Nie tylko "Janosik". Jakim człowiekiem był naprawdę Bogusz Bilewski?
Bogusz Bilewski, znany jako Waluś Kwiczoł z "Janosika", był nie tylko utalentowanym aktorem, ale i oddanym mężem oraz ojcem. Po latach jego żona zdradza nieznane szczegóły ich wspólnego życia, ujawniając wzruszające historie o miłości i pasji.
Bogusz Bilewski, znany przede wszystkim jako Waluś Kwiczoł z kultowego serialu "Janosik" i wiceminister Ulanicki z "Kariery Nikodema Dyzmy", przez lata zapisał się w pamięci widzów jako wyrazisty i pełen charyzmy aktor. Prywatnie był jednak zupełnie inny - czuły, opiekuńczy, pełen pasji do życia i poświęcenia dla rodziny. Anna Bilewska, jego druga żona, wspomina go jako wspaniałego męża i ojca, który mimo swoich sukcesów na ekranie, w ostatnich latach życia czuł się niespełniony i niedoceniony.
W 1973 roku Bogusz Bilewski poznał Annę, młodą asystentkę kostiumologa, na planie "Janosika". Początkowo ich relacja opierała się na wspólnym spędzaniu czasu podczas oczekiwania na zdjęcia. Choć Bilewski szybko zapałał uczuciem, Anna była bardziej powściągliwa. Z biegiem czasu jednak odkryła, że również jej zaczyna brakować jego towarzystwa. Po zakończeniu pracy nad serialem wróciła do Warszawy i wtedy zrozumiała, że za nim tęskni. Tak rozpoczęła się ich historia, która trwała przez dwie dekady.
Ich związek nie był pozbawiony trudnych momentów, ale Anna i Bogusz tworzyli silną, wspierającą się parę. Po ośmiu latach znajomości pobrali się, a wkrótce doczekali się dwóch córek - Maryni i Agnieszki. Rodzina była dla Bilewskiego priorytetem, a jego miłość do dzieci była bezwarunkowa. Dbał o ich rozwój i poświęcał im wiele uwagi. Woził syna z poprzedniego związku na treningi, a córki uczył pływania i jazdy konnej, stając się dla nich wzorem i podporą.
Bogusz Bilewski był człowiekiem o wielu pasjach. Uwielbiał aktywność fizyczną - jeździł konno, biegał, grał w piłkę, pływał. Czerpał z życia pełnymi garściami, nie bojąc się próbować nowych rzeczy. Jego hobby obejmowało także filmowanie i montowanie amatorskich filmików, co było dla niego formą artystycznej ekspresji poza aktorstwem. Dla rodziny był również niezawodnym majsterkowiczem - potrafił naprawić prawie wszystko, co czyniło go jeszcze bardziej cenionym przez bliskich.
Anna Bilewska wspomina, że mąż był wspaniałym ojcem, oddanym swoim dzieciom. Przykładał wielką wagę do ich edukacji, uczestniczył w ich codziennym życiu, a wieczorami opowiadał im wymyślone przez siebie bajki. Był dumny z każdego ich osiągnięcia, stawiając je na pierwszym miejscu. Mimo artystycznych ambicji, potrafił znaleźć balans między pracą a życiem rodzinnym, co uczyniło go wyjątkowym rodzicem.
Niestety, końcówka życia Bogusza Bilewskiego nie była łaskawa. Chorował na cukrzycę, cierpiał na problemy z krążeniem i przeszedł kilka poważnych operacji. Ból i ograniczenia zdrowotne sprawiły, że czuł się coraz bardziej przytłoczony. Anna Bilewska zdradza, że aktor zmagał się z poczuciem niedocenienia - zarówno jako artysta, jak i człowiek. Odszedł nagle podczas spotkania koleżeńskiego we Wrocławiu, gdzie doznał wylewu. 14 września 1995 roku Bogusz Bilewski zmarł, pozostawiając za sobą pustkę w sercach najbliższych.
Zobacz też:
Przez lata był w szczęśliwym związku. Wybranka godziła się na wiele kompromisów
Zakochała się bez pamięci. On wolał inną i złamał jej serce
Anna Przybylska nazywała go miłością swego życia, ale nie był jej pierwszym wyborem