65. urodziny Karola Strasburgera

Pierwsze doświadczenia jako aktor i konferansjer Karol Strasburger zdobywał... na basenie oraz w cyrku! W młodości uprawiał gimnastykę sportową w klubie Legia Warszawa.

- Ona przygotowała mnie do aktorstwa. Skoki na planszy przypominają trochę scenę. Też trzeba je wykonywać w dużej koncentracji. Choć gimnastyka daje ogólną sprawność fizyczną, to jest to bardzo trudny sport. Dzięki gimnastyce można było pokazać się na basenie na Legii - mówił po latach w wywiadzie dla tvnwarszawa.pl.

Cyrkowa przygoda Strasburgera trwała kilkanaście tygodni. - Prowadziłem przez trzy miesiące cyrk, który przyjechał do Warszawy ze Skandynawii. Byłem gospodarzem przedstawienia. Witałem gości i zapowiadałem numery. Mój strój był uszyty przez krawca, który szył dla Presleya. To były moje początki bycia konferansjerem - wspominał.

Zanim postanowił rozpocząć karierę aktorską, marzył o byciu marynarzem. Po maturze przez rok był uczniem Państwowej Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Ostatecznie wybrał jednak uczelnię aktorską.

- Po skończeniu szkoły morskiej można było zwiedzać świat. Przygoda... dziewczyna w każdym porcie. (...) To wszystko wyglądało bardzo fajnie, romantycznie, ale ja tego nie czułem. To ciężka praca, z dala od domu. Zrezygnowałem po pierwszym roku. (...) W szkole morskiej miałem kolegę, którego narzeczona zdawała właśnie do aktorskiej. I jakoś tak mnie to natchnęło, tym bardziej że zakochałem się w niej i potem była ze mną. (...) Rodzice patrzyli na to wszystko z przerażeniem, że sam nie wiem, czego chcę. Raz marynarz, raz sportowiec, inżynier, aktor - opowiadał w wywiadzie dla "Super Expressu".

Już na czwartym roku studiów debiutował  rolą "Siwego" w serialu Janusza Morgensterna "Kolumbowie". Była to opowieść o losach przedstawicieli pokolenia kolumbów - konspiratorów, żołnierzy AK - w czasie okupacji i Powstania Warszawskiego.

Zaraz po ukończeniu PWST wystąpił w kolejnym popularnym wojennym serialu, "Agencie nr 1" w reżyserii Zbigniewa Kuźmińskiego. Zagrał asa wywiadu Jerzego Szajnowicza-Iwanowa, który w czasie II wojny był agentem brytyjskich służb specjalnych i bohaterem ruchu oporu w Grecji.

Jedną z najbardziej znanych ról Strasburgera jest Józef Toliboski z "Nocy i dni" (reż. Jerzy Antczak), który w pamiętnej scenie z filmu, ubrany w biały garnitur, wchodzi do stawu i zrywa nenufary, aby następnie wręczyć je Barbarze.

Strasburgera na małym ekranie oglądać można było jeszcze m.in. jako podchorążego Niwińskiego w "Polskich drogach", Mayera w serialu "W labiryncie", Dulembę w "Modrzejewskiej" czy Karola Wekslera w "Pierwszej miłości".

Aktor prowadzi też teleturniej "Familiada", emitowany nieprzerwanie od 1994 roku. Jako gospodarz wita uczestników i bawi widzów opowiadaniem dowcipów, o które później dopytywany jest w wywiadach.

Grywał także w teatrach: Dramatycznym, Komedia i Bajka.