70. urodziny Ewy Lemańskiej. Co się stało z dziewczyną Janosika?
W serialowej Marynie kochało się pół Polski. Jej odtwórczyni wróżono ogromną karierę. Stało się jednak inaczej, a rola w "Janosiku" była dla niej przekleństwem. Nie miała również szczęścia w prywatnym życiu. 23 grudnia piękna dziewczyna Janosika obchodzi swoje 70. urodziny. Co dzisiaj robi Ewa Lemańska?
W lipcu minęło 45 lat od premiery "Janosika". Widzowie od pierwszych chwil zachwycili się piękną Ewą Lemańską. Miała zaledwie 23 lata, gdy weszła na plan serialu. Urodziła się 23 grudnia 1949 roku w Łodzi. Jeszcze na studiach zadebiutowała na scenie Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
Jej pierwszą serialową rolą był występ w "Doktor Ewie", w której wcieliła się w Jagnę lekarkę i przyjaciółkę głównej bohaterki.
Później zagrała u Tadeusza Konwickiego w dramacie psychologicznym "Jak daleko stąd, jak blisko". Na planie partnerowała tam takim sławom, jak: Andrzej Łapicki i Gustaw Holoubek.
W 1973 roku otrzymała propozycję nie do odrzucenia. Jerzy Passendorfer, reżyser "Janosika", w głównej roli od razu widział Marka Perepeczkę. Marynę wybrał po miesiącu zdjęć próbnych. "Rok wcześniej skończyłam szkołę aktorską i czułam się trochę przerażona tą propozycją, na szczęście reżyser i Marek Perepeczko szybko oswoili mnie z filmowym planem" - mówiła aktorka.
Młodziutka aktorka zagrała doskonały duet z przystojnym aktorem. Chemia między nimi była tak silna, że do dzisiaj widzowie posądzają ich o romans. Lemańska wielokrotnie temu zaprzeczała. "Nie, nie, nie! Był kolegą. Bronił mnie przed głupimi pomysłami innych panów... Był wspaniałym przyjacielem. Nie było żadnego romansu! Była przyjaźń, ale taka naprawdę porządna" - mówiła po latach w jednym z programów śniadaniowych. Maryna nie była tylko serialowym ozdobnikiem. Góralka miała głowę na karku i nie dała sobie w kaszę dmuchać.
Rola Maryny bez wątpienia przyniosła jej ogromną popularność. Po zakończeniu zdjęć do serialu czekała na kolejne ciekawe propozycje. Wystąpiła w kilku produkcjach, ale szybko okazało się, że trafiła do szufladki. "Czekałam, czekałam i czekałam, a tu nic... jakieś takie duperele. Niektóre powiedziałabym, że nawet sympatyczne, jak hrabina Chłapowska. Ale w sumie nie było tej propozycji, którą tak naprawdę załapałabym i chciała zagrać" - wspominała Lemańska.
W 1981 roku Lemańska zagrała swoją ostatnią rolę w serialu "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy". Aktorka miała dość czekania i w latach 80. zdecydowała się na wyjazd do Nowego Jorku. "Miałam chłopaka tutaj w Polsce. No i ten chłopak wyjechał do USA. Przez stewardesy przesyłał mi listy, że zostaje w tych Stanach. Nie chciał mi powiedzieć, bo bym go zatrzymała. Dzwonił i namawiał mnie do przyjazdu.
"Dwa lata czekałam. I wyjechałam" - tłumaczyła swoją decyzję. Nie znała dobrze języka, więc nie kontynuowała kariery aktorskiej. Czasami tylko statystowała w filmach. Postanowiła więc spróbować swoich sił jako modelka. Chodziła po wybiegach w Paryżu, Mediolanie czy Londynie. Miała okazję zwiedzić niemal cały świat. Związek nie przetrwał, ale Lemańska została w Stanach. Swojego drugiego męża poznała w Miami. Z Olgierdem Roycewiczem rozwiedli się po czternastu latach małżeństwa. Para doczekała się dwóch synów.
Gdy od nowa ułożyła sobie życie, usłyszała wyrok. W 1998 roku zdiagnozowano u niej raka piersi. Po pierwszym szoku stanęła do walki. Chcąc lepiej poznać swojego "przeciwnika" zaczęła czytać podręczniki medyczne. "Bałam się. Płakałam. Krzyczałam. Myślałam, że umieram. Latałam po całym świecie - konsultowałam się z lekarzami, co najlepiej zrobić" - wspomniała Lemańska. Po zwycięskiej walce z chorobą artystka postanowiła całkowicie zmienić swoje życie i ukończyła szkołę pielęgniarską. Przez lata pracowała jako asystentka lekarza. Obecnie jest już na emeryturze.