"Janosik": Romantyczny złodziej
Przystępując do pracy nad "Janosikiem" Jerzy Passendorfer od razu założył, że szerokim łukiem ominie historyczne podania o słynnym Juraju Jánošíku, który żył na przełomie XVII i XVIII w. - Nasza opowieść jest kompilacją rozmaitych podań, legend i baśni o dzielnym zbójniku: nasz Janosik nie ma nic wspólnego z żadną postacią historyczną - mówił reżyser w jednym z wywiadów.
- Dlatego też akcję osadziliśmy na początku wieku XIX, gdy tymczasem "historyczny" Janosik działał sto lat wcześniej. Zabieg ten pozwolił nam uniknąć ewentualnych kolizji z ludowym bohaterem Słowaków - dodał.
Ale jedna rzecz pozostała wspólna - zarówno Jánošík, jak i Janosik byli romantycznymi zbójnikami. Grabili bogatych, by łupy rozdzielić wśród biednych.
Zanim pod koniec lipca 1974 roku serial po raz pierwszy pojawił się na antenie Telewizji Polskiej, reżyser wraz z ekipą spędził jedenaście miesięcy na planie. Większość aktorów, którzy wzięli udział w tym przedsięwzięciu, z rozrzewnieniem wspominała "góralskie" czasy.
- Byliśmy świetnie dobraną ekipą, do tego mocno zabawową - opowiadała Ewa Lemańska, czyli uwodzicielska Maryna.
- Ta atmosfera wesołości w jakiś sposób przeniosła się na ekran, bo wszyscy żyliśmy góralskim życiem, tamtymi obyczajami - dodała.
Także Witold Pyrkosz, którego reżyser obsadził w roli Jędrusia Pyzdry, z pracy nad serialem najlepiej pamięta rozrywkowe momenty.
- Zgrupowano nas w jednym miejscu, bo kierownictwo produkcji sądziło, że w ten sposób najlepiej aktorów upilnują - relacjonował aktor. - To był kolosalny błąd, gdyż wszystkie bankiety odbywały się właśnie tam, gdzie mieszkaliśmy - uzupełniał.
Podobno, gdy ekipa przenosiła się z Białego Dunajca do Zakopanego, to gospodyni domu, w którym stacjonowała, miała łzy w oczach. Okazało się, że ten ogromny smutek wywołała perspektywa utraty... pieniędzy za butelki zwrotne, które w dużych ilościach dostarczała jej filmowcy.
- Odtwórcy postaci tytułowej nie szukałem długo - opowiadał Jerzy Passendorfer. - Od razu widziałem w niej Marka Perepeczkę, którego doświadczenie zawodowe, a zwłaszcza warunki zewnętrzne, predestynowały do tego typu ról - tłumaczył swój wybór.
Bez wątpienia rola szlachetnego harnasia stała się dla aktora drzwiami do sławy i... przekleństwem. Nigdy później nie powierzono mu już głównej filmowej roli, a dziennikarze czuli się w obowiązku przy każdej okazji wypytywać go o wspomnienia związane z "Janosikiem". Podobnie sprawa się miała z Ewą Lemańską.
Ona również po roli Maryny, nie dostała już żadnych większych zawodowych propozycji.
W 1980 roku wyemigrowała z Polski i przez pewien czas próbowała swych sił w modelingu. Ostatecznie osiadła na Florydzie. Na szczęście nie wszystkim "Janosik" zaszkodził. Witolda Pyrkosza do dziś możemy oglądać w serialu "M jak miłość", a Anna Dymna, rzadko, ale jednak pojawia się w różnych produkcjach filmowych.