Był gwiazdą kultowego serialu, ale rzucił aktorstwo. Powód robi wrażenie
25 lat temu w telewizji zadebiutował serial "Zwariowany świat Malcolma", który szybko zdobył serca widzów i zyskał miano kultowego. Jedną z gwiazd produkcji był Erik Per Sullivan, który przez lata wcielał się w brata tytułowego bohatera. Po zakończeniu zdjęć do serialu młody aktor porzucił występy na ekranie i zdecydował się na inną ścieżkę zawodową. Co się z nim stało?
"Zwariowany świat Malcolma" to uwielbiany przez widzów serial komediowy, który był emitowany w latach 2000-2006 roku, w Polsce przez Polsat. Opowiadał o perypetiach młodego chłopaka pochodzącego z wielodzietnej rodziny, którego życie diametralnie się zmienia, gdy test szkolnej pedagog stwierdza u niego wysoki iloraz inteligencji.
W główne role wcielał się Frankie Muniz jako tytułowy Malcolm oraz Bryan Cranston jako jego ojciec. W obsadzie znaleźli się również Jane Kaczmarek, Justin Berfield, Christopher Masterson i Erik Per Sullivan.
Produkcja okazała się jedną z najpopularniejszych propozycji telewizyjnych tamtych lat i zyskała miano kultowej. Nic dziwnego, że twórcy postanowili stworzyć kontynuację z okazji 25-lecia serialu. Fabuła czterech nowych odcinków skupi się na 40. rocznicy ślubu Hala i Lois, rodziców Malcolma. Gdy wydarzenie będzie się zbliżać wielkimi krokami, główny bohater wraz z córką zostanie wplątany w przygotowania, co prawdopodobnie skończy się wielkim chaosem.
W obsadzie kontynuacji zobaczymy większość aktorów z oryginalnej produkcji, oprócz Erika Pera Sullivana, który wcielał się w brata Malcolma - Deweya. Na ekranie zastąpi go Caleb Ellsworth-Clark, znany z takich produkcji jak "Fargo" czy "The Expanse". Dlaczego Sullivan nie powróci do kultowego serialu?
Erik Per Sullivan, dołączając do obsady "Zwariowanego świata Malcolma", był już doświadczony na planie zdjęciowym. Pojawił się w "Armageddonie", "Wbrew regułom" i "Wonderland". Po zakończeniu zdjęć do "Zwariowanego świata Malcolma" dubbingował dwie postacie w animacji "Artur i Minimki", a także wystąpił w "Mo", "Odlocie" i "Timmy".
W 2010 roku, w wieku czternastu lat, Erik zrezygnował z kontynuowania swojej aktorskiej kariery. Ten zawód w ogóle go nie interesował. Postanowił całkowicie wycofać się z życia publicznego - nawet z mediów społecznościowych - i spełniać się zupełnie inaczej.
Wciąż ma kontakt ze współgwiazdami kultowego serialu, którzy czasem wspominają o nim w wywiadach. Jane Kaczmarek, która wcielała się w Lois Wilkerson, matkę głównego bohatera, w rozmowie z francuskim kanałem na YouTube Malcolm France, wyznała, jak potoczyły się losy Sullivana.
"On, cóż... Czuje się dobrze, czuje się bardzo, bardzo dobrze... Grał w 'Malcolmie' przez siedem lat - zaczął, mając siedem lat, skończył mając czternaście. W ogóle nie interesowało go aktorstwo" - zdradziła. "Studiuje na bardzo prestiżowym amerykańskim uniwersytecie. Prosił nas wszystkich, żebyśmy milczeli na ten temat. Uwielbia Charlesa Dickensa. Robi pracę magisterską z literatury wiktoriańskiej. Podziwiam go, ponieważ bardzo wiele osób uważa, że bycie w show-biznesie to najlepsza rzecz na świecie, ale nie dla każdego."
To aktor wcielający się w serialowego ojca Erica, Bryan Craston, wyjawił, jaką uczelnię wybrał Sullivan. "On naprawdę jest bardzo inteligentny i obecnie zdobywa tytuł magistra na Harvardzie" - powiedział w podcaście "Fly On The Wall".
Jak już wspomnieliśmy, były aktor całkowicie zrezygnował z życia publicznego, dlatego nieczęsto można znaleźć jego zdjęcia w mediach. Jakiś czas temu paparazzi udało się sfotografować go podczas spaceru ulicami Bostonu. Bardzo się zmienił?
Zobacz też: Córka znanego reżysera powraca w hicie Netfliksa. Trwają prace na planie