Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Koszmarny wypadek, choroba psychiczna i uzależnienia. Dramatyczne losy gwiazdy "Supermana"

Margot Kidder sławę zyskała dzięki roli ukochanej słynnego superbohatera. Kreacja, choć przyniosła jej wielką sympatię widzów i spore zarobki, zamknęła drogę do wielkiej kariery. Po latach, do niepowodzeń w życiu zawodowym, doszły również problemy prywatne. Koszmarny wypadek, rehabilitacja, choroba psychiczna, a wreszcie uzależnienie od używek ostatecznie ją pokonały.

Margot Kidder: Słynna dziewczyna "Supermana"

Margot Kidder urodziła się 17 października 1948 roku w Yellowknife. Pierwszy raz na ekranie pojawiła się w 1969 roku. Zagrała wtedy niewielką rolę w kilku kanadyjskich serialach. Z czasem zaczęła grać coraz więcej. Publiczność i krytycy zauważyli ją dzięki podwójnej roli w thrillerze psychologicznym "Siostry" Briana de Palmy, z którym przez dwa lata była w związku. Gdy otrzymała rolę Lois Lane, reporterki dziennika "Daily Planet", nie spodziewała się, że jej życie zmieni się diametralnie. Film "Superman" był przebojem na całym świecie. 

Reklama

Popularność produkcji spowodowała, że powstały kolejne części sagi o superbohaterze. Jako ukochana głównego bohatera Kidder musiała się w nich pojawić. Na planie produkcji spędzała tak wiele czasu, że zmuszona była do porzucenia innych projektów aktorskich. Przerwy między zdjęciami do "Supermana" wypełniała graniem głównie w produkcjach telewizyjnych. 

Szybko okazało się jednak, że przez rolę w "Supermanie" jej kariera stanęła niemal w martwym punkcie. Margot Kidder miała nadzieję, że po zakończeniu zdjęć do filmów o człowieku z Kryptonu wróci do bardziej ambitnych produkcji. Stało się jednak inaczej.

Jej życie stało się koszmarem

Coraz gorzej zaczęło się dziać także w życiu prywatnym gwiazdy. W 1990 roku miała poważny wypadek, po którym długo nie mogła się pozbierać. Nie mogła pracować i znalazła się na skraju bankructwa, poruszała się na wózku inwalidzkim. Po dwóch latach walki o zdrowie udało jej się wrócić do zawodu.

To nie był jednak koniec jej kłopotów. w połowie lat 90. aktorka przeszła załamanie nerwowe. Media rozpisywały się o jej chorobie dwubiegunowej. W 1996 roku doszło do incydentu, o którym mówili wszyscy. Kidder od lat pracowała nad swoją autobiografią. Gdy jej komputer został zaatakowany przez wirusa aktorka straciła całą swoją pracę. 

Załamana pojechała do Los Angeles mając nadzieję, że specjaliści uratują jej książkę. Gdy się nie udało, aktorka przeżyła kolejne załamanie, była przekonana, że były mąż chce ją zabić. Margot Kidder zniknęła na kilka dni. Gwiazda przebrała się w brudne ubrania, ścięła włosy i udawała bezdomną. "Spałam na podwórkach i werandach całkowicie przerażona" - wspominała później.

Rodzina aktorki była przerażona. Pewnego dnia jedna z osób, którą spotkała Kidder zadzwoniła po pomoc. Aktorka w okropnym stanie trafiła do szpitala psychiatrycznego. Mamrotała, miała wybite przednie zęby i obawiała się o swoje życie. Gdy w końcu Margot doszła do siebie, zaakceptowała w końcu fakt, że ma poważny problem i musi udać się po pomoc do specjalistów.

Margot Kidder przegrała walkę ze swoimi uzależnieniami

Na pewien czas udało jej się wrócić do równowagi psychicznej. Znowu zaczęła grać, ale głównie w serialach. Pojawiła się m.in. w "Tajemnicach Smallville", "Braciach i siostrach" oraz "Słowie na L". Za rolę w dziecięcym show "The Haunting Hour" otrzymała w 2015 roku nagrodę Emmy. Sukcesem Kidder okazała się również rola w broadwayowskiej inscenizacji głośnych "Monologów(...)" Eve Ensler. 

Niestety, demony przeszłości nadal się za nią ciągnęły. Aktorka nie stroniła od używek. 13 maja 2018 roku została znaleziona martwa w swoim domu. Początkowo spekulowano, że aktorka zmarła we śnie. Po autopsji okazało się, ze przyczyną zgony było przedawkowanie. Koroner uznał śmierć aktorki za samobójstwo. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy