Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Głodowe stawki aktorów PRL-u! "24-metrowa willa z basenem": Tak żył Zygmunt Kęstowicz

Zygmunt Kęstowicz, czyli niezapomniany Władysław Lubicz z "Klanu", na swojej drodze zawodowej miał szczęście poznać wybitne koleżanki i kolegów po fachu o statusie gwiazd międzynarodowych. Jedno ze spotkań z legendą francuskiego kina, Jeanem Gabinem, zaowocowało kłamstwem na temat stawek aktorów PRL-u i warunków życia rodzimych gwiazd. Polski aktor jeszcze długo potem bał się, że wieloletni kochanek Marleny Dietrich zechce złożyć mu wizytę i wtedy wszystko się wyda!

Jako osiemnastolatek Zygmunt Kęstowicz zadebiutował na scenie teatru w Wilnie u boku samej Hanki Ordonówny. Taki debiut musiał zwiastować ciekawe i pełne ekscytujących zawodowych sytuacji życie. Prawdopodobnie żaden aktor w powojennej Polsce nie mógł szczycić się znajomością z legendarną Ordonką. Swoją drogą - czy nie czas na serial na miarę tej legendarnej artystki? Produkcja nakręcona w czasach PRL była niezbyt udana.

Zygmunt Kęstowicz szczycił się też przyjaźnią z Gerardem Philipem (legendarny Fanfan la Tulipe) i Philippem Noiret  (m.in. laureat Cezara za główną rolę męską w dramacie "Stara strzelba").

Reklama

Zobacz też: Zygmunt Kęstowicz: Miał cudowną żonę, ale nie miał dzieci

Wizyta w garderobie Jeana Gabina

Do anegdoty przeszło jego paryskie spotkanie z Jeanem Gabinem, gwiazdorem, którego Francuzi traktowali jak dobro narodowe. Zdarzyło się - rzecz nieczęsta w tamtych czasach - że 1957 roku Zygmunt Kęstowicz pojechał w delegację do Paryża, gdzie promował film "Cień" Jerzego Kawalerowicza, w którym zagrał główną rolę. We Francji odwiedził poznaną swego czasie w Warszawie aktorkę Silvię Monfort. Jej mąż - Jean-Paul Le Chanois - reżyserował akurat "Nędzników" z Gabinem w roli Valjeana, więc zaproponowała gościowi z Polski wycieczkę na plan.

Los sprawił, że po zakończeniu zdjęć Jean Gabin zaprosił Zygmunta Kęstowicza do swojej garderoby. Okazało się, że Francuz jest bardzo zainteresowany warunkami pracy i płacy kolegów po fachu pracujących za żelazną kurtyną.

Zobacz też: Zygmunt Kęstowicz: Nie tylko "Piątek z Pankracym"

Nie chciał się przyznać do głodowych stawek!

- Drogi kolego, ile zarobił pan, grając główną rolę w polskim filmie? - zagadnął Francuz Polaka.

- Chciałbym porównać to z naszymi apanażami - wyjaśnił.

Zygmunt Kęstowicz nie miał najmniejszej ochoty na opowiadanie francuskiemu gwiazdorowi o marnych płacach w polskim filmie, więc zaczął zgrabnie wykręcać się od odpowiedzi.

- Trudno się zorientować w przeliczeniach z naszej waluty na waszą, mistrzu. Siła waszego i naszego pieniądza jest nieporównywalna - stwierdził wymijająco.

- A ile mistrz zarobi za "Nędzników"? - odbił polski aktor piłkę na stronę aktora francuskiego.

Zobacz też: Zygmunt Kęstowicz nie żyje

Na to Gabin odrzekł z chytrym uśmieszkiem:

- Jeżeli panu powiem ile, to pan też się nie zorientuje.  Ale słabiutko... Może mógłbym za to kupić trzy albo cztery citroeny ds.19...

Malutka willa z malutkim basenikiem

- A jak z mieszkaniami w Warszawie, ma pan tam jakąś willę? - odbił Francuz piłkę na boisko Polaka.

Zygmunt Kęstowicz zajmował wówczas z żoną 24-metrowe mieszkanie (pokoik z kuchnią) przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, więc niejako zgodnie z prawdą odpowiedział, że jego willa jest... malutka. Przyparty do ściany przez Gabina przyznał również, że w swojej "willi" ma malutki... basen.

- No to jednak artyści nie mają u was najgorzej - podsumował Jean Gabin swój wywiad z polskim aktorem.

Polak nie zdradził mu, że za rolę w "Cieniu" kupił sobie motocykl SHL, z tym że jego żona Janina musiała trochę dołożyć ze swojej pensji.

Po powrocie do Warszawy Zygmunt Kęstowicz bał się, że Jean Gabin zechce go odwiedzić w jego malutkiej willi z malutkim basenikiem.

Kim był Zygmunt Kęstowicz?

Zygmunt Kęstowicz w latach 80. XX wieku był ulubieńcem najmłodszej widowni, występując w popularnych programach TVP "Piątek z Pankracym" i "Pora na Telesfora".

Wcześniej, w latach 60., zasłynął jako odtwórca postaci Stefana Jabłońskiego w popularnym radiowym słuchowisku "W Jezioranach". Zagrał również w ponad 70 filmach i serialach, m.in. takich, jak "Baza ludzi umarłych", "Cień", "Polskie drogi", "Stawiam na Tolka Banana", "Bez znieczulenia", "Karino", "Stawka większa niż życie" czy "Korczak".

Debiutował w 1940 roku na deskach teatru w Wilnie. Krótko po wojnie występował w Białymstoku, a potem w teatrach w Krakowie. Na początku lat 50. związał się z Warszawą - grał m.in. w Teatrze Dramatycznym, Polskim i Narodowym.

Zagrał w ponad trzydziestu filmach pełnometrażowych. Najwybitniejsze kreacje aktorskie stworzył w "Cieniu" Jerzego Kawalerowicza, "Bazie ludzi umarłych" Czesława Petelskiego, "Dwóch żebrach Adama" Janusza Morgensterna, "Jutro Meksyk" Aleksandra Ścibor-Rylskiego i "Bez znieczulenia" Andrzeja Wajdy.

Za swoją pracę był wielokrotnie nagradzany, m.in. w 1976 roku zdobył "Złoty ekran" z udział w telewizyjnym programie "Pora na Telesfora" a w 1995 roku marszałkowie Sejmu i Senatu uhonorowali artystę Orderem Wdzięczności Społecznej za pracę w słuchowisku "W Jezioranach".

Ostatnią jego kinową rolą był występ w "Korczaku" Wajdy (1990). Zagrał tam Piotra Zalewskiego, pracownika sierocińca Korczaka. Od 1997 roku przez 10 lat wcielał się w postać Władysława Lubicza w popularnym serialu "Klan".

Gdyby żył, 24 stycznia obchodziłby 101. urodziny.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Zygmunt Kęstowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy