Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Lisa Robin Kelly: Alkohol odebrał jej wszystko

O popularności oraz pieniądzach, które przynosi za sobą sława marzy wiele osób. Jednak nie wszystkim przynoszą one szczęście. Wiele znanych osób w drodze na szczyt potyka się i upada na sam dół. Taki los spotkał gwiazdę serialu "Różowe lata siedemdziesiąte", Lisę Robin Kelly. Jej przygoda ze sławą zakończyła się tragicznie. Aktorka zmarła w wieku zaledwie 43 lat.

Lisa Robin Kelly urodziła się 5 marca 1970 roku w Southington w Connecticut. Swoją karierę zaczynała na początku lat 90. Od ról w "Renegacie", "Z Archiwum X" i "Świat według Bundych". Chociaż pojawiała się w popularnych serialach, to długo musiała czekać na swój przełom. Największą popularność przyniosła jej rola w sitcomie telewizji FOX "Różowe lata siedemdziesiąte". 

Kelly nie kryła swojego zadowolenia z takiego obrotu sprawy. Rola w serialu wiele dla niej znaczyła. "Uwielbiam swoją bohaterkę. Cieszę się, że mogę ją grać, bo mam z Laurie wiele wspólnego. Na przykład też jestem flirciarą, manipuluję swoim ojcem i mam trudną relację z bratem" - mówiła w jednym z wywiadów. 

Reklama

Niespodziewanie, po pięciu sezonach Kelly pożegnała się z serialem i została zastąpiona przez inną aktorkę. Fani byli w szoku. Dopiero po latach wyszła na jaw przyczyna tej decyzji. Podczas pracy nad serialem Kelly straciła ciążę. Nie potrafiąc sobie poradzić z bólem oraz ze sławą zaczęła coraz częściej sięgać po alkohol. Jej zachowanie na planie pozostawiało wiele do życzenia.

Utrata pracy pogłębiła jej alkoholizm. "Piła dwa litry wódki dziennie" - mówił Robert Gilliam, który pomagał aktorce w walce z nałogiem. Gwiazda zmagała się z piciem przez wiele lat, miała również kłopoty z prawem. W 2010 roku została aresztowana za jazdę pod wpływem. Za kratki trafiła po tym, gdy były partner oskarżył ją o stosowanie przemocy. 

Pod koniec 2012 roku Kelly wydała oświadczenie, w którym zapewniała fanów o tym, że uporała się z alkoholizmem. Założyła też rodzinę, wychodząc za mąż za Gilliama, który wiernie trwał u jej boku, gdy była na odwyku. 

"Pytacie mnie, dlaczego nie chcę znowu pracować w telewizji. Odeszłam stamtąd z osobistych powodów. Teraz zamierzam skupić się na mojej aktorskiej karierze i mam nadzieję, że niebawem znowu wrócę do pracy. Wyglądam dobrze, jestem trzeźwa i zamężna. Nie zamierzam brać udziału w jakichś słabych projektach ani pojawiać się w programach plotkarskich, nic z tych rzeczy" - napisała na swoim Facebooku. 

Jednak zdjęcia, które publikowała prasa przeczyły tej sielance. Lisa Kelly wyglądała na zmęczoną, jej ciało było widocznie zniszczone przez alkohol. W 2013 roku media obiegła informacja o śmierci aktorki. "Długo walczyła ze swoimi demonami i wreszcie przegrała ostateczną bitwę" - oznajmił po jej śmierci agent aktorki, Rabbi Craig Wyckoff.

Lisa Robin Kelly zmarła w klinice odwykowej, do której dobrowolnie się zgłosiła, gdy po raz kolejny próbowała naprawić swoje życie. Oficjalną przyczyną jej śmierci było przedawkowanie leków i narkotyków. Nie podano jednak do publicznej wiadomości pełnych wyników badania toksykologicznego. 

"Nie można robić swojemu ciału tego, co robiła Lisa, w dodatku przez tyle lat, i sądzić, że się przeżyje. A już na pewno nie wtedy, kiedy tak jak Lisa ma się wrodzoną wadę serca. Jej biedne ciało nie mogło już dłużej znieść tego, co mu zafundowała" - mówił w mediach jej mąż.

Mężczyzna nie zgodził się jednak z oficjalną wersją wydarzeń. Twierdził, że Lisę do śmierci doprowadziła niekompetencja personelu i nieudolne sposoby leczenia.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy