Miłość i przyjaźń czasem idą w parze!
Wiesław Gołas, czyli niezapomniany Tomek Czereśniak z kultowego serialu "Czterej pancerni i pies" i Marianek Szyguła z "Drogi", należy do mężczyzn, dla których najważniejsza w życiu jest... żona.
Prawie czterdzieści lat temu Wiesław Gołas przechodził przypadkowo obok jednego z warszawskich zakładów fotograficznych i zobaczył na wystawie swoją podobiznę.
- Wszedłem do tego zakładu i już z niego nie wyszedłem - śmieje się popularny aktor.
Okazało się, że portret, który wisiał na wystawie, zrobiła mu przed laty pracująca w owym zakładzie pani fotograf.
- Chciałem z nią chwilę porozmawiać, ale gdy ją zobaczyłem, najzwyczajniej w świecie zakochałem się w niej jak sztubak. Maria odwzajemniła moje uczucie i przyjęła oświadczyny. Jesteśmy małżeństwem prawie czterdzieści lat - wspomina.
Maria Gołas nie potrafi dziś przypomnieć sobie, co w Wiesławie spodobało się wtedy, gdy go poznała.
- Może to, że wydawał mi się zabawny? - zastanawia się żona aktora.
- Tyle, że prywatnie Wiesiek wcale nie jest zabawny! Często przypomina chmurę gradową, bywa bardzo impulsywny. Rozumiem go, bo przecież trudno być wciąż wesołym - dodaje.
Wiesław Gołas, ku radości żony, jest wielkim domatorem i uwielbia gotować. Z domu wyciągnąć go może tylko perspektywa dalekiej podróży.
- Dom i rodzina są dla mnie najważniejsze - mówi aktor.
- Jestem wielkim szczęściarzem, bo spotkałem Marysię - kobietę, która nie dość, że mnie kocha, to w dodatku jest moim najlepszym przyjacielem. To rzadkie połączenie. Miłość i przyjaźń tylko czasem idą w parze.