Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10123
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Czterdziestolatek" wiecznie żywy!

Cztery dekady temu w godzinach emisji tego serialu pustoszały ulice. Do dzisiaj ma swoich fanów. I trudno się dziwić, bo nadal bawi nas do łez!


Okazuje się, że serialowa wersja "Czterdziestolatka" zrodziła... się przez przypadek. Jak wspomina Jerzy Gruza, początkowo rozterki mężczyzny przeżywającego kryzys wieku średniego zamierzał razem z Krzysztofem Teodorem Toeplitzem przedstawić w kabarecie. Dopiero podczas pracy nad tekstem doszli do wniosku, że może warto pokusić się o coś większego. Twórcy serialu doskonale zdawali sobie sprawę, o czym opowiadają, w końcu obaj byli już po czterdziestce.

- Mieliśmy te same problemy i te same napięcia. Odkryliśmy, że pojawiła się u nas męska menopauza. Zaczęliśmy odczuwać pewnego rodzaju zachwiania psychiczne, fizyczne, beznadzieję - opowiadał Jerzy Gruza.

Reklama

I dodawał, że przy wyborze odtwórcy głównej roli też kierowano się kryterium wieku. - Wszystko, co sami przeżywaliśmy, jak np. problem łysienia, "wkładaliśmy" w tę postać - mówił reżyser. 

Jak wiadomo, w głównej roli, czyli Stefana Karwowskiego, obsadzono Andrzeja Kopiczyńskiego. Wiek wprawdzie się zgadzał, ale nie obyło się oczywiście bez kontrowersji. Okazało się, iż wiele osób pracujących przy serialu uważało, że aktor za bardzo kojarzy się z zagraną w 1972 roku postacią Mikołaja Kopernika. Jak na ironię, to właśnie rola inżyniera Karwowskiego na długie dziesięciolecia zaszufladkowała znakomitego aktora.

Zachwyceni i niechętni

Widzowie przyjęli serial z euforią. Każdy przywoływany w nim problem wzbudzał sporo dyskusji i emocji. Nieco inaczej zareagowała część branży filmowej. Krytycy zarzucali "Czterdziestolatkowi" miałkość fabuły, banalność oraz to, że doskonale wpisał się w gierkowską propagandę sukcesu. W końcu główny bohater pracował przy wszystkich najważniejszych i robiących największe wrażenie budowach tego okresu - Trasie Łazienkowskiej, Dworcu Centralnym i Trasie Toruńskiej.

Ale co do jednego ani fani, ani krytycy nie mieli żadnych wątpliwości: absolutnie najmocniejszą stroną serialu była genialna obsada aktorska. I ten zachwyt nie dotyczył tylko czołowych postaci, ale także ról epizodycznych. Któż nie pamięta nieznoszącego sprzeciwu teścia Stefana (Władysław Hańcza) oraz brata Magdy (Janusz Gajos)? Albo przyjaciela domu Karola (Leonard Pietraszak) czy nieznośnego współpracownika Karwowskiego, Maliniaka (Roman Kłosowski). No i oczywiście kobiety pracującej (Irena Kwiatkowska)... Klasa sama w sobie.

W rodzinie siła!

Jednak w pamięci najbardziej utkwił widzom duet głównych bohaterów, czyli Magdalena, zwana pieszczotliwie przez męża Madzią (Anna Seniuk) i Stefan Karwowscy. To była prawdziwa mieszanka wybuchowa. Wyważony pan inżynier i ciągle czymś podekscytowana pracownica warszawskich Filtrów! Ich odmienne temperamenty, a także czasami bardzo różne (zwykle spowodowane kontaktami z przełożonymi) sposoby postrzegania świata, sprawiały, że w mieszkaniu przy ulicy Pańskiej rzadko panował całkowity spokój. O to, by rodzice się nie nudzili, dbały także pociechy Karwowskich - wkraczająca w wiek dojrzewania Jagoda (Grażyna Woźniak/Mirella Olczyk- Kurkowska) i rezolutny, mający zawsze coś do powiedzenia Mareczek (Piotr Kąkolewski).

Swoją drogą serialowi Karwowscy mogą być dumni ze swoich serialowych pociech - dziś Mirella Olczyk-Kurkowska jest historykiem w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego, a Piotr Kąkolewski został architektem. Tłem do tych rodzinnych i zawodowych perturbacji była polska codzienność połowy lat 70-tych. Wszystko to sprawiało, że właściwie każdy śledzący losy Karwowskich mógł się z nimi śmiało identyfikować. 

Ciągle aktualny

Po latach okazuje się, że nadal sporo w nas z tej rodziny. - Fenomen serialu polega na tym, że poruszane w nim tematy są uniwersalne, które, pomimo zmiany ustroju, ciągle są aktualne. Każdy może w nim odszukać jakąś słabość, jakiś problem, który jest mu bliski - opowiadała o sile "Czterdziestolatka" Anna Seniuk. Dwadzieścia lat po triumfie pierwszej części serialu powstała jego kontynuacja. Jednak "Czterdziestolatek. 20 lat później", mimo niezłego osadzenia w rzeczywistości lat 90-tych, nie święcił już takich triumfów, jak jego poprzednik.

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: Czterdziestolatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy