Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Jan-Michael Vincent: Roztrwonił talent i urodę

W gwiazdorze lat 70. i 80. kochały się kobiety na całym świecie. W czasach swojej świetności był jednym z najlepiej opłacanych aktorów telewizyjnych. Trudny charakter i problemy z nałogami odebrały mu wszystko. Z uwielbianego przystojniaka stał się wrakiem człowieka. Zmarł w zapomnieniu.

Jan-Michael Vincent przyszedł na świat 15 lipca 1944 w Denver. Gdy był nastolatkiem, rodzina przeprowadziła się do Hanford w Kalifornii. Po zakończeniu nauki wstąpił w szeregi Gwardii Narodowej.

Po zakończeniu służby został zauważony przez łowcę talentów. Jego pierwszym filmem był obraz Roberta Conrada "Bandyci" z 1967 roku. Pod koniec lat 60. podpisał kontrakt z wytwórnią Universal Studios, a w 1969 roku pojawił się w filmie "Niezwyciężeni" u boku Johna Wayne'a i Rocka Hudsona. Z początkiem lat 70. nastąpił rozwój jego kariery. 

Reklama

W 1971 roku wystąpił razem z Robertem Mitchumem w filmie "Going Home". Rok później zagrał grał protegowanego Charlesa Bronsona w kultowym "Mechaniku" Michaela Winnera. W 1975 roku pojawił się u boku Gene'a Hackmana w westernie "Z zaciśniętymi zębami".

Pojawił się w wielu popularnych serialach, m.in. w kultowej "Bonanzie", "Lassie" czy "Wichrach wojny". W 1984 roku przyszła rola, która zrobiła z niego prawdziwą gwiazdę. Vincent wcielił się w zuchwałego pilota Stringfellowa "Stringa" Hawke'a w serialu "Airwolf". Latał specjalistycznym wojskowym śmigłowcem. Razem ze swoją załogą brali udział w niebezpiecznych misjach. 

Tłem fabuły były zagrożenia związane z okresem zimnej wojny. W praktycznie każdym odcinku Hawke ratował świat przed zagładą. W czasie swojej trzysezonowej przygody z serialem, Jan-Michael Vincent stał się jednym z najlepiej zarabiających aktorów w amerykańskiej telewizji. Za jeden odcinek otrzymywał 200 tys. dolarów.

Niestety, Jan-Michael Vincent nie potrafił poradzić sobie ze sławą. Za zastrzykiem gotówki przyszły imprezy suto zakrapiane alkoholem oraz narkotyki. Trudny charakter aktora coraz bardziej dawał o sobie znać. Popularność uderzyła mu do głowy, a praca z nim była coraz cięższa. Z czasem wizerunek uroczego, niebieskookiego blondyna zaczął kłócić się z jego mroczną naturą. 

Miał na koncie serię aresztowań i oskarżeń dotyczących przemocy w rodzinie, posiadania narkotyków i nadużywania alkoholu. Liczne wybryki oraz uzależnienie przekreśliło dalszą karierę aktora. Aktor znany był z wybuchowego temperamentu. Do napięć dochodziło nie tylko na planie. Miał trzy żony - Bonnie Portman, z którą miał córkę Amber Springbird, Joanne Robinson i Patricia Ann. 

Wszystkie kobiety oskarżały go o stosowanie wobec nich przemocy. W 2000 r. aktor przegrał proces sądowy i musiał zapłacić ponad 350 tys. dolarów odszkodowania swojej byłej dziewczynie. Kochanka oskarżyła go o pobicie, przez które doszło do poronienia ich wspólnego dziecka.

Jego problemy z alkoholem i narkotykami nasilały się. W połowie lat 80-tych pierwszy raz został zatrzymany za jazdę po pijanemu. Z aresztu trafił prosto na odwyk. Jednak szybko wrócił do starych nawyków. W połowie lat 90. kolejny raz wsiadł za kierownicę po alkoholu. Tym razem doszło do wypadku, w którym został poważnie ranny - złamał trzy kręgi szyjne i uszkodził struny głosowe. W 2000 roku został skazany na 60 dni więzienia za złamanie warunków poprzedniego wyroku w zawieszeniu (przez publiczne upijanie się i napaści na narzeczoną).

W 2012 roku Vincent trafił do szpitala z zakażeniem. Lekarze nie mieli wyboru i musieli amputować mu nogę. W tym czasie do mediów trafiły zdjęcia aktora. Wyniszczony przez chorobę alkoholową w niczym nie przypominał już amanta sprzed lat. Jego nieliczni fani byli w szoku. Jan-Michael Vincent wyglądał jak zupełnie inna osoba. Przez problemy stoczył się na samo dno. Dla nałogów roztrwonił talent, urodę oraz majątek.

Aktor zmarł 10 lutego 2019 roku, ale informację o jego śmierci przekazano dopiero miesiąc później. Gwiazdor serialu "Airwolf" zmarł wskutek ataku serca. Miał 74 lata.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy