Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Kiedyś na szczycie, a dziś? Chevy Chase ma poważny problem ze zdrowiem

Odtwórca niezapomnianej roli Clarka Griswolda w serii "W krzywym zwierciadle" od ponad miesiąca był hospitalizowany. Powodem nie było jednak zarażenie koronawirusem, ale problemy kardiologiczne. Aktor nie wyjaśnił, co mu konkretnie dolegało, ale być może chodziło o przewlekłą niewydolność serca, do której przyznał się dwa lata temu. Ta dolegliwość jest wynikiem długotrwałego nadużywania alkoholu.

Chevy Chase dochodzi do siebie w swoim domu pod Nowym Jorkiem, pośród rodziny, po pięciotygodniowym pobycie w szpitalu. Do tego, że był w szpitalu, aktor przyznał się w rozmowie z serwisem Page Six. Nie wchodził w szczegóły, wyznał jedynie, że przyczyną były "kłopoty z sercem".

"Czuję się dobrze. (...) Kręcę się po domu i nigdzie się nie wybieram" - stwierdził. Pytany o to, jak spędza czas, odparł, że czyta i ogląda telewizję. To drugie jest dla niego przykrym doświadczeniem, bo ubolewa nad tym, jak słabe są współczesne produkcje komediowe.

Reklama

Można się domyślać, co było przyczyną gorszej kondycji 77-latka. W 2018 roku na łamach "Washington Post" komik wyznał, że zdiagnozowano u niego kardiomiopatię alkoholową. Ta choroba serca jest następstwem picia zbyt dużej ilości alkoholu przez długi czas. Córka aktora wspominała, że najpierw pił kilka kieliszków wina dziennie, potem butelek, a w końcu zaczął sięgać po wódkę. Po tym, jak przestała z nim rozmawiać, a żona zagroziła, że go opuści, Chase odstawił alkohol.

Pod koniec XX wieku Chevy Chase żył jak król. Nazywany był najśmieszniejszym człowiekiem w USA. Na ekranie bawił, ale na planach filmowych nie było już tak zabawnie. Przez lata mało kto odważył się podważyć legendę amerykańskiej komedii. W ostatnich latach coraz więcej mówi się o jego nieodpowiednim zachowaniu.

Swoją karierę zaczynał w latach 70. w programie "Saturday Night Live" i szybko stał się jedną z jego najjaśniejszych gwiazd. W 1976 roku opuścił stałą obsadę, ale przez kolejne 20 lat często pojawiał się jako gość. Współpraca z NBC skończyła się awanturą, po której aktor został ostatecznie wyrzucony z "SNL". Koledzy z obsady wspominali po latach, że Chase z czasem stał się niemożliwy do współpracy. Zaczął mieć problemy z alkoholem, narkotykami, był przekonany o swojej wielkości. 

Gdy w 1976 roku odszedł z programu część kolegów potraktowała to jako zdradę, inni odetchnęli z ulgą. "Gdy stajesz się sławny, masz rok lub dwa kiedy zachowujesz się jak prawdziwy dupek. Nic na to nie poradzisz. Tak dzieje się z każdym. Masz dwa lata, by wziąć się w garść inaczej zostaniesz dupkiem na zawsze" - powiedział Bill Murray, który zastąpił Chase w programie. Chevy Chase nie wziął sobie słów kolegi do serca. Jeden z członków obsady wyznał, że Chase był najgorszym prowadzącym, a inny wprost nazwał go potworem.

W latach 90. był na szczycie kariery i wydawało się, że nic nie jest w stanie zagrozić jego pozycji. Stało się inaczej, a za swoją porażkę może obwiniać samego siebie. Pewny swojej pozycji odrzucił wiele ról w filmach, które dzisiaj uznane są za kultowe - "Terminator", "Forrest Gump" czy "American Beauty". Nie udało mu się wyjść z szufladki króla komedii. Początek XX wieku przyniósł koniec jego kariery. 

Chevy Chase przez wiele lat nie zagrał żadnej znaczącej roli. W 2009 roku dostał angaż w serialu "Community". Po kilku sezonach został wyrzucony z obsady, a jego postać uśmiercona. Jego zachowanie na planie dalekie było od ideału. Aktor i raper Donald Glover był szczególnie narażony na ataki starszego gwiazdora. Producenci mieli jednak dużo cierpliwości dla legendarnego komika. Chase obrażał obsadę, scenarzystów i producentów. Wielokrotnie wchodził w konflikty z innymi aktorami. 

Granicę przekroczył, gdy zazdrosny o sukcesy Glovera powiedział, że widzowie uważają go za śmiesznego tylko dlatego, że jest czarny. Gdy informacja ta przedostała się do mediów, Chase miał powiedzieć gorzko: "Oto koniec mojej kariery". Donald Glover w jednej z rozmów wyznał, że Chase próbował walczyć z czasem: "Prawdziwy aktor musi zdać sobie sprawę z tego, że jego rządy się kończą. Nie mogę mu pomóc, gdy się miota". 

Od tamtej pory Chase nie wrócił już na szczyt i zmienił się niemal nie do poznania. W 2015 roku internet obiegły zdjęcia, które zaszokowały fanów gwiazdora. Chase otwarcie przyznał, że nie stroni od jedzenia i papierosów. Zmiana, jaka zaszła w wyglądzie aktora w ciągu zaledwie dekady sprawiła, że jeden z tabloidów nadał mu przydomek "Chubby" Chase (Pucołowaty Chase). Aktor przestał pojawiać się publicznie, unikał kontaktów z osobami z brany. Zaszył się w swojej posiadłości w Bedford i rzadko opuszczał dom. 

Kilka lat temu aktor postanowił skończyć z nałogiem i wrócić do aktorstwa. Gwiazdor zrzucił nawet nadprogramowe kilogramy. Problem w tym, że już nikt nie chciał pracować z kłopotliwym komikiem. Gra średnio raz na rok. W 2020 roku pojawił się w filmie w komedii "The Very Excellent Mr. Dundee", kontynuacji przygód Krokodyla Dundee. Za tę rolę dostał nominację do Złotych Malin w kategorii najgorszy aktor drugoplanowy.   


swiatseriali/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy