Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10711
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Mila Kunis: Najatrakcyjniejsza kobieta świata? Przez lata kłamała, że jest Rosjanką

Widzowie znają ją z ról w popularnych komediach: "Ted", "To tylko seks", "Złe mamuśki" czy serial "Różowe lata 70.", ale Mila Kunis świetnie radzi sobie także w poważniejszym repertuarze, co udowodniła m.in. kreacją w "Czarnym łabędziu". Urodziła się w Ukrainie, ale przez lata okłamywała wszystkich, że jest Rosjanką. 14 sierpnia gwiazda uznana kiedyś za najatrakcyjniejszą kobietę świata kończy 40 lat.

Mila Kunis tak naprawdę nazywa się Milena Markowna Kunis i urodziła się na terenie dzisiejszej Ukrainy. Gdy miała osiem lat, jej rodzice - nauczycielka fizyki oraz inżynier - zdecydowali się przenieść do Stanów Zjednoczonych, by zapewnić dzieciom lepszą przyszłość. Początkowo Mila miała problemy z adaptacją w nowym środowisku, w czym przeszkadzał jej dodatkowo... wygląd - duże oczy, grube usta i olbrzymie uszy. "Wyglądałam komicznie. To było straszne i doskonale rozumiem tych, co się ze mnie wyśmiewali" - wspominała po latach. 

Reklama

Teraz oczy i usta to - obok nienagannej figury - jeden z największych atutów pięknej aktorki, który zapewnił jej tytuł najseksowniejszej kobiety roku 2012 i 2013 według magazynów "Esquire" i "FHM". Kunis przekonała jury swoją naturalnością i sympatycznym sposobem bycia. Nie bez znaczenia była oczywiście jej uroda. W uzasadnieniu napisano: "Mila jest najładniejszą, najbardziej interesującą i najbardziej zabawną gwiazdą filmową".

Mila Kunis: Początki kariery

Karierę aktorską Kunis zaczynała od reklam. Potem przyszły epizody w takich serialach, jak "Słoneczny patrol" oraz "Siódme niebo". W 1993 roku pojawiła się w filmie telewizyjnym "Pirania", a jako piętnastolatka zagrała młodą Gię Carangi w biograficznym filmie poświęconym kontrowersyjnej modelce. Co ciekawe, w starszą Gię wcieliła się w produkcji Michaela Cristofera Angelina Jolie, dla której ta rola była przepustką do Hollywood.

Przełomem w życiu Kunis okazała się kreacja Jackie Burkhardt w niezwykle popularnym serialu telewizyjnym "Różowe lata 70." (aktorka skłamała, że jest pełnoletnia podczas castingu, ale i tak otrzymała rolę). Emitowana od 1998 roku produkcja zapoczątkowała również kariery innych młodych zdolnych: Tophera Grace'a, Laury Prepon, Wilmera Valderramy oraz Ashtona Kutchera, z którym Kunis związana jest obecnie.

Młoda gwiazdka tak mocno zaangażowała się w pracę na planie "Różowych lat", że zupełnie zaniedbała swoją karierę filmową. Jedną z jej pierwszych większych ról na dużym ekranie był występ w komedii dla nastolatków "Sztuka rozstania" (2001). Zagrała w niej u boku innej pięknej i zdolnej nastolatki - Kirsten Dunst.

Po rolach w kolejnych, niespecjalnie udanych komediach: "Gdy zgaśnie namiętność", "Przeprowadzka McAllistera", "Chłopaki też płaczą" aktorka postanowiła spróbować sił w... kinie akcji. Zagrała u boku Marka Wahlberga w adaptacji słynnej gry komputerowej "Max Payne" (2008), opowiadającej o tytułowym detektywie nowojorskiej policji, który szuka morderców swojej żony i dziecka... Aktorce tak się spodobało, że postanowiła kontynuować swoją przygodę z filmowymi "strzelankami". W efekcie wcieliła się w Solarę w "Księdze ocalenia" (2010), której głównym bohaterem był samotny mężczyzna (Denzel Washington) przemierzający świat po przejściu apokalipsy i strzegący księgi, która może ocalić ludzkość.

Najlepszą z dotychczasowych kreacji Kunis stworzyła jednak na potrzeby "Czarnego łabędzia" (2011) Darrena Aronofskyego. Aktorka nie ustępowała na ekranie - ani urodą, ani grą aktorską - wcielającej się w główną rolę Natalie Portman, wyróżnionej za postać Niny Oscarem (Kunis musiała się zadowolić nominacją do Złotego Globu).

Mila Kunis: Aktorka (przede wszystkim) komediowa

Rolą w "To tylko seks" (2011) Will Glucka aktorka powróciła do występów w komediach. Film, w którym zagrała z Justinem Timberlakiem, opowiadał o dwójce przyjaciół, którzy postanawiają uprawiać seks bez zobowiązań. Sprawy komplikują się jednak, gdy jedno z bohaterów zaczyna się angażować emocjonalnie.

Najlepszą komediową rolą Kunis jest jednak ta w "Tedzie" (2012). Aktorka zagrała w obrazie Setha MacFarlane'a dziewczynę głównego bohatera, którego na złą drogę bez przerwy sprowadza ożywiony w dzieciństwie pluszowy miś. Występ w filmie  był okazją do ponownej pracy z poznanym przy okazji "Maksa Payne'a" Markiem Wahlbergiem, a także z samym MacFarlane'em - artystka użyczała głosu Meg Griffin w jego serialu animowanym "Głowa rodziny". W sequelu produkcji Kunis jednak już nie oglądaliśmy - zastąpiła ją Amanda Seyfried.

W 2007 roku aktorka zagrała w krótkometrażowym filmie Judda Apatowa "The Hills with James Franco and Mila Kunis". Z tym ostatnim Kunis spotkała się ponownie na planie produkcji "Oz Wielki i Potężny" (2013) Sama Raimiego, opowiadającej o cyrkowym magiku, który trafia do niezwykłej krainy. W tym samym roku Kunis zagrała również w historii o stojących po przeciwnej stronie prawa braciach przy okazji filmu "Więzy krwi" Guillaume'a Caneta. Do roli Natalii sporo przytyła, by jak najlepiej wczuć się w zaniedbaną pracownicę warsztatu samochodowego.

W komediodramacie "Choleryk z Brooklynu" (2014) wystąpiła u boku nieżyjącego już Robina Williamsa. Komediodramat opowiadał o mieszkańcu Nowego Jorku, który dowiaduje się, że zostało mu 90 minut życia - taką diagnozę przedstawia mu poirytowana jego zachowaniem lekarka - i postanawia naprawić krzywdy, jakie wyrządził najbliższym.

Rok później na ekrany polskich kin wszedł obraz sióstr Wachowskich - "Jupiter: Intronizacja" (2015). Gwiazda wcieliła się w nim w główną bohaterkę - Jupiter Jones, której narodzinom towarzyszyły znaki świadczące o tym, że jest stworzona do wielkich rzeczy. Dorosła już Jupiter nadal chce sięgać gwiazd, ale na ziemię sprowadzają ją obowiązki pani sprzątającej cudze mieszkania i niekończąca się passa nieudanych związków. Dopiero gdy na Ziemię przybywa Caine (Channing Tatum), genetycznie zaprogramowany były zwiadowca wojskowy, którego celem jest odnalezienie Jupiter, zaczyna ona dostrzegać przeznaczenie, które czekało na nią cały czas.

Mila Kunis: Najnowsze role

W ostatnich latach oglądaliśmy z kolei Kunis w obrazoburczej komedii "Złe mamuśki" (2016) i jej sequelu o podtytule "Jak przetrwać święta" (2017), W obu wcielała się w jedną z głównych bohaterek - przepracowanych i niedocenianych młodych mam, które porzucają swoje obowiązki, by doświadczyć od dawna upragnionej wolności.

W 2018 roku gwiazda wystąpiła w - komedii (a jakże) "Szpieg, który mnie rzucił". Kunis Zagrała w nim uroczą, ale raczej zwyczajną dziewczyną, której życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdy okazuje się, że jej były chłopak jest tajnym agen­tem.

W 2020 roku artystka pojawiła się u boku Glenn Close w dramacie "Cztery dobre dni", gdzie wcieliła się w narkomankę, której matka pomaga przejść przez cztery kluczowe dni detoksu. Rok później zagrała w komedii kryminalnej Tate'a Taylora "Skandal w hrabstwie Yuba".

Najnowsza kreacja gwiazdy pochodzi z dramatu Netfliksa "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" (2022). Wcieliła się w nim w nowojorską dziennikarkę, której idealne życie zaczyna chwiać się w posadach, gdy twórca dokumentu kryminalnego zmuszają ją do konfrontacji z licealną przeszłością.

Jeśli chodzi o życie prywatne artystki, to w październiku 2014 roku na świat przyszła córka Mili Kunis - Wyatt Isabelle, a w listopadzie 2016 roku urodził się jej syn - Dimitri Portwood. Ich ojcem jest wspomniany partner gwiazdy, poznany na planie "Różowych lat 70." Ashton Kutcher, który właśnie dla Kunis rozwiódł się z Demi Moore.

Mila Kunis: Przez lata kłamała, że jest Rosjanką

Mila Kunis jest jedną z gwiazd, które najmocniej potępiły rosyjski atak na Ukrainę. W pierwszych dniach wojny aktorka i jej mąż opublikowali na Instagramie filmik, w którym wyrazili solidarność z dotkniętym wojną narodem.

Kunis, która urodziła się w Czerniowcach na terenie dzisiejszej Ukrainy, podkreśliła, że nigdy nie była tak bardzo dumna ze swojego pochodzenia. Gwiazdorska para uruchomiła też zbiórkę na rzecz uciekających przed bombardowaniami ludzi, deklarując hojną wpłatę w wysokości 3 mln dolarów.

"Przyjechałam do Ameryki jako dziecko. Zawsze uważałam się za dumną Amerykankę. I choć jestem dumną Amerykanką, nigdy nie czułam większej dumy z powodu tego, że jestem też Ukrainką. Wydarzenia w Ukrainie, są druzgocące. Nie ma miejsca na tym świecie na tego rodzaju niesprawiedliwy atak na ludzkość" - zaznaczyła gwiazda, która wyemigrowała z rodziną do Stanów Zjednoczonych, gdy miała osiem lat.

Kunis w przeszłości nie była jednak tak chętna do opowiadania o swoim ukraińskim pochodzeniu. Jak ujawniła w internetowym programie "Conversations Above the Noise", jej milczenie spowodowane było tym, że przez całe życie uważała się za Amerykankę.

"Gdy ktoś mówił, że widać, że pochodzę z Europy Wschodniej, reagowałam zdziwieniem. Zawsze czułam się w stu procentach Amerykanką, dziewczyną z Los Angeles" - zdradziła aktorka.

Co więcej, gdy znajomi pytali ją o miejsce urodzenia, okłamywała ich - twierdziła, że jest Rosjanką. Powód był prozaiczny - nie chciała tłumaczyć, gdzie leży jej rodzinny kraj. "Tak było zwyczajnie prościej. Gdy przeprowadziłam się do Stanów i mówiłam, że jestem Ukrainką, pierwsze pytanie, jakie mi zadawano, brzmiało: 'A gdzie to jest?'. Potem musiałam tłumaczyć i pokazywać na mapie. W końcu stwierdziłam, że to zbyt wyczerpujące" - wyjaśniła Kunis.

I dodała, że po brutalnym ataku Rosji na Ukrainę całkowicie zmieniła podejście do tej kwestii. "Kiedy to się wydarzyło, nie byłam w stanie wyrazić swojego bólu i szoku. Pomyślałam wtedy, że wyrwano mi kawałek serca. To było przedziwne uczucie, którego się nie spodziewałam. Nigdy już nie powiem nikomu, że pochodzę z Rosji. Jestem Ukrainką i jestem z tego cholernie dumna!" - zapewniła gwiazda.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Mila Kunis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy