Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Gwiazdor „Wojny domowej” dostał kosza od Danuty Szaflarskiej!

Kazimierz Rudzki, czyli niezapomniany Kazimierz Jankowski z „Wojny domowej”, był studentem Państwowego Instytutu Sztuki w Warszawie, gdy stracił głowę dla... Danuty Szaflarskiej. Z powodu wybuchu II wojny światowej ich drogi jednak rozeszły się na parę lat. W 1946 roku spotkali się ponownie, ale i tym razem nie dane im było razem iść przez życie. Aktorka po prostu go nie chciała!

Kazimierz Rudzki był przed laty jednym z najbardziej cenionych polskich aktorów, reżyserów i pedagogów. Jeszcze podczas studiów poznał Danutę Szaflarską - młodziutką wówczas kandydatkę na aktorkę uczącą się zawodu pod okiem samego Aleksandra Zelwerowicza - i zakochał się w niej na zabój.

Studiujący reżyserię Rudzki marzył, by pewnego dnia... reżyserować Danusię, która wydawała mu się być uosobieniem ideału dziewczyny. Nie krył, że po prostu nie wyobraża sobie bez niej życia. Niestety, wybuch wojny rozdzielił ich na siedem długich lat.

Reklama

Dopiero kilkanaście miesięcy po wyzwoleniu - latem 1946 roku - ich drogi ponownie się zeszły.

Spotkali się w Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza w Łodzi. On miał wyreżyserować sztukę "Spotkanie" Jeana Anouilh'a, ona dostała w niej główną rolę kobiecą. Już w czasie prób Kazimierz Rudzki zaczął smalić cholewki do zawsze otoczonej wianuszkiem wpatrzonych w nią adoratorów Danuty Szaflarskiej.

Aktorka, choć była już wtedy rozwódką (z pierwszym mężem, pianistą Janem Ekierem, rozstała się tuż po powstaniu warszawskim, gdy zażądał od niej, by zrezygnowała z aktorstwa i zajęła się domem oraz córką Marysią), w ogóle nie zwracała uwagi na mężczyzn. A już w szczególności na... Kazimierza Rudzkiego, który po prostu się jej nie podobał, choć lubiła go jako kolegę.

Ówczesny dyrektor łódzkiego Teatru Kameralnego - Erwin Axer - wyznał wiele lat później w wywiadzie, że kibicował Rudzkiemu w jego staraniach o względy Danuty, mimo że wiedział, iż nic z tego nie będzie.

- Kazimierz kochał się w niej mocno, z efektami specjalnymi w rodzaju łez i kwiatów, ale bez powodzenia - wspominał Axer.

Kazimierz Rudzki był człowiekiem niezwykle upartym, więc nie zrażały go porażki. Pewnego dnia oświadczył się wybrance swego serca i dostał kosza. Świat nagle zawalił mu się na głowę. Poszedł się upić...

- Mówiono, że to właśnie z rozpaczy po niezdobytej Szaflarskiej Rudzki oświadczył się kelnerce z nocnego lokalu. Z rozpaczy czy nie, kelnerka, panna Wala, oświadczyny przyjęła, małżeństwo doszło do skutku i było całkiem udane - twierdzi Gabriel Michalak, autor książki "Danuta Szaflarska. Jej czas".

Pamiętacie filmową Nel? Po tym zdjęciu znów jest o niej głośno


W 1948 roku Kazimierz Rudzki ożenił się z Walerią Ablewską i był przy niej bardzo szczęśliwy aż do śmierci (zmarł 2 lutego 1976 roku po kilkuletniej walce z rakiem).

Danuta Szaflarka, po tym, jak odrzuciła oświadczyny reżysera, zaręczyła się z lekarzem Tadeuszem Orłowskim, ale do ślubu nie doszło. W ostatniej chwili odwołała go, zostawiając narzeczonego na lodzie. Po raz drugi wyszła za mąż dopiero kilka lat później.

Niestety, u boku spikera radiowego Janusza Kilańskiego też nie znalazła szczęścia, a w 1960 roku ich małżeństwo zakończyło się rozwodem, po którym aktorka już nigdy nie związała się żadnym mężczyzną i do końca życia (odeszła 19 lutego 2017 roku) pozostała singielką. 

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy