Michał Gazda: Mąż Barbary Krafftówny zginął w tragicznym wypadku
Michał Gazda przez wiele lat spełniał się w roli aktora. Jako młody człowiek został zmuszony do emigracji i podjął starania o to, by zaistnieć na scenie teatralnej. Jego upór i ambicja zostały nagrodzone. Gazdzie udało się zdobyć wiele ról, co w późniejszym czasie sprawiło, że aktor zaczął pojawiać się także na szklanym ekranie. Miał okazję występować m. in. w nieśmiertelnym serialu "Czterej pancerni i pies". Prywatnie był związany z aktorką Barbarą Krafftówną, z którą doczekał się syna. Dobrze zapowiadająca się kariera Michała Gazdy została jednak przerwana przez tragiczny wypadek...
Michał Gazda urodził się 7 listopada 1927 roku w ukraińskim mieście o nazwie Czernichowce. W swojej rodzinnej miejscowości ukończył szkołę, zdobywając wykształcenie średnie. Po odebraniu świadectwa maturalnego Michał Gazda postanowił spróbować swoich sił w aktorstwie. Podjął naukę w rumuńskiej szkole teatralnej, która - jak się później okazało - otworzyła przed nim drzwi kariery.
Kiedy Armia Czerwona pojawiła się na terenach rumuńskich, Gazda emigrował do Polski, wstępując w szeregi Wojska Polskiego. Można przypuszczać, że osiemnastoletni Gazda nie spodziewał się wówczas, że to właśnie w Polsce spełnią się jego marzenia o karierze aktorskiej.
Trzy lata po tym, jak stanął na polskiej ziemi, aktor dostał pierwszą ofertę pracy. W 1948 roku po raz pierwszy wystąpił na scenie katowickiego Teatru Śląskiego. Jego występy oglądać można było także w Sosnowcu, a w późniejszym czasie widywano go na deskach Teatru Polskiego oraz Teatru Nowego w Poznaniu. W latach 50. związany był z warszawską sceną teatralną. Grał między innymi w Teatrze Nowej Warszawy i w Teatrze Dramatycznym.
Pomimo tego, że był wyraźnie przywiązany do występów teatralnych, Michał Gazda nie bał się gry przed kamerą. W jego aktorskim portfolio pojawiły się role zagrane w wielu spektaklach telewizyjnych. Gazda pojawił się między innymi w "Dziejach jednego pocisku", w "Hotelu Astoria" oraz w "Mieć i nie mieć". Dodatkowo Michał Gazda grał w filmach. Oglądać go można było w "Królu Maciusiu I", w "Gangsterach i filantropach" i w "Westerplatte". W 1970 roku miał okazję zagrać także w kultowym serialu o tytule "Czterej pancerni i pies".
Wybranką serca Michała Gazdy była Barbara Krafftówna, którą poznał grając w Teatrze Nowej Warszawy. Tak Krafftówna wspomina początek ich znajomości w książce Remigiusza Grzeli "Krafftówna w krainie czarów":
Uczucie, którym darzyli się wzajemnie młodzi aktorzy było na tyle silne, że postanowili wziąć ślub... po miesiącu znajomości! Krafftówna przyznała, że straciła wtedy głowę dla młodego Gazdy.
Jednak nie tylko płomienna, nieokiełznana miłość miała wpływ na decyzję o prędkim ślubie młodej pary. Okazuje się, że duży wpływ na to miał również... horoskop!
Ich ślub odbył się 1 czerwca 1953 roku. Młodzi chcieli jak najszybciej powiedzieć sobie sakramentalne "tak". Dodatkowym wyzwaniem był fakt, że zarówno ślub jak i wesele miały odbyć się w kameralnym gronie. O uroczystościach wiedziały tylko najbliższe osoby zakochanych. Barbara Krafftówna i Michał Gazda starali się zataić informację o planowanym wydarzeniu przed jedną ze wścibskich koleżanek.
Małżeństwo miało okazję razem występować na szklanym ekranie, pojawiając się w serialu "Czterej pancerni i pies".
Michał Gazda zginął 6 listopada 1969 roku, mając niespełna 42 lata. Aktor doznał ataku serca, prowadząc samochód. Został pochowany na Starych Powązkach w Warszaawie.
Barbara Krafftówna i Michał Gazda tworzyli szczęśliwe małżeństwo przez 13 lat. Gdy jej mąż zginął w wypadku, aktorka musiała sama zająć się ich małym synem.
Po tym, jak w Polsce został wprowadzony stan wojenny, Krafftówna podjęła decyzję o przeprowadzce za Wielką Wodę. Tam związała się z Adamem Seidnerem, który wówczas pełnił rolę dyrektora międzynarodowego instytutu do spraw emigrantów w San Francisco. Ich małżeństwo trwało zaledwie pół roku i również zostało przerwane przez tragiczne wydarzenie. Seidner zmarł na zawał serca.
Pod koniec lat 90. aktorka zdecydowała się na powrót do Polski. Wtedy jeszcze Krafftówna nie mogła wiedzieć, że niedługo będzie musiała zmierzyć się z kolejną stratą.
Jej syn zmarł w 2009 roku. W rozmowie z Remigiuszem Grzelą wyznała, że nie jest jej łatwo poradzić sobie z tak ogromnym cierpieniem.
Zobacz też:
Artur Barciś: Ulubieniec widzów kończy 65 lat
"Przyjaciele": Jennifer Aniston i David Schwimmer spotykają się? Przyłapano ich na potajemnej randce