Amanda Peterson: Złamane życie blond aniołka
Miała wielki talent, który docenili międzynarodowi krytycy. Jedno tragiczne wydarzenie zaważyło na całym jej życiu. Później zaczęła się staczać. W wieku 43 lat popełniła samobójstwo.
Amanda Peterson urodziła się 8 lipca w Greeley w stanie Kolorado. Dzięki urokowi osobistemu i wrodzonemu talentowi rozpoczęła swoją karierę w przemyśle filmowym w wieku dziewięciu lat rolą w filmie "Annie" (1982). Aby wziąć udział w przedsięwzięciu, musiała przekonać swoją matkę, a następnie wygrać casting, w którym wzięło udział ponad 8 tysięcy dziewcząt! Swoje pierwsze kroki w telewizji stawiała w serialach "Ojciec Murphy" (1981), "Silver Spoons" (1982) i "Boone" (1983). W 1985 roku zagrała wraz z nominowaną u boku River Phoenix i Ethane'a Hawke'a w filmie fantastycznym "Badacze kosmosu".
Jako czternastolatka miała już ugruntowaną pozycję w branży i była dziecięcą gwiazdą. Występowała nie tylko w filmach i serialach. Na swoim koncie miała też ponad 50 reklam! Największy międzynarodowym sukcesem była jej rola Cindi Mancini w komedii "Nie kupisz miłości" (1987) w reżyserii Steve'a Rasha. Amanda została doceniona przez krytyków na całym świecie i udowodniła swój wspaniały talent.
W tym czasie doszło do potwornej tragedii, która zaważyła na całym życiu Amandy. Została zgwałcona. "Nie chciała o tym rozmawiać. Wstydziła się - mówiła matka aktorki. Najbliżsi Peterson twierdzą, że to wydarzenie spowodowało późniejszą depresję i uzależnienie aktorki od narkotyków, które doprowadziły do jej śmierci...
W 1988 roku Amanda otrzymała nagrodę Young Artist Award (odpowiednik uważane za Oscara dla młodych twórców) za wybitną rolę w uhonorowanym nagrodą Emmy serialu telewizyjnym "A Year in the Life" (1986) w kategorii Najlepsza młoda aktorka w serialu telewizyjnym.
Rok po nagrodzie wystąpiła u boku dwukrotnego nominowanego do Oscara Roya Scheidera we wzruszającym dramacie "Wysłuchaj mnie" (1989), a w 1990 w thrillerze "Urok mordercy" i serialu ABC "Doogie Howser, lekarz medycyny" z Neilem Patrickiem Harrisem w roli nastoletniego doktora. W 1994 roku, po udziale w pamiętnym dramacie "Szybki jak wiatr", zdecydowała się odpocząć od show-biznesu.
Powód wycofania się z życia zawodowego był jednak zupełnie inny. Rodzina Amandy ukrywała, że była ona uzależniona od heroiny. Jej ojciec zabrał ją z Kalifornii do rodzinnego Kolorado. Tam leczyła się z nałogu, wyszła za mąż urodziła dzieci.
U schyłku kariery aktorki jej rodzina zaczęła podejrzewać, że 23-letnia Peterson jest uzależniona od heroiny. Jej ojciec pojechał do Los Angeles, aby zabrać córkę do domu. W 1994 roku Peterson przerwała karierę i wróciła do rodzinnego miasta w Kolorado. Starała się zerwać z nałogiem, wyszła za mąż, urodziła dwoje dzieci.
Jednak nie udało jej się wyjść z dołka. Była wielokrotnie aresztowana za posiadanie narkotyków, a jej podobizny z policyjnych kartotek przerażały i w niczym nie przypominały fotografii pięknej i sławnej niegdyś aktorki. Spędziła trzy miesiące w areszcie za napaść...
W 2015 roku, niedługo przed swoją tragiczną śmiercią, zerwała z nałogiem narkotykowym. Rodzina aktorki twierdzi, że od dłuższego czasu pozostawała "czysta". 3 lipca 2015, dzień przed 44. urodzinami, przedawkowała morfinę. Jej śmierć uznano za samobójstwo.
"Nie była tylko Cindy Mancini. Była człowiekiem. I była kochana, naprawdę kochana, przez wiele osób" - mówiła siostra Amandy w wywiadzie dla CBS udzielonym po śmierci aktorki.
Ojciec Peterson nie mógł pogodzić się ze śmiercią córki. W rozmowie z portalem TZM.com wyznał, że "Amanda cierpiała na pewną chorobę, a podczas snu zmagała się z bezdechem, co w ostateczności mogło doprowadzić do jej śmierci"