Hanna Bieniuszewicz: Jak potoczyły się losy aktorki z serialu "Alternatywy 4"?
Hanna Bieniuszewicz zapadła w pamięć widzom dzięki roli w kultowym już serialu "Alternatywy 4". Jak potoczyły się jej losy?
Zagrała w nim Ewę Majewską, mieszkankę bloku na tytułowej ulicy oraz striptizerkę. Podbiła serce Krzysztofa Manca (Jerzy Bończak). Jej rola w "Alternatywach 4" do najprostszy nie należała.
Po latach w wywiadzie dla portalu tvp.info wspominała, że jedną ze scen w serialu było bardzo trudno nakręcić.
"Od razu zażądałam dublerki. Pamiętam, że zdjęcia trwały bardzo długo. Razem z Marysią, która w pewnym momencie miała mnie w tej scenie podmienić, zdążyłyśmy wypić już kilka kieliszków na rozluźnienie i wytrzeźwieć. Gdy w końcu doszło do kręcenia sceny, zaczęłam tańczyć. Miałam na sobie sukienkę, którą w pewnym momencie miałam rozchylić, zrobić piruet, szybko uciec za kulisy i w tym momencie w pełnej krasie miała pojawić się przed kamerą właśnie Marysia".
Przed przełomową rolą w uwielbianej przez widzów produkcji w reżyserii Stanisława Barei aktorka miała także na swoim koncie role w "Barwach ochronny", "W słońcu i w deszczu" oraz "Seksmisji".
Hanna Bieniuszewicz w połowie lat 80. postanowiła wyjechać do Kanady. Spędziła tam 17 lat. Dopiero po powrocie do rodzinnego kraju zaczęła ponownie pojawiać się na ekranach. Od 2003 do 2007 r. grała postać Mirosławy Mierzejewskiej w "Na Wspólnej".
Na przestrzeni lat wcielała się w bohaterki "Klanu", "Przyjaciółek", "Prawa Agaty", "Daleko od noszy", "Na dobre i na złe", "Barw szczęścia", ""M jak miłość".
Aktorka po latach doceniła, że mogła w "Klanie" wykreować rolę kobiety chorej na schizofrenię.
Postać aktorki - Krystyna Piątkowska - nabrała rumieńców.
"Nagle zrobiła się taka ciekawa. Od wariackiej sceny tańca i balu do awantury w szpitalu. Takie zagęszczenie to sama przyjemność dla aktora. Tym bardziej, że w serialach na ogół nie mamy szansy, żeby zagrać tak zróżnicowane nastroje" - mówiła Bieniuszewicz w wywiadzie.
Ostatnio na ekranach mogliśmy oglądać Hannę Bieniuszewicz w serialu internetowym "Wmiksowani.pl" oraz w jednym z odcinków "Śladu".
Niewiele osób wie, że Hanna Bieniuszewicz, podobnie jak w serialu "Alternatywy 4", była sąsiadką Zofii Czerwińskiej.
"Z Zosią poznałyśmy się na planie serialu "Alternatywy 4". Byłam wtedy młodą siksą, a mimo to mnie zapamiętała. Potem kontakt się urwał, bo wyprowadziłam się do Kanady. Po powrocie szukałam mieszkania na Powiślu i jak przechodziłam koło tego bloku, to zobaczyłam Zosię na balkonie. Pomyślałam sobie, że ja też bym chciała tu zamieszkać. I zamieszkałam. Poszłam do niej na górę. Przykleiłam na drzwiach kartkę "Dzień dobry, Pani Zofio, tutaj Hanna Bieniuszewicz, przyjechałam do Polski, jestem Pani sąsiadką". Potem znalazłam kartkę na moich drzwiach "Jaka ... pani Zofia. Zośka jestem" - wspominała na łamach "Super Expressu".
Również w rozmowie z dziennikiem opowiadała o swojej ostatniej rozmowie, jaką przeprowadziła w szpitalu z aktorką.
"Powiedziała mi tylko: "Ja już tu umrę". Od paru dni nie pozwalała na transfuzję, ani na dializę. Nie chciała, żeby ją podtrzymywali. (...) Przed odejściem powiedziałam jej: "Zosiu, cokolwiek postanowiłaś, to życzę Ci, żeby było lekko" - mówiła Hanna Bieniuszewicz.