"Czterej pancerni i pies": Franciszek Pieczka to nie tylko Gustlik!
Myślicie, że Franciszek Pieczka to tylko "Czterej pancerni i pies"? Nic bardziej mylnego! Ten wybitny polski aktor filmowy i teatralny, nestor sztuki aktorskiej, który niedawno świętował jubileusz 60-lecia pracy, nadal jest aktywny zawodowo.
Gra w filmach i na scenie Teatru Powszechnego w Warszawie. Pan Franciszek przyszedł na świat 18 stycznia 1928 roku w Godowie. Jego ekranowym debiutem był zaś występ w "Pokoleniu" (1954) Andrzeja Wajdy dokładnie 60 lat temu.
W 1960 roku zagrał w "Matce Joannie od Aniołów" Jerzego Kawalerowicza, w roku 1964 zaś - w słynnym "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa.
Oczywiście od Gustlika uciec się nie da. Przełomem w życiu zawodowym aktora był bowiem rok 1966, kiedy to ruszyły prace na planie... "Czterech pancernych i psa" (1966-1970). Jako Gustlik Jeleń, członek dzielnej załogi czołgu "Rudy", razem z Januszem Gajosem, Włodzimierzem Pressem i Romanem Wilhelmim, zaskarbił sobie sympatię widzów. Trwa ona zresztą do dzisiaj. Dowód? Proszę bardzo. Gdy w 1995 roku TVP ogłosiła plebiscyt na najbardziej lubiany polski serial, pierwsze miejsce przypadło właśnie... "Czterem pancernym".
Reportaż Adama Kraśnickiego przedstawia dokonania pana Franciszka w dużo szerszym kontekście, my zaś pamiętamy również wybitne jego kreacje w obrazach "Ziemia obiecana", "Jańcio Wodnik", "Austeria", "Jasminum", "Quo vadis", "Wesele" i "Chłopi". Dzisiaj pan Franciszek zagląda do naszych domów także jako miły Stacho Japycz z "Rancza".
MM
