Gwiazdy po latach: "Panna z mokrą głową"
Do tytułowej roli w serialu odbył się wielki casting, który został wygrany o jedno... spojrzenie. Nawet w epizodach oglądamy tu legendy polskiego filmu, a psią gwiazdą była znakomicie ułożona sznaucerka, która nawet ludzi potrafiła nauczyć dobrego wychowania. Co tytułowa "Panna z mokrą głową" robi dziś? Sprawdźcie!
Na kolejną adaptację powieści Kornela Makuszyńskiego, mimo ogromnego sukcesu "Szaleństw panny Ewy", reżyser Kazimierz Tarnas musiał poczekać dokładnie dziesięć lat. Przez ten czas w Polsce zmienił się ustrój. Na szczęście powieści Makuszyńskiego niezmiennie bawiły i wzruszały, i tak pozostaje do dziś.
Perypetie 13-letniej Irenki Borowskiej, która dzięki szczególnym cechom charakteru potrafi znieść najcięższe ciosy ze strony losu, okazały się znakomitym materiałem na film i serial, który do dziś jest chętnie oglądany przez całe rodziny.
Reżyserowi ponownie udało się zaprosić do współpracy najwybitniejszych artystów ekranu i sceny. W rolach rodziców Irenki oglądamy Annę Nehrebecką i Marka Kondrata, wyniosłą hrabinę Opolską zagrała Beata Tyszkiewicz, a właścicielkę pensjonatu w Zakopanem - Anna Dymna. Lista znakomitości jest długa.
Warto wspomnieć, że nawet w epizodycznej roli lokaja oglądamy Jaremę Stępowskiego (którego unieśmiertelniła rola zbieracza suchego chleba dla konia w serialu "Wojna domowa"). Muzykę skomponował niekwestionowany król muzycznych serialowych motywów - Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, a słowa do piosenek napisał (i zaśpiewał je) sam mistrz Wojciech Młynarski.
Jednak powodzenie całego przedsięwzięcia zależało od właściwego wyboru kandydatki do głównej roli. Casting na "Pannę z mokrą głową" objął wielokrotnie większą liczbę kandydatek niż do "Szaleństw panny Ewy". W pierwszym etapie do roli Irenki aspirowało trzy tysiące dziewcząt z całego kraju.
- Powołałem sześć komisji, które w ciągu jednego dnia przesłuchały te wszystkie kandydatki - opowiada Kazimierz Tarnas. - W stosunku do amatorów, w czasie pierwszej eliminacji, sprawdzam koordynację mowy i ruchu. Dziewięćdziesiąt procent ludzi jej nie posiada. To konkretnie polega na bardzo prostym zadaniu: należy wykonywać jakieś czynności, jednocześnie mówiąc na zupełnie inny temat, niezwiązany z ruchowymi działaniami. W związku z tym ustawialiśmy w sali gimnastycznej tor przeszkód, który należało pokonać, recytując jednocześnie wiersz lub śpiewając piosenkę czy opowiadając jakąś historyjkę. Po tym teście z trzech tysięcy kandydatek zostało trzysta - wyjaśnia.
Drugim etapem była... dyskoteka. - Puszczałem muzykę, ustawiałem kamery i obserwowałem, jak kandydatki się zachowują, jak nawiązują ze sobą kontakty. Po tym etapie pozostała grupka 10-12 osób. Dla nich już miałem zadania aktorskie. Do końca dwie dziewczyny zachowały największe szanse: Paulina Tworzyańska i Anna Powierza. Wygrała Tworzyańska. Zaważyły... oczy.
Są pewne podstawowe rzeczy, które powinny wyróżniać dziecięcego aktora - zdradza Tarnas tajemnicę swojego wyboru. - Poza tym oczywiście, że dziecko musi być śmiałe i dyspozycyjne, to ważne są: złote serce, czyli życzliwość, czego absolutnie nie da się zagrać oraz radość życia i wspaniałe oczy. W filmie oczy odgrywają główną rolę. W oczach jest zawarta prawda. Jeśli połączymy te wszystkie elementy, mamy już prawie gotowe bohaterki przygód Makuszyńskiego - dodaje ze śmiechem.
Wiernym towarzyszem Irenki był w powieści pies Drab. Tę "rolę" w serialu powierzono utalentowanej i świetnie wyszkolonej sznaucerce Becie, która należała do legendarnego kaskadera Krzysztofa Fusa. Beta słynęła z tego, że na komendę swojego pana zdejmowała jego gościom... nakrycia z głów.
Paulina Tworzyańska , czyli serialowa Irenka, zagrała jeszcze tytułową rolę w "Awanturze o Basię", a w "Szatanie z siódmej klasy" wystąpiła jako guwernantka... Honorata Tworzyańska.
Później skończyła psychologię. Obecnie prowadzi warsztaty teatralne z dziećmi. Pracuje też w szpitalu w Bielsku-Białej. Jest matką dwóch synów
Piotr K. Piotrowski