"Uzawadzić" komisarza Zawadę
We wtorek, 9 stycznia, gościem CZATerii był znany z serialu "Kryminalni" Marek Włodarczyk. Podczas rozmowy z naszym gościem nie zabrakło pytań o odgrywaną przez niego postać komisarza Zawady.
To przecież najbardziej znana z jego aktorskich postaci. Właśnie za rolę w "Kryminalnych" Włodarczyk nominowany jest w tym roku do nagrody Telekamer. Czy czuje się mocno związany ze swoim serialowym alter ego?
- Przez te 2,5 roku realizacji "Kryminalnych" jesteśmy takim nierozłącznym duetem. Zawadą jestem przez jakieś 10 godzin dziennie... A czy lubię? Trochę bym w niej zmienił, chociaż to nie zależy ode mnie, tylko od scenarzystów, ale cały czas pracujemy nad tym , żeby tego Zawadę jeszcze bardziej "uzawadzić" - powiedział w rozmowie z internautami Włodarczyk.
Aktor przyznaje jednak, że czasami czuje się bardziej Zawadą niż... Włodarczykiem.
- Trudno się pozbyć pewnych cech indywidualnych w przypadku grania głównej postaci w serialu, zwłaszcza takim, który ma już ponad 70 odcinków. Praca na początku posuwała się dużo dalej niż na tym etapie. Gdzieś na pewno przerzucają się cechy Marka Włodarczyka w Zawadę i być może też odwrotnie. Są momenty, że trudno mi powiedzieć, czy jestem Markiem Włodarczykiem, czy serialowym komisarzem Zawadą. Ale różnice też są i na pewno pozostaną - dodał gwiazdor 'Kryminalnych".
Mimo faktu, że w Polsce ciągle kojarzony jest głównie z "Kryminalnymi", Włodarczyk nie boi się, że rola ta zdominuje jego aktorskie możliwości.
- Myślę, że jeszcze coś nastąpi w moim życiorysie, że odejdę od tego [grania Zawady]. Dzisiaj na rynku aktorskim są duże możliwości i ilość programów tv stwarza aktorom możliwość zmiany postaci. A ja nie boję się tego ryzyka, bo jestem też aktywny na rynku niemieckim, wiem, że tam Zawady nie będę grał, ale mam perspektywy realizacji innych ról - przyznał Włodarczyk, dodał jednak niepewnie: - Ale może tak być, że do końca życia będę Zawadą...
Aktor zdradził, że scenarzyści szykują pewne niespodzianki. Podobno komisarz w nieodległych odcinkach zaadoptuje Pawła.
- Ten samotny wilk Zawada powinien być rzeczywiście sam, żeby dobrze wykonywać swoją pracę i jeśli zacznie zajmować się pieluchami, to zrobi się z tego serial obyczajowy... No ale scenarzyści mają jakąś koncepcję, ale nie wyobrażam sobie że Zawada robi śniadanie czy sprawdza lekcje i idzie do pracy. To może okazać się błędem... Ale może szykuje się jakaś niespodzianka? - zapytał retorycznie aktor.
Niespodzianką będzie na pewno Telekamera.
- [Traktuję to] jako duże wyróżnienie, zwłaszcza że polskiej publiczności jestem znany od 2,5 roku, tak że ta nominacja jest tym bardziej cenna, że w moim wieku i tak krótkim okresie dzięki głosom widzów znalazłem się w tej telekamerowej czołówce. Nie będę ukrywał, że odebrałem tę nominację z dużą satysfakcją - zakończył "komisarz".
O tym, czy nominacja zaowocuje statuetką, dowiemy się już 22 stycznia. Transmisję gali przeprowadzi telewizyjna "Dwójka".