Małgorzata Niemirska tęskni za zmarłym 10 lat temu mężem
Małgorzata Niemirska, czyli niezapomniana Lidka Wiśniewska z kultowego serialu „Czterej pancerni i pies”, nie kryje, że bardzo tęskni za zmarłym w 2009 roku Markiem Walczewskim, którego żoną była przez 35 lat. - Był mężczyzną mojego życia – mówi.
Małgorzata Niemirska przez prawie 10 lat cierpiała, patrząc, jak choroba odbiera jej mężowi radość życia i... wspomnienia.
W 2000 roku lekarze stwierdzili, że Marek Walczewski, czyli Stępień z "13 posterunku", cierpi na chorobę alzheimera, a jego stan z dnia na dzień będzie się pogarszał.
- Przez kilka lat codziennie się z nim żegnałam. To było straszne... Patrzeć, jak najukochańsza osoba traci kontakt ze światem - wspomina aktorka.
Małgorzata Niemirska poznała Marka Walczewskiego w 1974 roku na planie spektaklu telewizyjnego Teatru Sensacji.
- Na planie było bardzo zimno. W czasie prób Małgosia się przeziębiła, a ja, żeby ją jakoś rozweselić, rysowałem różne śmieszne rzeczy na egzemplarzu scenariusza. Potem okryłem ją swoim kożuchem. I tak już zostało... - opowiadał Marek Walczewski w jednym ze swych ostatnich wywiadów.
- Poczułam jakieś ciepłe, przyjemne fluidy, kiedy siedziałam w tym kożuchu. Pomyślałam, że jego właściciel musi być bardzo dobrym człowiekiem. Nie myliłam się - wyznała Małgorzata Niemirska.
Nie jest tajemnicą, że Marek Walczewski - żeby ułożyć sobie życie u boku nowej ukochanej - zostawił żonę, którą była wybitna krakowska aktorka Anna Polony.
Małgorzata Niemirska z kolei odeszła dla Marka od męża - reżysera Andrzeja Makowieckiego.
Pobrali się w atmosferze skandalu, ale nigdy nie żałowali swej decyzji.
- Obwiniono mnie o rozbicie małżeństwa Marka... Rozwody są okropne, ale większym grzechem byłoby, gdybyśmy nie wykorzystali szansy, jaką dał nam los. Byliśmy dla siebie stworzeni - powiedziała Małgorzata Niemirska wiele lat później.
Odtwórczyni roli Stanisławy Boreckiej w "Drugiej szansie" twierdzi, że w jej związku z Markiem Walczewskim najważniejsza wcale nie była miłość, ale to, iż po prostu bardzo się... lubili i dbali o siebie nawzajem.
- Marek dał mi ogromne poczucie bezpieczeństwa. Był ode mnie o dziesięć lat starszy, był mi więc mężem, opiekunem i ojcem. Wszystkim. Kiedy zachorował, wiedziałam, że muszę oddać mu to, co kiedyś od niego otrzymałam - mówi aktorka.
Diagnoza, z której jasno wynikało, że Marek Walczewski ma Alzheimera, była dla Małgorzaty Niemirskiej ciosem prosto w serce. Aktorka zdała sobie sprawę, że straci ukochanego...
Aby zatrudnić pielęgniarki i zapewnić mężowi najlepszą opiekę, rzuciła się w wir pracy. Grała w kilku serialach jednocześnie! W końcu - 26 maja 2009 roku - mąż spojrzał na nią po raz ostatni.
- Powiedział mi, że jestem piękna i odszedł - wspomina Małgorzata Niemirska.
- Łączyła nas niespotykana więź. Wciąż nie mogę przyzwyczaić się do tego, że jego już nie ma. Czuję się osamotniona - wyznała niedawno.