander Skowroński zmarł 24 listopada 2020 roku.