Burzliwe życie gwiazdy "Czterech pancernych..."! Tego o niej nie wiedzieliście
Barbara Krafftówna, czyli niezapomniana Honorata z kultowych „Czterech pancernych i psa”, doczekała się filmu o sobie. Wyreżyserowany przez Macieja Kowalewskiego dokument „Krafftówna w krainie czarów” jest już gotowy i wkrótce – jak tylko będzie to możliwe – trafi do kin.
Ponad dwa lata trwały prace nad filmem dokumentalnym poświęconym Barbarze Krafftównie, którego realizację w dużej części sfinansowali... przyszli widzowie.
To właśnie dzięki hojności fanów gwiazdy "Czterech pancernych i psa", którzy w internetowej zrzutce zebrali ponad 23 tysiące złotych, twórcy filmu mogli rozpocząć pracę nad opowieścią o 92-letniej aktorce. Dopiero w trakcie trwania zdjęć produkcję wsparli Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Fundacja PZU. "Krafftówna w krainie czarów" jest już gotowa i czeka na premierę.
- Barbara Krafftówna to osoba magiczna, cudowny człowiek. Nigdy nie straciła niczego ze swej młodości - mówi o bohaterce filmu reżyser Maciej Kowalewski.
W tym roku przypada 75. rocznica debiutu Barbary Krafftówny, która po raz pierwszy na profesjonalnej scenie stanęła tuż po ukończeniu Studia Dramatycznego Iwo Galla przy Starym Teatrze w Krakowie. Kiedy 23 lata później zaproponowano jej rolę Honoraty w kilku odcinkach "Czterech pancernych i psa", była już wielką gwiazdą i... odmówiła.
- Odmówiłam ze względu na poligony, czołgi, wojsko, strzały, piach, no, w ogóle mowy nie było. Poza wszystkim, papieros nie smakuje w plenerze. Skazując się na wiele tygodni pracy w plenerze, skazywałabym się na niemożność palenia - wyznała na łamach książki Remigiusza Grzeli, na podstawie której powstał film "Krafftówna w krainie czarów".
Barbara Krafftówna nie kryje, że przyjęła rolę Honoraty tylko dlatego, że błagał ją o to... syn.
- Rozpaczał, kiedy dowiedział się, że odmówiłam. Kochał serial, którego pierwsza seria była już emitowana. Powiedział mi, że muszę w nim zagrać - opowiada aktorka.
Choć Honorata pojawia się w zaledwie czterech odcinkach, stała się najbardziej znaną rolą Barbary Krafftówny. Niewiele osób wie, że podczas zdjęć do "Czterech pancernych" aktorkę spotkała wielka tragedia - w wypadku samochodowym zginął jej mąż, również grający w serialu Michał Gazda. Po jego śmierci na jakiś czas zawieszono zdjęcia z udziałem zrozpaczonej wdowy...
- Ogromny świat, w którym żyłam, jest już po tamtej stronie lustra - mówi Barbara Krafftówna w filmie "Krafftówna w krainie czarów" składającym się z mnóstwa osobistych wspomnień i opowieści o ludziach, których los postawił na jej drodze.
Aktorka z niecierpliwością czeka na premierę produkcji, której jest bohaterką. Wszystko wskazuje na to, że film wejdzie na ekrany kin wiosną tego roku.