Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10085
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Maja Wodecka: Wybrała inną drogę

Wielbicielom zapadła w pamięć dzięki występom w takich produkcjach jak "Jowita", "Człowiek z M-3", "Ostatni świadek", "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię".

Widzowie ją uwielbiali, więc Maja Wodecka poszła za ciosem - na fali sukcesów postanowiła wyjechać do Francji.

Tam zagrała w filmach "Doktor Popaul" czy "Czerwony afisz". Jednak nie zyskała wielkiej popularności.

Maja Wodecka wybrała inną drogę kariery i zerwała z polskim show-biznesem.

Została tłumaczką. Na język francuski przetłumaczyła tomiki poezji Adama Zagajewskiego; na j. polski - twórczość C.K. Williamsa i Edwarda Hirsha.

Reklama

Rozpoczęła również pracę jako psychoanalityk (warto przypomnieć, że ukończyła psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim).

Za swoje zasługi została uhonorowana w 2016 roku francuskim odznaczeniem narodowym - insygniami Kawalera Orderu Narodowego Zasługi.

W latach 80. zaledwie na chwilę powróciła na plan filmowy. Tym razem widzowie mogli zobaczyć ją w serialu. W sześcioodcinkowej produkcji sensacyjnej "Misja" wcieliła się w postać Heleny Sauerbach.

Fabuła produkcji koncentrowała się na losach Polaka, który po odniesieniu ran podczas walk na froncie hiszpańskim, trafił do szwajcarskiej kliniki. Tam decyduje się podjąć nową misję - ma pomóc w dotarciu do Hiszpanii jednemu z agentów Abwhery. W serialu wystąpili również Tomasz Lulek, Józef Grzeszczak, Jerzy Rogowski, Sylwester Maciejewski.

Co dziś robi Wodecka? W tym roku skończy 75 lat. Niezmiennie jest żoną poety i eseisty Adama Zagajewskiego. Pobrali się w 1990 roku w Paryżu. Po latach wrócili na stałe do Polski.

- Z trudem podjęłam tę decyzję. Zgodziłam się pod naciskiem Adama, bo on chciał żyć i pisać w Polsce - mówiła w jednym z wywiadów.

Od 25 lat zajmuje się psychoterapią (we Francji ukończyła dodatkowe studia w tym kierunku), w wolnych chwilach rzeźbi w glinie.

Dlaczego zrezygnowała z kariery aktorskiej skoro cieszyła się sympatią publiczności?

W wywiadzie dla "Nostalgii" Maja Wodecka tłumaczyła: "Zabrakło mi determinacji, a może i odwagi, żeby o to walczyć. Różni reżyserzy proponowali mi wielkie role, ale przy okazji zapraszali do swoich łóżek. Ale żaden z nich nie podobał mi się wystarczająco".

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy