Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Irena Kwiatkowska uwielbiała Radio Maryja. Była szczodra dla księży

Jedna z najbardziej kochanych przez Polaków aktorek - Irena Kwiatkowska, czyli niezapomniana kobieta pracująca z "Czterdziestolatka", Zofia Jankowska z "Wojny domowej" i Maria Piórecka ze "Zmienników" - miała wśród znajomych opinię dewotki. Sama mówiła, że czerpie siłę z wiary w Boga i zawsze gotowa jest do modlitwy. "Cała moja praca i kariera to poświęcenie Bogu" - wyznała przed śmiercią.

Od śmierci Ireny Kwiatkowskiej minęło już 12 lat, ale jej legenda wciąż jest żywa. Ci, którzy dobrze znali aktorkę, wspominają ją jako "charakterną" kobietę lubiącą wszystkich rozstawiać po kątach. Gwiazda "Czterdziestolatka" miała też opinię bardzo religijnej osoby, wręcz dewotki, która każdą wolną chwilę poświęca na modlitwę i słuchanie audycji emitowanych na antenie Radia Maryja.

"Uwielbiam Radio Maryja i właściwie żyję dzięki tej rozgłośni" - przyznała w rozmowie z "Faktem" tuż po przeprowadzce do Domu Aktora w podwarszawskim Skolimowie, gdzie spędziła ostatnie miesiące życia.

Reklama

Irena Kwiatkowska: O nic Boga nie prosiła, za wszystko mu dziękowała

Irena Kwiatkowska nigdy nie kryła swojego przywiązania do Kościoła.

"Pochodzę z praktykującej, religijnej rodziny. Cała moja praca i kariera to poświęcenie Bogu. Ja Pana Boga o nic nie proszę. Ja zawsze mu dziękuję" - stwierdziła w wywiadzie.

Aktorka powtarzała często, że ma za co dziękować Bogu - była przekonana, że to on wydostał ją z pociągu jadącego w czasie hitlerowskiej okupacji do Oświęcimia, że to dzięki niemu wyszła cało z powstania warszawskiego, a wiele lat później obudziła się po zatorze, choć lekarze uznali ją już za martwą. Odwdzięczała się Bogu, wspierając jego ziemskich wysłanników.

Irena Kwiatkowska, co na kartach książki "Kwiatkowska. Żarty się skończyły" potwierdziła jedna z jej bliskich przyjaciółek, wspierała finansowo kościół oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski, na konto którego przelewała co miesiąc pokaźnie sumy. Nie jest tajemnicą, że aktorka była zadziwiająco szczodra, gdy chodziło o kościół i księży. Plotkowano, że sporą część tego, co zarabiała, przekazywała toruńskiej rozgłośni ojca Rydzyka, którego darzyła wyjątkową estymą. Na jego prośbę zgodziła się nawet - mimo że była już wtedy bardzo wiekowa i schorowana - uświetnić swoją obecnością uroczystość inaugurującą działalność Telewizji Trwam.

Irena Kwiatkowska, pytana pod koniec życia, czy prawdą jest, że chce cały swój majątek zapisać w spadku Radiu Maryja, kategorycznie zaprzeczała, że ma jakikolwiek majątek.

"Ja i majątek! A to dobre. Nie dorobiłam się żadnego majątku. Zawsze żyłam oszczędnie, co nie znaczy, że byłam skąpa. Kiedy miało być, jak trzeba, to się wydawało" - powiedziała "Faktowi".

"Mieszkanko na warszawskim Ursynowie, pamiątki i tantiemy, wszystko warte niecały milion złotych, aktorka zapisała w testamencie swojej rodzinie" - ogłosił wkrótce po śmierci Ireny Kwiatkowskiej "Super Express".

Irena Kwiatkowska: Uważała, że talent to łaska, którą dostała od Stwórcy

"Kiedyś miała duże poczucie humoru, ale to się skończyło, odkąd popadła w kościół" - taką opinię o Irenie Kwiatkowskiej przytacza autor książki "Kwiatkowska. Żarty się skończyły". Już po przeprowadzce do Skolimowa aktorka wyznała w wywiadzie, że wszystko, co w życiu robiła, robiła na polecenie Boga.

"Nie ja wybierałam, ale Pan Bóg stawiał przede mną pewne zadania. Góra rządzi" - twierdziła i dodawała, że talent to łaska, którą otrzymała od Stwórcy.

"Dlatego za każdą udaną rolę mu dziękuję, a za nieudaną przepraszam" - przekonywała.

Jej pokój w Domu Aktora pełen był różnego rodzaju dewocjonaliów. Irena Kwiatkowska uwielbiała obraz Jezusa Miłosiernego namalowany według wizji świętej Faustyny (reprodukcja wisiała przy jej łóżku), miała pokaźną kolekcję różańców. Na honorowym miejscu pokoju nr 4, który zajmowała, stał odbiornik radiowy nastawiony na stałe na odbiór Radia Maryja.

Irena Kwiatkowska wiele razy była gościem audycji nadawanych przez jej ukochaną rozgłośnię. W jednej z rozmów z Radiem Maryja powiedziała, że wiara to dla niej podstawa wszystkiego.

"To jest stół. Na nim kładę wszystko. To jest baza. Z niej wszystko się bierze. Trzeba wierzyć całym sobą, to jest wiara" - opowiadała portalowi radiomaryja.pl.

Irena Kwiatkowska: Była człowiekiem modlitwy. Wiara na co dzień przenikała jej życie

Irena Kwiatkowska odeszła 3 marca 2011 roku - kilka miesięcy przed swymi setnymi urodzinami. Podczas uroczystości żałobnych odczytano list od kardynała Kazimierza Nycza. Metropolita warszawski napisał o aktorce, że "Pan Bóg i wiara na co dzień przenikały jej życie", a wygłaszający homilię duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski powiedział:

"Była człowiekiem modlitwy. Teraz może wyjść Bogu na spotkanie. Teraz przed nią otwiera się nowy świat".

Irena Kwiatkowska spoczęła na warszawskich Powązkach.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Irena Kwiatkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy