"Matki, żony i kochanki": Małgorzata Potocka chce kontynuacji serialu sprzed lat!
Jedna z gwiazd kultowych „Matek, żon i kochanek” - Małgorzata Potocka, czyli Wanda Popiołek-Otrębowska – nie kryje, że marzy, by powstała kontynuacja produkcji TVP, która ćwierć wieku temu przyciągała przed telewizory miliony widzów. - Och, gdyby to kontynuować... - napisała aktorka na Facebooku pod archiwalnym zdjęciem z planu serialu Juliusza Machulskiego.
Zapoczątkowana przez włodarzy TVN moda na kontynuacje seriali sprzed lat (niedawno oglądaliśmy "39 i pół tygodnia", właśnie powstają "Usta usta 2" i nowe odcinki "BrzydUli") być może wkrótce ogarnie także inne stacje...
Powrót do wątków, którymi przed laty żyli polscy telewidzowie, wydaje się wręcz nieunikniony!
Zwłaszcza Telewizja Publiczna miałaby do czego wracać, bo w jej archiwach aż roi się od produkcji, które po prostu proszą się o ciąg dalszy...
Jednym z seriali, którego kontynuacja z pewnością ucieszyłaby widzów, są niezapomniane "Matki, żony i kochanki".
Przypomnijmy, że "Matki, żony i kochanki", których produkcja rozpoczęła się dokładnie 25 lat temu, to opowieść o losach czterech przyjaciółek - zaradnych kobiet, mądrych żon, troskliwych matek i czułych kochanek - które nierzadko muszą podejmować trudne decyzje... za słabych mężczyzn.
22-odcinkowy serial miał swoją premierę 18 lutego 1998 roku i od tamtej pory wiele razy wracał na anteny TVP.
Zimą 2019 roku telewizyjna Dwójka po raz pierwszy pokazała go w zrekonstruowanej cyfrowo wersji.
Małgorzata Potocka, która w serialu Juliusza Machulskiego wcielała się w Wandę Popiołek-Otrębowską, jest wielką orędowniczką powrotu "Matek, żon i kochanek".
Aktorka zamieściła właśnie na Facebooku zdjęcie z planu serialu, do którego zapozowała w towarzystwie Anny Romantowskiej (Wiktoria), Elżbiety Zającówny (Hanka) i nieżyjącej już niestety Gabrieli Kownackiej (Dorota).
"Moja córka wyławia z internetu, a ja we łzach... Jakie wzruszające! Co to za cudne czasy były! Jakie my śliczne! Och, gdyby to kontynuować..." - napisała.
Małgorzata Potocka deklaruje, że jeśli zapadłaby decyzja o realizacji ciągu dalszego "Matek, żon i kochanek", rzuciłaby wszystko i natychmiast stawiłaby się na planie.
Kto wie, może jej marzenie o powrocie do roli, którą uwielbiała i wspomina z ogromnym sentymentem, kiedyś się spełni?