Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Dynastia": Sekrety zza kulis serialu wstrząsnęły światem

Ród Carringtonów błyskawicznie podbił serca widzów z całego świata. Co tydzień pustoszały ulice, telefony zamierały, a całe rodziny zastygały przed telewizorami w oczekiwaniu na uwielbiany serial...

Kto by pomyślał, że jeden z najsłynniejszych seriali lat 80. i 90. miał nazywać się... "Ropa naftowa"?

Ten niezbyt atrakcyjny tytuł nie oddawał jednak charakteru produkcji. A działo się w nim naprawdę wiele!

Piękni, bogaci ludzie bez problemów zwykłych śmiertelników, dzikie bójki dwóch zaborczych kobiet, masakra na weselu w Mołdawii, a także przypadki amnezji i porwanie przez... kosmitów!

Takie historie tylko w "Dynastii"!


Bez tematów tabu

Twórcy i aktorzy bardzo szybko przekonali się, jak wielka jest rola telewizji w kształtowaniu świadomości społecznej.

Reklama

W "Dynastii", która z założenia miała szokować i przyciągać rzesze widzów, nie stroniono od kontrowersyjnych scen i nieprawdopodobnych rozwiązań.

Jedną z kwestii, która do głębi poruszyła opinię publiczną, była postać Stevena Carringtona, który już na początku serialu wyjawił ojcu, że jest gejem.

To była jedna z pierwszych kreacji homoseksualnych w historii telewizji.

Pomysł wydawał się tak ryzykowny, że aż intrygujący. Do roli zatrudniono Ala Corley’a, który bardzo poważnie potraktował
swoje zadanie.

Uważał kreację Stevena za przełomową i czuł, że to właśnie on może znacząco wpłynąć na to, jak widzowie będą postrzegać gejów. Nie było mowy o przerysowanych gestach i niestosownych zachowaniach.

Niestety, ani widownia, ani producenci nie byli przekonani do orientacji seksualnej przystojnego bohatera.

Zażądano od scenarzystów, by... uleczyli Stevena! I to prawdopodobnie było przyczyną odejścia z obsady Ala Corley’a pod koniec drugiego sezonu w 1982 roku.

Ponadto wielką burzę wśród twórców i publiczności wywołała w 1985 roku śmierć Rocka Hudsona, serialowego Daniela Reesa. Wieść, że aktor zmarł na AIDS, była dla wszystkich niepokojąca. Niewiele bowiem wiedziano wtedy o tej chorobie.

Panowało przekonanie, że można zarazić się nią przez przypadkowy dotyk.

Poważnie obawiano się o zdrowie Lindy Evans, która grała wiele scen, w których całowała się z Danielem. By chronić artystów, Gildia Aktorów Amerykańskich wystosowała wtedy specjalny list.

Odradzano w nim pocałunków które "wymagają wymiany śliny z osobami z grupy wysokiego ryzyka zarażenia AIDS - homoseksualistami, narkomanami i hemofilami".

W stylu Carringtonów

Niejeden marzył o takim bogactwie i emocjonujących problemach, jakie mieli bohaterowie serialu.

W salonach fryzjerskich nie było klientki, która nie chciałaby grzywki "na Krystle" lub krótkiej fryzury niczym Alexis. W siedzibie producentów urywały się telefony.

Każdy pragnął wiedzieć, gdzie Krystle kupuje buty, od kogo Blake ma smoking, a nawet jakiego szamponu używają Carringtonowie. Na stylizacje wydawano dużo - koszt garderoby wynosił około 35 tysięcy dolarów na tydzień, ponieważ musiało być bogato i szykownie.

Alexis nigdy nie nosiła tej samej sukni dwa razy. Słynny Nolan Miller na potrzeby produkcji zaprojektował ponad 3000 strojów! Twórcy postanowili umożliwić fanom, by poczuli się jak ich ulubione postaci.

Wypuszczono na rynek specjalną pościel "prosto z sypialni Carringtonów", fartuchy kuchenne, a także perfumy o niewinnym i słodkim zapachu o nazwie "Na zawsze Krystle" (jedyne 150 dolarów za butelkę!).

Powstała linia odzieżowa - można było kupić rajstopy w stylu Alexis, smokingi czy płaszcz z futer szynszyli. Opatentowano nawet słynny granatowy kolor jako znak rozpoznawczy "Dynastii". A to jeszcze nie wszystko!

Hitem okazały się lalki Barbie wykonane na podobieństwo Alexis i Krystle! Jakby tego było mało - słynna posiadłość Carringtonów, licząca 11 sypialni, pokoje gier, piwniczkę z winem, dwa baseny, kort tenisowy i kilometrowy podjazd, została niedawno kupiona za 20 mln dolarów!

Nie do podrobienia

W 2017 roku powstała współczesna wersja "Dynastii", lecz nie zyskała popularności.

Dziś, w dobie serwisów plotkarskich i mediów społecznościowych, chyba nie potrzebujemy już kontrowersyjnych opowieści o bogaczach.

Wygląda na to, że oryginalny serial z 1981 roku swoją misję już dawno wypełnił.

Paulina Miluska

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy