"Jan Serce": Tego nie wiedzieliście o serialu...
W zamyśle twórców bohater miał zaprzeczać ówczesnym wzorcom. Jan mógł być lekarzem, bokserem, nauczycielem. Został jednak... kanalarzem.
Gdy "Jan Serce" zadebiutował na ekranach, w Polsce trwały pierwsze lata stanu wojennego. Wykreowany przez Kazimierza Kaczora bohater nie przystawał do oczekiwań widzów. Nie do takiej roli gwiazdor "Polskich dróg" przyzwyczaił rodaków.
Pamięć o Leonie Kurasiu była wciąż żywa. Radosław Piwowarski miał świadomość, że musi zmierzyć się z legendą. Podobne odczucia miał aktor.
- Wiedziałem, czym grozi zaszufladkowanie - wyjaśnia.
Mimo obaw Jan został ciepło przyjęty przez widzów. Wielu zaczęło identyfikować się z bohaterem, który uosabiał tęsknotę za spokojnym życiem i ckliwym uczuciem.
Powstawały nawet kluby samotnych serc im. Jana Serce! Jedna z łódzkich placówek zaprosiła Kazimierza Kaczora na ślub swych podopiecznych.
Równie pamiętną kreację stworzył Jan Himilsbach, czyli serialowy Józef Kieliszek. Mimo że literat już wtedy był ceniony w środowisku aktorskim, ekipa filmowa nie miała z nim lekko. Himilsbach notorycznie zapominał tekstu. Bywały takie dni, że nie pojawiał się na planie. Wówczas interweniował reżyser: "Janek, piszesz? Jak piszesz, to pisz, bo twój wkład w literaturę jest ważniejszy niż nasze seriale. Ale jak nie piszesz, to przyjeżdżaj".
Dzisiaj "Jan Serce" kojarzy się telewidzom przede wszystkim z wybitną ścieżką dźwiękową.
Seweryn Krajewski skomponował trzy motywy muzyczne. Twórcy tak je docenili, że wykorzystali wszystkie z nich.
Serialem zachwyciła się sama Agnieszka Osiecka. Artystka skontaktowała się z Krajewskim i zaoferowała współpracę. Tak powstała kultowa dziś piosenka "Uciekaj moje serce".
KS