"Droga": Wiesław Gołas, absolutnie!
Wiesław Gołas nie dał się zaszufladkować jako pancerniak Tomasz Czereśniak. Jego aktorskim benefisem stała się główna rola, zresztą specjalnie dla niego napisana, w serialu "Droga".
To Amerykanie wymyślili film drogi, a później serial drogi. Jedną z pierwszych popularnych produkcji tego gatunku był "Ścigany" z Davidem Janssenem, który budził emocje również w Polsce. Rzecz była inspirowana autentycznymi wydarzeniami. Niesłusznie skazany za zabójstwo żony lekarz, dr Kimble, ucieka z transportu więźniów i chce dowieść swojej niewinności oraz znaleźć rzeczywistego sprawcę zbrodni. Na drodze swojej ucieczki spotyka różnych ludzi, którym pomaga w rozwiązywaniu ich życiowych problemów. W 1993 roku powstała słynna kinowa wersja ściganego z Harrisonem Fordem. Jednak fabuła filmu koncentruje się na ucieczce, pościgu i wątku kryminalnym. Nie ma w nim "misyjnego" działania bohatera, jak w klasycznym serialu drogi.
To do konwencji serialu "Ścigany" i późniejszego "Kung Fu" z Davidem Carradine odwołuje się "Droga" z Wiesławem Gołasem.
Autorstwo "Drogi" należy do najznamienitszego duetu polskiego kina popularnego - scenarzysty Andrzeja Mularczyka i reżysera Sylwestra Chęcińskiego. To oni stworzyli ekranowy hit wszech czasów "Sami swoi". Sylwester Chęciński nigdy nie zawodził w tak trudnych gatunkach jak komedia czy kryminał. Z kolei Andrzej Mularczyk, scenarzysta z doświadczeniami reportera, zawsze miał znakomitą rękę do tworzenia niezapomnianych postaci i pisania genialnych dialogów. Te ich talenty znalazły odzwierciedlenie w 6-odcinkowej "Drodze".
Bohaterem serialu jest Marian Szyguła zwany przez przyjaciół Mariankiem. Mężczyzna jest kawalerem, mieszkającym z matką i pracującym jako kierowca ciężarówki. Z ostatniego odcinka dowiadujemy się, że Marianek ma kilkuletniego syna, który jest owocem nietrwałego związku z przeszłości. Zanim jednak Marianka dopadną osobiste problemy, jak doktor Kimble w "Ściganym" pomaga innym ludziom: koledze walczącemu z alkoholizmem, milicji w odnalezieniu sprawcy podpalenia domu, dziewczynie marzącej o karierze estradowej, uciekinierowi z poprawczaka, lekarce po zawodowych przejściach. Na swojej drodze Marianek spotyka też Kargula i Pawlaka - niezapomnianych bohaterów stworzonych przez Mularczyka i Chmielewskiego - w których życie zostaje wplątany za sprawą oszusta matrymonialnego.
W klimat serialu bezbłędnie wprowadza widzów zaśpiewana w czołówce przez Wojciecha Młynarskiego ballada "Absolutnie", ze słowami wykonawcy i muzyką Jerzego Derfla. Mistrz Młynarski w słowach piosenki genialnie charakteryzuje bohatera i jego styl życia: "...na czczo spalam pety dwa, i herbaty tak jak trza, nie posłodzę". Tytuł ballady pochodzi od ulubionego słowa głównego bohatera, używanego w najróżniejszych stanach emocjonalnych.
Popularny serial, który miał wielomilionową publiczność, wylansował jeszcze jeden przebój - "Ostatnich gryzą psy", w profesjonalnym wykonaniu Maryli Rodowicz oraz śpiewany przez bohaterkę jednego z odcinków, dziewczynę, która ma naiwne wyobrażenia o karierze estradowej i życiu.
Dzięki roli Marianka Wiesław Gołas stał się ulubieńcem zawodowych kierowców. Wraz z reżyserem jeździł na spotkania w różnych bazach transportowych, gdzie z typową dla siebie rozbrajającą szczerością wyznawał, że... nie ma prawa jazdy nawet na samochód osobowy. Tak wspomina okres zdjęciowy serialu w biograficznej książce Agnieszki Gołas-Ners, która prywatnie jest córką aktora - "Na Gołasa": "Rano przylatywałem z Warszawy do Wrocławia, odbierali mnie na lotnisku i wsadzali do ośmiotonowego jelcza. Odebrałem parę lekcji jazdy od instruktora, z którym jechaliśmy na trasę Wrocław-Berlin, żeby poćwiczyć.
Za pierwszym razem, kiedy powiedziałem, że nie mam prawa jazdy, instruktor upewnił się tylko, czy jeździłem czołgiem. (...) Kiedy wyjeżdżaliśmy jelczem na zdjęcia, zawsze towarzyszył nam milicjant na motorze, bo potrzebny był ktoś, kto zatrzymywałby ruch, kiedy kręciliśmy ujęcia na drodze. I kiedyś mu się ten motor zepsuł, więc poprosił mnie, żebym go ze sobą zabrał na plan. "Chętnie", mówię, "ale ja nie mam prawa jazdy". "Eee, panie Wiesiu, w konia mnie pan robi..." I wsiadł do ciężarówki, a ja prowadziłem".
Na jednym ze spotkań z publicznością ktoś spytał Gołasa, czy po doświadczeniach z serialu zostałby zawodowym kierowcą. - Zawód ten uwielbiam i doceniam - odpowiedział aktor. - Szczególnie od momentu, gdy w filmie zmieniałem koło. Ujęcie trwało półtorej minuty, a ja koło zmieniałem cały dzień. Rano nie mogłem wstać z łóżka".
Wiesław Gołas bez wątpienia stworzył w "Drodze" aktorską kreację. Ale na nic talent odtwórcy głównej roli, jeśli jego postaci nie uwiarygodnią aktorzy drugoplanowi. W latach 70. żyło jeszcze i funkcjonowało pokolenie aktorów, którzy genialnie sprawdzali się w rolach charakterystycznych, bo ich rzemiosło podbudowane było niesamowitymi indywidualnymi losami i doświadczeniami. Ten los zapisany był w twarzach, sposobie mówienia i zachowania. Kierowcę cwaniaka i podrywacza, kolegę Marianka, gra niezapomniany Józef Nalberczak. Jadwiga Kuryluk wciela się w pełną ciepła matkę bohatera. Aktorka prawie dziesięć lat później zdobędzie wielką popularność jako matka Jana Serce.
W pierwszym odcinku pojawia się Wanda Łuczycka, również specjalistka od ról matek i rozplotkowanych sąsiadek. Jednego z kierowców gra Wirgiliusz Gryń, przypisany do ról robociarzy, działaczy i komunistów. W drugim odcinku "Drogi" gra Bolesław Płotnicki, aktor, który jeszcze w wieku 37 lat był urzędnikiem NIK-u w Olsztynie, a później wykreował w kilkudziesięciu filmach i serialach postacie zwykłych, niepozornych mężczyzn. W pomniejszych rolach oglądamy Bronisława Pawlika i Bohdana Łazukę. Jako uciekinier z poprawczaka pojawia się w "Drodze" młodziutki Mieczysław Hryniewicz, który obecnie od wielu lat mieszka "Na Wspólnej". Tu uwaga: wszystkie portale filmowe podają, że Mieczysław Hryniewicz zadebiutował właśnie w "Drodze". Ale to nieprawda. Udało nam się ustalić, że aktor po raz pierwszy na ekranie pojawił się w "Czarnych chmurach". Absolutnie.