Ewa Ciepiela od lat zmaga się z chorobami i samotnością...
Ewa Ciepiela, czyli niezapomniana księżniczka Ewelina z „Janosika”, należała w latach 70. i 80. ubiegłego wieku do grona najpopularniejszych polskich aktorek. W ciągu dziesięciu lat po ukończeniu szkoły teatralnej zagrała kilkadziesiąt ról w serialach, filmach i spektaklach Teatru Telewizji oraz Starego Teatru w Krakowie. Niestety, liczne choroby zmusiły ją do wycofania się z zawodu... Jak dziś wygląda jej życie?
Ewa Ciepiela, której popularność przyniosły wybitne kreacje w spektaklach Teatru Telewizji oraz role w serialach "Janosik" i "Z biegiem lat, z biegiem dni...", przez ponad trzy dekady była jedną z największych gwiazd krakowskiego Starego Teatru. Właśnie teatr był dla niej - jako aktorki - najważniejszy. Nazywała go swoim drugim domem i ukochanym miejscem na ziemi.
Niestety, kilkanaście lat temu Ewa Ciepiela musiała zrezygnować z występów na scenie. Uległa kilku wypadkom, które spowodowały, że zaczęła mieć problemy z chodzeniem. Najpierw doznała poważnego urazu kręgosłupa, potem biodra, a w końcu lewej nogi.
Po operacji wszczepienia endoprotezy praktycznie przestała poruszać się o własnych siłach. Kolejne zabiegi, jakim musiała się poddać, nie przyniosły jej ulgi. W styczniu 2007 roku po raz ostatni stanęła na scenie swego ukochanego Starego Teatru, by zagrać Staruchę w "Sejmie kobiet" wyreżyserowanym przez Mikołaja Grabowskiego. Płakała, kłaniając się oklaskującym ją na stojąco widzom, wiedząc, że już nigdy się z nimi nie spotka...
Aktorka, która w sierpniu skończy 80 lat, dziś cierpi też na cukrzycę, a w dodatku - z powodu postępującej zaćmy - przestaje widzieć. Porusza się o kulach i... ledwo wiąże koniec z końcem.
- Nikt z mojej rodziny już nie żyje. Mogę liczyć tylko na przyjaciół - powiedziała niedawno, gdy Anna Dymna zainaugurowała zbiórkę pieniędzy na opłacenie leczenia i rehabilitacji swej byłej koleżanki ze Starego Teatru.
Ewa Ciepiela była przed laty żoną znanego krakowskiego dziennikarza i pisarza, Zbigniewa Święcha. Po rozwodzie ich drogi rozeszły się i dziś nie mają ze sobą kontaktu.
Odtwórczyni roli księżniczki "Eweliny" w kultowym "Janosiku" obecnie marzy tylko o tym, by nie stracić wzroku.
Emerytura, którą dostaje z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wystarcza jej jedynie na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb - na opłaty i jedzenie. Zdarza się, że brakuje jej pieniędzy na leki. Na szczęście dawni przyjaciele nie zostawili jej w potrzebie. Jest podopieczną Fundacji Anny Dymnej Mimo Wszystko.
Każdy, kto chciałby pomóc schorowanej i samotnej aktorce, może dokonać wpłaty na jej subkonto za pośrednictwem strony Fundacji Anny Dymnej Mimo Wszystko.