Fenomen "Czterdziestolatka"
Perypetie rodziny Karwowskich śledziła cała Polska. Co sprawiło, że widzowie pokochali "Czterdziestolatka"?
Choć upłynęło już niemal czterdzieści lat od premiery "Czterdziestolatka" (1974 r.), serial nadal ma wielu wiernych fanów. Madzia, inżynier Karwowski, kobieta pracująca i karierowicz Maliniak - to dziś kultowe postacie.
Czasem pojawia się nawet pomysł kolejnej kontynuacji, wszak zrealizowana w 1993 roku druga seria - "40-latek. Dwadzieścia lat później" - również cieszyła się ogromnym powodzeniem.
Jednak zanim filmowcy wezmą się do pracy, my możemy powspominać. Odważny, jak na tamte czasy, serial nie tylko opisywał absurdy PRL-owskiej rzeczywistości, ale też kreował modę. Naśladowano wszystko: stroje, makijaż, fragmenty dialogów, a nawet elementy wystroju domu.
Hitem stał się zaprojektowany przez Iwo Czarneckiego łuk, który Karwowskim zastąpił drzwi (postać i nazwisko dekoratora to aluzja do znanego w latach 70. scenografa, Wowo Bielickiego). Również czerwony Fiat 126p, którym jeździła serialowa rodzina, otrzymał później miano "karwowskiego".
Także niespodziewany awans na dyrektora przydarzył się skromnemu inżynierowi z powodu... mody na komputery. Serialowego bohatera na wyższe stanowisko wybrał komputer marki Odra.
- Dla mnie "Czterdziestolatek" był Woody Allenem Polski lat 70. Pozbawiony sprytu, naiwny marzyciel, który wszystkie 'odgórne' zalecenia, nawet te absurdalne, traktował serio i próbował realizować - tłumaczy fenomen serialu reżyser.