Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Czesław Wołłejko odbił żonę znanemu amantowi, który później został jego zięciem!

Zmarły w 1987 roku Czesław Wołłejko, czyli Krzeszowski z "Lalki" i sturmbannfuhrer Geibel ze "Stawki większej niż życie", cieszył się opinią mężczyzny, któremu żadna kobieta nie jest w stanie się oprzeć. Niewiele osób pamięta, że odbił żonę największemu amantowi PRL-u, Tadeuszowi Plucińskiemu, który potem... poślubił jego córkę!

Czesław Wołłejko, choć od jego śmierci minęły już 34 lata, wciąż dla wielu młodych aktorów jest niedościgłym wzorem - mistrzem, który urokiem osobistym i charakterystycznym sposobem mówienia hipnotyzował i rozkochiwał w sobie kobiety. Wśród dziewczyn, którym zawrócił w głowie, była m.in. jego koleżanka ze stołecznego Teatru Współczesnego, młodsza od niego o 16 lat Ilona Stawińska, której popularność przyniosła rola koleżanki Madzi Karwowskiej z pracy w "Czterdziestolatku".

Kiedy się poznali, nie byli wolni... Czesław Wołłejko był co prawda u progu rozwodu z Haliną Czengery, ale nie myślał o kolejnym związku. Ilona Stawińska z kolei właśnie wyszła za Tadeusza Plucińskiego i wydawało się jej, że będzie u jego boku szczęśliwa. Niestety, związek z pierwszym amantem PRL-u okazał się dla niej udręką!

Reklama

- Nie byliśmy zżyci. Mijaliśmy się. Byliśmy razem, ale osobno. Tak naprawdę nie pasowaliśmy do siebie - wyznał Tadeusz Pluciński na łamach książki "Na wieki wieków amant".

Nic dziwnego, że rozczarowana mężem aktorka szukała pocieszenia w ramionach innego mężczyzny. Kiedy po trzech latach małżeństwa Ilona Stawińska odkryła, że Tadeusz zdradza ją z Kaliną Jędrusik, zostawiła go, a wkrótce potem wyszła za ich wspólnego kolegę z teatru Czesława Wołłejkę.

- W jakimś sensie została moją teściową, bo ja poślubiłem jego córkę Jolę. Trochę to zagmatwane -  wspominał Tadeusz Pluciński w wywiadzie.

Po rozwodzie Tadeusz i Ilona starali się nie wchodzić sobie w drogę. Aktorka czuła się niezręcznie, widząc byłego męża u boku swej pasierbicy... Czesław Wołłejko dał jej to wszystko, czego nie dał jej Tadeusz, a przede wszystkim uczynił ją naprawdę szczęśliwą. Podobno, kiedy Pluciński i Jolanta Wołłejko (starsza córka Czesława) zostali rodzicami, żartowała, że jest przyszywaną babcią synów swojego byłego męża.

Rodzinne powiązania Czesława Wołłejki i Tadeusza Plucińskiego trafnie opisał na łamach książki "Poczet aktorów polskich" Witold Filler.

- Pierwsza córka Wołłejki wyszła za mąż za pierwszego męża drugiej żony ojca. Póki się z nim wreszcie nie rozwiodła, trudno było ustalić, kto jest dla kogo kim w tej rodzinie - napisał w rozdziale poświęconym odtwórcy niezapomnianych ról barona Humaniewskiego w filmie "Zaklęte rewiry" i homoseksualisty Radomira Korsz-Umielskiego w kultowej "Wielkiej majówce".

Tadeusz Pluciński - choć na ślubnym kobiercu stawał aż cztery razy - Jolantę Wołłejko do końca życia nazywał najważniejszą kobietą swego życia i swoją największą miłością. Jola była świeżo upieczoną absolwentką warszawskiej szkoły teatralnej, gdy zagiął na nią parol... Twierdził, że zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia - gdy w 1968 roku zobaczył ją jako tancerkę brzucha terroryzującą Hansa Klossa w jednym z odcinków "Stawki większej niż życie".

- Czesiek, który był moim kolegą z teatru i z jednej garderoby, gdy dowiedział się, że jesteśmy z Jolą blisko, wpadł w szał. Mało mnie nie rozszarpał. Wiedział, że oglądam się za kobietami. Jego zdaniem miałem zszarganą reputację - wspominał w swej książce, pomijając jednak dwa pikantne szczegóły: że ojciec jego nowej ukochanej był już mężem jego drugiej żony, a on - żeby poślubić Jolantę - musiał najpierw rozwieść się z tancerką Krystyną Mazurówną.

Dziś z całej czwórki bohaterów tego "rodzinnego galimatiasu" żyje tylko Jolanta Wołłejko. Czesław Wołłejko odszedł w lutym 1987 roku, Ilona Stawińska zmarła w maju 2011 roku, a Tadeusz Pluciński w kwietniu 2019 roku. 

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy