Jolanta Lothe najlepsze role dostawała od męża
Jolanta Lothe, czyli niezapomniana Urszula Kurasiowa z "Polskich dróg", była w młodości postrzegana przede wszystkim jako "atrakcyjna blondynka z dużym biustem". - Bardzo mnie ten wizerunek uwierał - twierdzi aktorka i dodaje, że tylko jeden reżyser nie oceniał jej "po warunkach" - jej mąż Helmut Kajzar.
Kiedy Jolanta Lothe zakochała się w Helmucie Kajzarze, była już znaną aktorką i miała mnóstwo fanów - jej zdjęcia z serialu "Doktor Ewa", w którym zagrała pielęgniarkę Gienię Kłoś, drukowały w 1970 roku wszystkie gazety od popularnej wtedy "Panoramy" po przeznaczoną dla rolników "Chłopską Drogę". Kajzer dopiero zaczynał swą przygodę z reżyserią i zaliczany był do grupy "młodych zdolnych", którzy mają przed sobą wspaniałą przyszłość w... teatrze.
Pobrali się na początku lat 70. ubiegłego stulecia, choć wydawało się, że w ogóle do siebie nie pasują... Ona pochodziła z mieszczańskiej rodziny "z tradycjami" (babka była poetką, matka, Wanda Lothe-Stanisławska, aktorką znaną m.in. z roli Mamoniowej w kultowym "Rejsie"), on natomiast wywodził się ze wsi. Kiedy spotkali się po raz pierwszy, nic nie wskazywało, że zakochają się w sobie po uszy i zostaną parą.
- Połączył nas teatr - twierdzi aktorka i dodaje, że Helmut Kajzer wpadł jej w oko, gdy była jeszcze studentką.
Jolanta Lothe bardzo kibicowała mężowi, który przez kilka lat żył w jej cieniu. W końcu Kajzer został zauważony i zaczął dostawać mnóstwo propozycji. Reżyserował spektakle teatralne w Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Warszawie, a nawet w Londynie i Berlinie. Tymczasem jej kariera nieco przybladła. Dopiero niedawno aktorka przyznała, że nie chciała po prostu przyjmować ról, w których miała jedynie... ładnie wyglądać i prężyć piersi, o których sam Stanisław Różewicz mówił, że są najpiękniejsze w Warszawie.
- Reżyserzy uparcie wpatrywali się w mój dekolt, nie dostrzegając nic innego - żaliła się w wywiadzie.
Jolanta Lothe bardzo chciała uwolnić się od wizerunku "blondynki z dużym biustem", która - jak niezapomniana barmanka śpiewająca "Daj mi nogę" w jednym z odcinków serialu "Daleko od szosy" - kusi mężczyzn swą fizycznością.
- Marzyłam o graniu niekonwencjonalnych, trudnych psychologicznie postaci. W takich rolach obsadzał mnie jedynie Kajzar. Nie ukrywam, że był człowiekiem, z którym najchętniej wtedy pracowałam - twierdzi dziś, wspominając pierwszego męża.
Helmut Kajzar był wielkim wizjonerem teatru, Jolanta Lothe... jego muzą. Za kreacje w spektaklach męża dostawała świetne recenzje. Byli bardzo szczęśliwi, a owocem ich miłości jest córka Paula.
Niestety, reżyser zachorował. W 1980 roku zdiagnozowano u niego czerniaka. Po dwóch operacjach, którym się poddał, a które - jak twierdzi Jolanta Lothe - zostały źle przeprowadzone, żył jeszcze dwa lata. Na początku sierpnia 1982 roku trafił do szpitala. Żona była przy nim do ostatniej chwili...
- Był jedyny reżyserem, który widział we mnie aktorkę. W jego spektaklach stworzyłam swe najlepsze kreacje. Zawdzięczam mu też córkę i... drugiego męża - mówi Jolanta Lothe, która wkrótce po śmierci Helmuta Kajzara wyszła za jego przyjaciela, reżysera Piotra Lachmanna.
W 1984 roku razem z Piotrem Lachmanem aktorka powołała do życia eksperymentalny Videoteatr "Poza", na scenie którego wystawiali m.in. sztuki Kajzara.
- Myślę, że Helmut nas połączył, żebyśmy mogli zrobić teatr, o jakim on zawsze marzył - twierdzi Jolanta Lothe, którą od kilkunastu lat oglądamy jako Teresę Struzik w "Barwach szczęścia".