Gwiazdy po latach: "Gliniarz i prokurator"
W tym roku mija 25 lat od premiery produkcji kryminalnej opowiadającej o zgranym duecie (a właściwie licząc uroczego psa buldoga - tercecie) obrońców prawa. Serial pełen akcji, sensacji, intrygujących zagadek kryminalnych i humoru przyciągał przed ekrany tłumy. Co stało się z bohaterami "Gliniarza i prokuratora"? Czy dla wszystkich czas okazał się łaskawy?
Właściwie: John William Cann. Aktor i spiker radiowy. Jego niski ton i charakterystyczną barwę głosu można było usłyszeć w kalifornijskich rozgłośniach już w późnych latach 30. XX wieku. Za jedną z jego najwybitniejszych ról uważa się narratora z "Gunsmoke", którego był też reżyserem. Po zakończeniu zdjęć do serialu "Gliniarz i prokurator" Conrad zagrał jeszcze epizod w "Bill Nye, the Science Guy". Z biegiem lat nadmierna tusza coraz bardziej utrudniała aktorowi życie. W 1994 roku William Conrad zmarł na zawał serca. Prywatnie był trzykrotnie żonaty i miał jedno dziecko.
Aktorstwa uczył się u Lee Strasberga. W kinie po raz pierwszy pojawił się w 1978 roku w dramacie "Our Winning Season". Zanim zaczął grać gliniarza, posiadał już ugruntowaną pozycję w branży. Popularność przyniósł mu serial "Riptide, w którym wcielał się w weterana wojny w Wietnamie - Nicka Rydera. Po sukcesie "Gliniarza i prokuratora" aktor występował gościnnie w takich produkcjach, jak "Dotyk anioła", "Strażnik Teksasu", "Rodzina Soprano", "Siódme niebo", "CSI: Kryminalne zagadki Miami" czy "Dowody zbrodni". Grywał także w telefilmach (seria "Jane Doe"). W 2008 roku Penny wcielił się w postać Martino Vitali w tasiemcu "Dni naszego życia".
Gwiazdor słynął z gęstej czupryny, która w "Gliniarzu i prokuratorze" nie poddawała się nawet silnym podmuchom wiatru. Niestety, czas nie okazał się dla niego łaskawy i włosy aktora zaczęły się przerzedzać. Wtedy zdecydował się na transplantację, a kiedy zabieg powiódł się, został twarzą jednej z firm zajmujących się wszczepianiem implantów włosowych. Prywatnie - od 2004 roku- jest żonaty, nie ma dzieci.
W serialu wcielał się w postać zastępcy prokuratora, Dereka Mitchella, który często towarzyszył duetowi przy rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. Dzięki udziałowi w produkcji zdobył popularność, której nie umiał jednak wykorzystać. Do dziś sporadycznie pojawia się w telewizji. Zagrał także w jednym z epizodów "Prawa i porządku". Jego pasją jest śpiew. Campbella można podziwiać na scenie na Broadwayu, gdzie realizuje się jako aktor musicalowy i wokalista. Prywatnie - żonaty, ma jedno dziecko.
Nieodłączny kompan prokuratora McCabe'a. Buldog angielski, którego ulubioną czynnością było wylegiwanie się na kanapie i oddawanie błogiemu lenistwu. Jego losy po zakończeniu serialu nie są znane.