Jolanta Żółkowska: Na planie poznała wielką miłość, która zmieniła jej życie
Ona grała w "Domu" Basię Lawinównę, on - Łukasza Zbrożnego, jej wielką miłość. Na planie toczyła się także zupełnie inna historia... Obok "filmowego" uczucia pojawiła się bowiem realna miłość. Jolanta Żółkowska i Krzysztof Kołbasiuk odgrywali swoje życiowe role - role zapisane w scenariuszu i napisane przez los.
Jolanta Żółkowska od najmłodszych lat chciała zostać aktorką, dlatego gdy jej starsza o pięć lat siostra dostała się do warszawskiej Akademii Teatralnej, wiedziała już, że będzie podążać jej śladem.
Zaczęła grać jeszcze na studiach. W wieku 21 lat zagrała w dwóch wielkich hitach: "Układzie krążenia i "Barwach ochronnych". To otworzyło jej drogę do dalszej kariery.
Rok po ukończeniu PWST, w 1980 roku, wygrała casting do roli Basi Lawinówny w serialu "Dom". Opowieść o młodej dziewczynie rozpaczliwie szukającej chłopaka zaginionego podczas powstania wzruszyła wszystkich miłośników serialu Jana Łomnickiego.
Na planie "Domu" wybuchła wielka miłość między Jolantą Żółkowską i Krzysztofem Kołbasiukiem. Ona grała w "Domu" Basię Lawinównę, on - Łukasza Zbrożnego, jej wielką miłość.
- Poznaliśmy się w szkole teatralnej. Byłam na pierwszym roku, Krzysztof na ostatnim. Po studiach spotkaliśmy się na planie "Domu" - wspomina Jolanta Żółkowska.
Krzysztof Kołbasiuk nieco inaczej zapamiętał moment, kiedy po raz pierwszy spotkał kobietę, u boku której spędził resztę swego życia. Miał 28 lat i był wówczas mężem Doroty Stalińskiej.
- Zobaczyłem ją w warszawskim Teatrze na Woli. Pojawiła się tam jako studentka, żeby statystować w jednej ze sztuk... Udział w serialu "Dom" był oczywiście pewnym etapem w naszym życiu zawodowym i prywatnym, ale znaliśmy się już wcześniej - przedstawiał swoją wersję wydarzeń.
Rozwiódł się dla niej. Pobrali się i wkrótce urodził się ich syn - Kamil. Aktorka zrezygnowała z pracy i w pełni poświęciła się macierzyństwu.
- Kamil jest dzieckiem nocy stanu wojennego. Urodził się w 1983 roku. Kręciło się wówczas mało filmów i mogłam cały swój czas poświęcić właśnie jemu. Nie żałuję tej decyzji i nigdy nie będę żałowała chwil spędzonych z synem. Cóż znaczy jedna rola mniej czy więcej? Nic! Miałam już swoje pięć minut jako aktorka, a matką jestem przecież codziennie - powiedziała kiedyś Jolanta Żółkowska.
Zajęła się projektowaniem ubrań. Razem z mężem ledwo wiązali koniec z końcem, dlatego na kilka lat wyjechali za chlebem do Szwecji. Nie liczyło się, co robią, bo byli razem. Żółkowska czuła się szczęśliwa i spełniona. Do feralnego marca 2006 roku, kiedy to Krzysztof Kołbasiuk zmarł nagle na zawał serca w wieku 54 lat... Aktorka popadła w depresję:
- Do dziś nie pogodziłam się z tą tragedią. Spędziliśmy razem wiele cudownych lat. U jego boku przeżyłam najpiękniejsze chwile mojego życia - mówi aktorka.
Dziś po latach znów wraca do grania. W tym roku mogliśmy oglądać ją w niewielkiej roli w "Stuleciu Winnych".