"Czterdziestolatek": Wiemy, jak spędzi święta Bożego Narodzenia Roman Kłosowski...
Rok temu Roman Kłosowski, czyli niezapomniany Maliniak z "Czterdziestolatka", po raz pierwszy od ponad pół wieku nie zasiadł do wigilijnego stołu u boku żony. W tym roku w czasie Bożego Narodzenia aktor chce być jak najbliżej ukochanej... Święta spędzi w Poznaniu. Tam właśnie pochowana została Krystyna Kłosowska.
Śmierć żony była dla Romana Kłosowskiego ogromnym ciosem.
- To była największa miłość mojego życia, taka, jaka niewielu ludziom się trafia... - mówi uwielbiany przez kilka pokoleń widzów aktor.
- Krysia dbała, by święta zawsze były w naszym domu niezwykłe. Nie pozwalała mi nawet zaglądać do kuchni, w której wyczarowywała pyszne potrawy na wigilijną kolację czy świąteczny obiad - opowiada.
W zeszłym roku Roman Kłosowski nie czekał - jak dotąd - na Boże Narodzenie z niecierpliwością. Nie wiedział, jak spędzi święta... Nie wyobrażał ich sobie bez ukochanej Krystyny. Na zaproszenie syna i synowej pojechał do Łodzi, gdzie mieszkają jego najbliżsi, by razem z nimi celebrować najpiękniejsze święta w roku. Najbardziej cieszył się z tego prawnuczek aktora, który wręcz przepada za dziadkiem!
- W tym roku też jestem zaproszony do syna, ale nie wiem, czy spotkam się z nim i jego żoną przy wigilijnym stole. Mam inne plany - zdradza Roman Kłosowski.
- Chciałbym pojechać do Poznania, do rodzinnego miasta Krysi. Mieszkają tam jej bliscy, którzy już zaprosili mnie na święta. W Poznaniu pochowana jest Krysia, więc będąc tam, będę blisko niej - mówi aktor, dodając, że być może - o ile pozwoli mu na to samopoczucie - odwiedzi syna, synową i prawnuczka w drodze powrotnej z Poznania do Warszawy.
- Wiem, że z radością mnie przywitają, że czekają na mnie. Nie mogę sprawić im zawodu, więc choćby na kilka godzin, ale zjawię się u nich - deklaruje.