Co dziś robią gwiazdy kultowych telenoweli?
W latach 90. losami ich bohaterów żyły całe osiedla, a nastolatki marzyły o miłości rodem z serialu. Oglądał je każdy, ale mało kto się do tego przyznawał. Według krytyków są tandetne, przaśne i melodramatyczne. Jednak dorzućmy do tego przystojnych mężczyzn, zniewalające kobiety, piękne scenerie luksusowych posiadłości i mamy receptę na sukces. Mimo wielu swoich wad, telenowele mają moc przyciągania przed telewizory.
Aktorzy występujący w tego typu produkcjach szybko stają się gwiazdami. Wystarczy przypomnieć sobie fenomen "Niewolnicy Izaury". W 1985 roku nikt nie przypuszczał, że serial z dalekiej Brazylii podbije serca Polaków. Od 20 lutego w każdy kolejny wtorek ulice pustoszały, a przed telewizorami zasiadała wielomilionowa widownia. Kilka miesięcy później główni aktorzy serialu byli witani na lotnisku niczym królewska para.
Z czasem przyszła kolej na następne telenowele. "Rosalinda", "Luz Maria", "Paloma" czy "Zbuntowany anioł" to tylko kilka tytułów z listy telewizyjnych hitów. Latynoski temperament w połączeniu z ponadprzeciętną urodą aktorek sprawiają, że południowoamerykańskie seriale oglądają nie tylko panie.
Gwiazdy latynoamerykańskich produkcji z każdym rokiem wyglądają coraz lepiej. Wiele z nich swój wygląd zawdzięcza genom oraz codziennej diecie i sportowi. Inne otwarcie przyznają się do popularnych w Ameryce Południowej operacji plastycznych. Która z nich zmieniła się najbardziej?
W 2000 roku Polska oszalała na punkcie latynoskiej telenoweli, w której śledziliśmy losy ślicznej Milagros. Natalia Oreiro miała wtedy zaledwie 23 lata i z pewnością nie spodziewała się, że rola w serialu przyniesie jej międzynarodową sławę. 20 lat później nadal zachwyca urodą. Fani aktorki uważają, że Urugwajka jest jak wino - im starsza, tym lepsza.
Piękna aktorka nadal bryluje w show-biznesie. Na swoim koncie ma wiele ról oraz płyt. Polscy widzowie mogli ją niedawno podziwiać podczas sylwestra w Zakopanem. W sylwestrowym show TVP 2 artystka zaprezentowała swoje największe przeboje, m.in. "Rio De La Plata" i "Tu Veneno". Publiczność najbardziej czekała na "Cambio Dolor", który był motywem przewodnim "Zbuntowanego anioła".
Thalia zagrała w wielu popularnych produkcjach m.in. w "Biednej panience Limantour", "Świetle i cieniu" czy "Marii z przedmieścia". Polscy fani kojarzą ją najlepiej z tytułowej roli w "Rosalindzie". Skomplikowane losy pięknej Rosalindy wzruszyły nie jednego widza. Urodzona w Meksyku jako Ariadna Thalía Sodi Miranda była skazana na sukces. Od dziecka uczyła się baletu, śpiewu, aktorstwa i gry na fortepianie.
Po sukcesie tzw. trylogii Marii ("Maria Mercedes", "Marimar", "Maria z przedmieścia") oraz "Rosalindy" dobiegająca 30-tki Thalía była u szczytu sławy. Wydawało się wtedy, że przed nią jeszcze wiele głównych ról w telenowelach. Jednak Meksykanka zdecydowała się na nagły zwrot w karierze. Po ślubie ze starszym od niej o 22 lata Tomym Mottolą, ówczesnym właścicielem Sony Music i byłym mężem Mariah Carrey, gwiazda zrezygnowała z kariery aktorskiej. Na całym świecie sprzedała ponad 60 milionów swoich płyt.
"Zbuntowani " i "Nie igraj z aniołem", w których grała Maite Perroni, były wielkimi hitami. W "Zbuntowanych" zagrała w Lupitę Fernandéz, uczennicę szkoły Elite Way School i członkinię zespołu RBD, który istniał naprawdę. Praca w serialu oznaczała dla niej również udział w trasach koncertowych z zespołem. Na stadionach i w plenerach "Zbuntowanych" witały setki tysięcy fanów. Stali się oni idolami, którzy zmieniali świat. Zespół istniał jeszcze przez trzy lata po zakończeniu zdjęć do telenoweli. Niestety, rozpadł się w 2009 r.
Perroni postanowiła wykorzystać popularność, którą zapewnili jej "Zbuntowani". Dostawała główne role w telenowelach niemal jedna po drugiej. I tak jest do dziś. W czasach powstawania "Zbuntowanych" była najmniej doświadczoną aktorką.
Dziś 37-latka jest jedną z największych i najbardziej lubianych artystek w Meksyku. W wszystkich swoich nowych dokonaniach, zarówno w świecie filmu, jak i muzyki, chętnie informuje na Instagramie, gdzie jest bardzo aktywna. Gwiazda wrzuca także swoje seksowne zdjęcia, udowadniając, że wciąż jest w formie.