Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Krzysztof Wakuliński: Zbierano pieniądze na jego leczenie! Co tak naprawdę działo się z aktorem?

Krzysztof Wakuliński jest jednym z najbardziej charakterystycznych polskich aktorów. Swoją karierę zaczął w 1971 roku od występu w spektaklu telewizyjnym "Gorący ślad". Największą rozpoznawalność zdobył dzięki rolom w serialach "Na Wspólnej" i "Na dobre i na złe". Nie każdy wie, że w pewnym momencie aktorska przyszłość Wakulińskiego stanęła pod znakiem zapytania.

Kariera Krzysztofa Wakulińskiego

Wakuliński jest aktorem z powołania i zdecydowanie lepiej czuje się na teatralnych deskach niż na planie zdjęciowym. Na swoim koncie ma wiele ról w spektaklach telewizyjnych. Zagrał  między innymi w "Gorącym śladzie", "Idź z nami w tamte dni" i w "Lekcji tańca".

Nie odrzucał jednak szans na to, by pokazać się w popularnych serialach. Z powodzeniem wcielił się w Oskara Madejskiego w "Na Wspólnej" i Andrzeja Soszyńskiego w "Na dobre i na złe". Dziś Wakuliński wciąż występuje w produkcjach ekranowych. Ostatnimi projektami z jego udziałem są filmy "Nędzarz i madame" i "Babilon. Raport o stanie wojennym".

Reklama

Widzowie kochają go za wyjątkową charyzmę, imponujący warsztat aktorski i niezapomniany tembr głosu. Mimo swojej popularności, Wakuliński od lat unika rozgłosu i niechętnie rozmawia z dziennikarzami. Być może ma ku temu powody. Kilka lat temu doniesienia medialne prawie zniszczyły mu karierę.

Plotkowano o jego śmierci

W roku 2012 na łamach kilku gazet pojawiła się informacja o tym, że Wakuliński znacznie podupadł na zdrowiu. Doniesienia miały być potwierdzone przez osobę z otoczenia aktora, która w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" powiedziała:

Według mediów Wakuliński musiał zapomnieć o pracy i skupić się na powrocie do zdrowia. Pisano nawet, że jego znajomi postanowili zorganizować dla niego koncert charytatywny.

Początkowo Wakuliński nie zwracał uwagi na doniesienia o swojej rzekomej chorobie. Od zawsze unikał rozgłosu i liczył, że tym razem też uda mu się przeczekać medialną burzę. Jednak w końcu zdecydował się na udział w programie "Pytanie na śniadanie", w którym położył kres wszystkim spekulacjom.

Kłopoty, o których wspomniał nie były błahe. Informacje, które trafiły do mediów, sprawiły, że miał kłopoty ze znalezieniem pracy. 

Na szczęście po pewnym czasie Wakuliński zdołał odzyskać karierę, która z powodu plotek prawie legła w gruzach. Dziś aktor prowadzi spokojne życie u boku swojej małżonki Marii i wciąż spełnia się, występując na scenie. Mamy nadzieję, że niedługo znowu będziemy mogli zobaczyć go także na ekranach.

Zobacz też:

"Euforia": Aktorka zniszczyła sobie zdrowie przez pracę w branży pornograficznej

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy