Nie byłoby "Domu" bez Janickiego
7 lat temu odszedł scenarzysta, pisarz i dramaturg Jerzy Janicki. Widzom najbardziej znany jako autor scenariusza do seriali "Dom" i "Polskie drogi".
Jerzy Janicki był autorem kilkudziesięciu słuchowisk, widowisk telewizyjnych, współautorem powieści radiowych "Matysiakowie" i "W Jezioranach". Napisał ponad 30 scenariuszy filmowych m.in. do "Przerwanego lotu", "Trzech kroków po ziemi", "Tragarza puchu", "Człowiek z M-3" oraz do głośnych seriali m.in. "Polskie drogi", "Ballada o Januszku", "Dom".
Janicki urodził się 10 sierpnia 1928 roku w Czortkowie na Podolu. W latach 1946-48 pracował jako dziennikarz w katowickiej "Trybunie Robotniczej". W 1952 roku na łamach prasy warszawskiej ukazały się jego pierwsze reportaże. Od 1955 r. był redaktorem w dziale literackim Polskiego Radia. W latach 1982-87 pracował jako kierownik literacki zespołu filmowego "Iluzjon".
- Powiedzieć o nim, że był inteligentny, to naprawdę za mało. Był błyskotliwy i bystry, pełen pomysłów i celnych ripost..." - wspomina Dżennet Połtorzycka-Stampfl - scenarzystka pracująca z Janickim nad scenariuszem powieści radiowej "Matysiakowie".
Jerzy Janicki zmarł 15 kwietnia 2007 roku. Został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Minister kultury przyznał pośmiertnie Janickiemu Złoty Medal Gloria Artis.
My, widzowie, myśląc o ulubionym serialu, przywołujemy w pamięci twarze i nazwiska znakomitych aktorów. Ale nie byłoby "Domu", a już na pewno nie w tym kształcie, gdyby nie wielki talent dwóch jego scenarzystów - Jerzego Janickiego i Andrzeja Mularczyka.
Obaj autorzy nie tylko wznieśli się na wyżyny swojego rzemiosła, ale włożyli w tę opowieść wiele uczucia i życiowego doświadczenia. Nic dziwnego, że Ilona Łepkowska, nazywana dziś królową polskich seriali, bardzo ceni "Dom", a ekspozycję bohaterów w pierwszym odcinku uważa za "mistrzostwo świata".
W 1980 roku TVP rozpoczęła emisję pierwszej serii "Domu", która obejmowała odcinki od 1 do 7. Druga seria (odc. 8-11) powstała i była emitowana już w stanie wojennym. W 1987 roku nakręcono odcinek 12, który miał być zakończeniem "Domu". Jednak w latach 1996-1997 powstała jeszcze seria trzecia (odc. 13-20), a w 2000 roku seria czwarta (odc. 21-25).
Opowieść kończy się w 1980 roku, w momencie podpisania porozumień sierpniowych. Dlaczego twórcy nie chcieli jej kontynuować, wszak w kolejnych latach nie brakowało dramatycznych zwrotów w historii Polski?
- To był serial epicki, ukazujący pejzaż społeczny i polityczny. Tamta rzeczywistość odbiła się na decyzjach życiowych bohaterów. A kiedy byśmy z opowieścią weszli w stan wojenny i całą gorączkę podziałów, trzeba by się tym zajmować - twierdzi Andrzej Mularczyk.
Narodził się natomiast pomysł autorstwa aktora Tomasza Borkowego (Andrzej Talar), by stworzyć fabułę kinową "Dom w 20 lat później". Jednak okazało się, że dla tej produkcji nie ma już tzw. klimatu, a śmierć reżysera serialu Jana Łomnickiego (2002 roku) i scenarzysty Jerzego Janickiego (2007 roku) najwyraźniej doprowadziła do zaniechania projektu.
PAP