Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Agnieszka Fatyga: Jej nagła śmierć była wstrząsem

Agnieszka Fatyga, aktorka i artystka estradowa, przez lata zachwycała wielbicieli sztuki. Jej nagła śmierć 30 października 2020 roku wstrząsnęła polskim światem kultury.

Agnieszka Fatyga była Ślązaczką. Jej ojcem był lekarz Józef Fatyga, ordynator szpitala dziecięcego w Świętochłowicach, jej wielki autorytet. Ukończyła Wydział Aktorski PWST w Warszawie, równolegle studiując na wydziale operowym Warszawskiej Akademii Muzycznej, uczyła się także w szkole muzyczne, uzyskała dyplom w klasie fortepianu. Życie zawsze dzieliła pomiędzy dwie sceny: teatralną i estradową. Przez lata była związana z warszawskimi teatrami - występowała na scenach Teatru Narodowego, Teatru Ateneum. Widzowi mogli podziwiać ją w Operetce Warszawskiej.

Reklama

Agnieszka Fatyga wykonywała przeboje znane z musicali, arie operowe, pieśni rosyjskie. Zachwycała jako Warii w "Wiśniowym sadzie" w inscenizacji Janusza Warmińskiego.

Na przestrzeni lat zagrała w wielu spektaklach telewizyjnych, m.in.: "Samotniku", "Królowej śniegu", "Graczu", "Myszkinie". Na telewizyjnym i filmowym ekranie widzowie mogli zobaczyć ją w serialu "Alternatywy 4" ( w roli prostytutki w restauracji "Kongresowa") czy w produkcji z 2001 roku "Przychodnia każdego przechodnia".

Zajmowała się także dubbingiem. Swojego głosu użyczyła w animacjach "Oliver i spółka" czy "Mickey, Donald, Goofy: Trzej muszkieterowie".

To, że nie występowała na szklanym ekranie nazbyt często, nie było przypadkiem. Mówiła, że nie ma serca do filmu: "Boję się filmu. Wolę formy, w których za wszystko jestem odpowiedzialna sama" - mówiła w wywiadach.

Jej idolkami i wzorcami były amerykańskie aktorki Whoopi Goldberg i Meryl Streep: "Whoopi Goldberg lubię i podziwiam za dowcip i inteligencję, a kocham za wielką, tragiczną rolę w "Kolorze purpury" Stevena Spielberga. Meryl Streep - bardzo rzadki i piękny instrument w orkiestrze ludzkich osobowości" - mówiła.

Agnieszka Fatyga przez 37 lat była żoną aktora Wojciecha Olszańskiego i matką aktorki Michaliny Olszańskiej. Co ciekawe, nigdy nie chciała, by córka poszła w jej ślady, marzyła, by poszła w ślady swojego dziadka i skończyła medycynę. Dlatego na egzaminy do szkoły aktorskiej Michalina poszła... w tajemnicy!

"Mama znalazła moje papiery jeszcze przed egzaminami. Strasznie się zdenerwowała. Pewien poziom kłótni jest wpisany w naszą relację, przypominamy włoską rodzinę. Ale to było na serio. Jeszcze na drugim roku potrafiła mi powiedzieć, że powinnam zmienić studia na medycynę. Medycynę! Tylko artystka może coś takiego wymyślić, żebym po szkole muzycznej próbowała zdawać na studia medyczne" - mówiła.

Kiedy córka zaczęła grać w filmach, Fatyga sugerowała jej, by zrobiła kurs dentystyczny! Wiedziała, że świat show-biznesu jest trudny i kapryśny, chciała tego oszczędzić Michalinie:

"Przyzwyczaiłam się do twardego życia zawodowego, szybkiej zmiany sytuacji. Życie nauczyło mnie elastyczności. Jednych zachwycam tym, co robię, innych być może drażnię. Zdaję sobie z tego sprawę. To kwestia gustu" - mówiła o swojej karierze.

Fatyga była osobą wierzącą, nie wstydziła się mówić o tym głośno: "Żeby czerpać radość z życia, trzeba wierzyć w Boga, pomimo, że często płaci się za to wysoką cenę. Bez wiary życie jest koszmarem" - mówiła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Agnieszka Fatyga zmarła niespodziewanie, 30 października 2020 roku, w wieku 62 lat. Rodzina nie poinformowała mediów o przyczynie śmierci.Po stracie ukochanej żony Wojciech Olszański zamieścił film w serwisie YouTube, w którym powiedział:

"Była niezłomnym człowiekiem. Nigdy się nikomu nie sprzedała, nikomu nie obiecywała, poniosła za to wiele razów, nagonek. Była w życiu najlepszym, co mi się przytrafiło. Miała do mnie wielką cierpliwość. Kochała ludzi, aczkolwiek Ci, co ją znali wiedzą, że była wielką samotnicą, ale bardzo empatyczną i dobrą. Może dlatego była wielką samotnicą, bo była dawcą, oddawała ludziom swoją energią - zwrócił się do internautów".

Z kolei jej córka, aktorka Michalina Olszańska napisała na Facebooku: "Dzisiaj rano odeszła moja Mama, Agnieszka Fatyga. Wybaczcie, dziś nie jestem w stanie nic więcej napisać, dlatego pozwolę sobie zostawić tu pieśń, którą moja Mama skomponowała dla swojej Mamy i schować się za jej własnymi słowami".

Pogrzeb Agnieszki Fatygi odbył się 18 grudnia, prawie 1,5 miesiąca po jej śmierci. Aktorka spoczęła na warszawskich Powązkach Wojskowych.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy