Czwarty mąż wymienił Marię Gładkowską na swoją pierwszą żonę
Maria Gładkowska, czyli niezapomniana Stasia Olszańska z kultowej "Awantury o Basię" i Maria Starska z "Na dobre i na złe", nie miała szczęścia w miłości. Aktorka ma za sobą cztery małżeństwa... Ostatnie - ze światowej sławy operatorem Sławomirem Idziakiem - zakończyło się dokładnie 15 lat temu w atmosferze skandalu!
Kiedy pod koniec lat 90. ubiegłego wieku Maria Gładkowska poznała Sławomira Idziaka, była pewna, że u boku reżysera wreszcie ułoży sobie życie i zapomni o poprzednich związkach z mężczyznami, którzy okazali się niewarci jej miłości.
Pierwszego męża, aktora Marka Prałata, poznała jeszcze w czasie studiów w warszawskiej szkole teatralnej. Ukochany (kończył studia, gdy ona dopiero je zaczynała) po dyplomie dostał angaż w teatrze w Szczecinie, więc bez wahania zdecydowała się przerwać naukę i pojechać razem z nim. Wkrótce po ślubie zostali rodzicami Maćka i... rozwiedli się.
- Naszą piękną studencką miłość zabiła szara codzienność - wyznała Maria Gładkowska wiele lat później.
Niedługo po rozstaniu z Markiem Prałatem aktorka znowu wyszła za mąż. Dziś nie chce nawet zdradzić, jak nazywa się ojciec jej córki Anny Marii. Drugie małżeństwo na zawsze wymazała ze swojej pamięci.
Także u boku trzeciego męża - producenta telewizyjnego Włodzimierza Wróblewskiego - nie znalazła szczęścia. To z nim wyjechała na kilka lat do Ameryki.
- Byłam żoną swojego męża. Mój wyjazd z kraju i urodzenie trzeciego dziecka (syna Adama) wyłączyły mnie z życia zawodowego - skarżyła się w wywiadzie, gdy po rozwodzie z Wróblewskim, wróciła do kraju.
Maria Gładkowska była przekonana, że wyczerpała już swój limit ślubów, kiedy w jej życiu pojawił się Sławomir Idziak... Pobrali się w 1999 roku. Uczucie, które między nimi wybuchło, szybko się jednak wypaliło. Aktorka wyznała w jednym z wywiadów, że mąż często upokarzał ją publicznie i okrutnie z niej żartował.
- Rozładowywał na mnie swoje frustracje. Kiedy mówiłam mu, że robi mi przykrość, nie przyjmował tego do wiadomości - powiedziała.
Maria Gładkowska wiele wybaczała Sławomirowi Idziakowi. Nie była jednak w stanie wybaczyć mu niewierności. O tym, że mąż ją zdradza, dowiedziała się z brukowców! W 2006 roku powiedziała dość i zażądała rozwodu. Od tamtej pory - jak żartuje - trzyma się od facetów z daleka. Operator zaś ponownie związał się ze swoją pierwszą żoną Hanną.
- Lubię mężczyzn. Szóstego dnia pan Bóg wykazał się naprawdę wielką pomysłowością. Mężczyźni to całkiem udany gatunek, ale... już ich nie potrzebuję - powiedziała "Echu Dnia".
Maria Gładkowska przyznaje, że doznała w życiu wielu rozczarowań, zawiodła się na wielu osobach. Dziś nie szuka już miłości, a kiedy dopada ją chandra, dzwoni na babskie pogaduszki do przyjaciółki, a potem ostro bierze się do pracy.
- Praca jest doskonałym lekarstwem na wszystkie smutki - twierdzi.