Jolanta Bohdal nie miała szczęścia do ról, więc rzuciła aktorstwo!
Jolanta Bohdal, która w latach 70. ubiegłego wieku błysnęła w kilku zapadających w pamięć serialowych rolach - m.in. w "Podróży za jeden uśmiech", "Stawiam na Tolka Banana" i "Przygodach psa Cywila" - ponad ćwierć wieku temu wycofała się z życia publicznego. Choć gdy była młoda, wróżono jej wielką karierę, nie udało się jej zdobyć popularności, na jaką z pewnością zasługiwała. Nie chciała bić się o role...
Jolanta Bohdal zapisała się w pamięci fanów polskiego kina przede wszystkim rolą Kasi - żony granego przez Wojciecha Pokorę Stanisława Marii Rochowicza - w kultowej komedii "Poszukiwany, poszukiwana". Kreacją w filmie Stanisława Barei udowodniła, że ma ogromny talent i potrafi przykuwać uwagę widzów...
Po premierze dostała mnóstwo propozycji, ale przeżyła szok, gdy okazało się, że reżyserzy widzą w niej tylko... piękne ciało! Godziła się jednak rozbierać przed kamerą, ale nie chciała ograniczać się do bycia jedynie ozdobnikiem na ekranie. Odważne role w "Godzinie szczytu", "Dwojgu bliskich ludziach" i "Urodzinach Matyldy" traktowała jak swoją szansę, nie przypuszczając, że okażą się jej... przekleństwem.
Kiedy w 1963 roku Jolanta Bohdal odbierała dyplom ukończenia warszawskiej szkoły teatralnej, miała zaledwie 21 lat, a na koncie fenomenalną rolę Jenny w dyplomowej "Operze za trzy grosze" w reżyserii samego Aleksandra Bardiniego. Była przekonana, że bez trudu dostanie pracę w którymś ze stołecznych teatrów.
Niestety, nie dostała żadnej propozycji angażu... Niespodziewanie odezwał się do niej dyrektor Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, oferując udział w "Grzechu" Żeromskiego. Jolanta zgodziła się zagrać Annę w spektaklu Janiny Orsza-Łukasiewicz, ale nie spodziewała się, że zostanie w Lublinie aż na cztery lata.
Dopiero w 1970 roku upomniała się o nią Warszawa. Współpraca z Teatrem Polskim zaowocowała kilkunastoma rolami... na drugim planie. Jolanta Bohdal była bardzo zawiedziona stolicą, ale zdawała sobie sprawę z tego, że tylko tu młode aktorki mają szansę, by zaistnieć.
Propozycję zagrania w "Poszukiwanym, poszukiwanej" przyjęła bez chwili wahania. Film Barei bił rekordy popularności, a ona niemal z dnia na dzień dołączyła do grona aktorek "świetnie rokujących". Niestety, na "świetnym rokowaniu" się skończyło. Kolejne oferty, jakie dostawała, okazały się niewiele warte.
W 1980 roku Jolanta Bohdal opuściła Warszawę. Dołączyła do zespołu Teatru Współczesnego w Szczecinie. Jej kariera filmowa legła w gruzach.
W 1985 roku po raz ostatni wystąpiła przed kamerą (zagrała epizod w "Rajskiej jabłoni"), a rok później zdecydowała się... zmienić profesję. Została reżyserem teatralnym, ale i w tym zawodzie nie odniosła sukcesu. W 1992 roku wycofała się z życia publicznego i... ślad po niej zaginął.
2 kwietnia tego roku Jolanta Bohdal - kompletnie zapomniana, niespełniona aktorka PRL-u - świętować będzie 79. urodziny.